Ahoj, przygodo, czyli "Poradnik małego skauta"
Jak zachęcić dziecko do podróżowania? Jak nauczyć życia w miejskiej dżungli? Skąd czerpać informacje na temat roślin i zwierząt występujących w polskich lasach? Czy z gazet można zrobić zastawę stołową? I wreszcie, czym się różni supeł od węzła? Odpowiedzi na te pytania znaleźć można oczywiście w internecie, ale my z Tosią wolimy szukać ich w książkach!
Poradnik małego skauta wydany przez Centrum Edukacji Dziecięcej, to skarbnica wiedzy, jak głosi podtytuł znalazło się w nim "wszystko, co musisz wiedzieć przy przetrwać". Nie ma w tym stwierdzeniu ani grama przesady. Przeglądając tę książkę nie mogłam wyjść ze zdziwienia, jak wiele informacji można zawrzeć w stosunkowo niewielkich rozmiarów książce.
Pierwszy rozdział zaskakuje, bo wcale nie dotyczy pakowania, wyboru odpowiednich butów i poszukiwań mapy. Nic podobnego! Jego tytuł brzmi Jak posprzątać pokój? W końcu przed wyjazdem to sprawa ważna, bo do czystego domu miło wrócić. Poza tym takie generalne porządki to doskonały wstęp do pakowania, gdyby jednak okazało się, że w trakcie porządków nie możecie znaleźć czegoś, co będzie Wam na wyprawie niezbędne z pomocą przychodzi rozdział drugi Jak znaleźć coś, co zginęło. Pomysłów na odnalezienie zgub nie brakuje, myślę że każdy powinien znaleźć to, co zginęło. Takich ciekawych porad nie brakuje, jest rozdział o zerwanych guzikach, o wydawaniu pieniędzy, o samodzielnym przygotowywaniu prezentów i laurek. Znaleźć tu można również wiele porad dotyczących codziennego życia. Jedną część autor poświęcił zasadom przechodzenia przez ulicę, to napisane zrozumiałym dla najmłodszych językiem abecadło zachowania się na ulicy. Znalazło się tam nawet miejsce dla znaków drogowych! Dzięki Poradnikowi małego skauta można również poznać podstawy pierwszy pomocy (wiele się o tym mówi, ale to tak ważny temat, że nie zaszkodzi dowiedzieć się jeszcze więcej albo posiadaną wiedzę już utrwalić).
Rozdziały poświęcone wyprawom i skautowskim przygodom przygotują dzieci na każdą ewentualność, z nich dowiedzą się, jak przepowiadać pogodę, jak wezwać pomoc, jak obserwować ptaki, rozbić namiot i zbudować szałas i wreszcie, jak te wszystkie cuda, które napotkają na swojej drodze uwiecznić na naprawdę dobrej fotografii. Niespodziewane wydarzenia? Kucharzenie na odludziu? Z tej książki każdy dowie się, które z rosnących w lesie roślin nadają się do jedzenia. Ubranie zniszczyło się podczas wędrówki? Nie ma problemu, można je uszyć nawet w lesie. Kaptur, poncho, staropolskie chodaki. Nie są to może nadzwyczaj skomplikowane wykroje, ale mogą uratować nogi przed otarciami i głowę przed deszczem albo wiatrem.
Dużo tych porad wymieniłam, prawda? Uwierzcie mi, że to tylko niewielka część tego, co znalazło się Poradniku małego skauta! Nie wierzycie? To sprawdźcie sami!
Poradnik małego skauta spodoba się wszystkim dzieciom. To doskonały prezent na zbliżające się wakacje. Niezbędnik każdego małego podróżnika. Ogromną zaletą tej książki jest fakt, że została napisana przez Polaka i do naszych, polskich realiów się odnosi. Oprócz mnóstwa informacji, które czekają na każdej stronie, książkę wypełniają zabawne rysunki oraz zdjęcia (te przedstawiają na przykład ptaki, które możemy spotkać w lesie, grzyby, które bez wahania możemy zrywać oraz te, na które lepiej uważać). Moim zdaniem ta książka powinna trafić do każdej dziecięcej biblioteczki. Bo to nie tylko książka o przygodach, wycieczkach do lasu, spacerach po plaży albo górskich wędrówkach. To poradnik wypełniony informacjami o życiu codziennym.
Książka należy do serii "Dzielni-samodzielni" i swoją treścią doskonale to hasło realizuje, ale ja dodałabym do tego dwa kolejne słowa - mądrzy i dobrze wychowani! Kto chce mieć takie dziecko ręka w górę! A potem marsz do księgarni, zachwyćcie się tą książką!
Poradnik małego skauta.
Wszystko, co musisz wiedzieć, by przetrwać
Marcin Przewoźniak
ilustracje Olga i Janusz Baszczak
Wiek 6+
Za książkę dziękuję
https://publicat.pl/ced
W naszej biblioteczce już jest i czytana jest bardzo często :)
OdpowiedzUsuńGenialne! Juz zapisałam na listę życzeń:-) trzeba tylko kogoś znaleźć kto mi je spelni ;-)
OdpowiedzUsuńZawsze można samemu ją sobie sprezentować:)
UsuńU nas na liście 😃
OdpowiedzUsuńOoo, jakbym taki kupila, to by miał mój syn, co z wujkiem robić, bo wujek zapalony harcerz ;)
OdpowiedzUsuńMoje dziewczyny wiele już z tych rzeczy wypróbowały, a za tydzień będą miały okazję znów trochę się podszkolić :) namiot już czeka, oby tylko pogoda się poprawiła :)
OdpowiedzUsuń