"Smerfy. Wielki film. Nowa kolekcja bajek" (Wydawnictwo HarperKids)

Smerfy to ukochana bajka mojego dzieciństwa. Przygody niebieskich stworzonek oglądałam z zapartym tchem i zawsze niecierpliwie czekałam na ich nową odsłonę. Do dziś darzę tę bajkę ogromnym sentymentem. Do naszej biblioteczki regularnie trafiały książki o przygodach Smerfów. Pamiętam, że Tosia miała również całkiem pokaźną kolekcję figurek z bohaterami tej bajki. Chodziłyśmy też do kina na pełnometrażowe filmy o ich przygodach. Dlaczego? Bo Smerfy (choć wiekowe) zupełnie się nie starzeją!


Udowadnia to lipcowa nowość wydana przez HarperKids, czyli książka Smerfy. Wielki film. Nowa kolekcja bajek. Jej premiera zbiegła się w czasie z premierą nowego filmu o przygodach mieszkańców Wioski Smerfów. Jeden z rozdziałów tej książki opowiada właśnie tę historię, którą zobaczyć można w kinach. Ja jednak skupię się na czterech innych rozdziałach tej książki. W nich przeczytacie o kolejnych podstępach Gargamela, który zniszczył wszystkie krzaki smerfojagód. Dlaczego to zrobił? Miał nadzieję, że w ten sposób zwabi Smerfy do siebie. Czy mu się to udało? Ci, którzy choć raz się ze Smerfami zetknęli dobrze wiedzą, że nie. Warto jednak przeczytać, co tak naprawdę się tam wydarzyło. Równie interesujący okazuje się rozdział, w którym główną rolę odkrywa Kucharz. Pozostałe Smerfy nie doceniły pyszności, które dla nich wysmerfował. W związku z tym, Kucharz postanowił opuścić wioskę i rozpocząć nowe życie. Co z tego wyszło? Oczywiście nic dobrego. Dobrze, na szczęście, skończyła się przygoda Ciamajdy i Głuptasa, którzy mieli zaopiekować się Smerfikiem. Łatwo nie było. Właściwie było o krok od katastrofy...





Pięć rozdziałów, pięć nowych opowieści. Ogrom przygód. Mnóstwo ilustracji. Wszystko to, co lubią dzieci i cenią dorośli. To dobra książka do wspólnego czytania w rodzinnym gronie. Głośno można czytać ją dzieciom w przedszkolu. Świetnie nadaje się również do pierwszych prób samodzielnego czytania. Tekst jest stosunkowo duży, ale na poszczególnych stronach nie ma go zbyt wiele. Z przeczytaniem go poradzić powinni sobie nawet początkujący czytelnicy. Tym, którzy lubią Smerfy sprawi to ogromną przyjemność. Ci, którzy jeszcze ich nie znają (choć trudno mi uwierzyć, że tacy są) będą mieli okazję tych bohaterów poznać i polubić. Bo tych bohaterów trudno nie polubić. Ich przygody to zawsze opowieść o uniwersalnych wartościach, które powinny być ważne dla każdego małego i dużego człowieka. Dlatego warto (i trzeba) czytać je dzieciom i z dziećmi!




 

Tę i inne książki z serii "Nowa kolekcja bajek"

znajdziecie na

https://harpercollins.pl/
 

 

 

 

Komentarze

  1. Niebieskie stworki zawsze na czasie, dzieciaki uwielbiają spędzać czas w ich towarzystwie, im więcej przygód, tym lepiej. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś nigdy nie przepadałam za tymi niebieskimi stworami hehe. Ale Smerfy Wielki Film są chyba hitem kin w te wakacje.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz