"Noc strachów" (Wydawnictwo Literatura)

Czy dzieci lubią historie z dreszczykiem? Uwielbiają! Doskonale pamiętam, jaką przyjemność sprawiało mi słuchanie takich opowieści. Dzieliliśmy się nimi na koloniach, wycieczkach klasowych, opowiadali nam je rodzice albo dziadkowie. Niektóre pewnie zostały w naszej pamięci do dziś i zdarza się nam przekazywać je kolejnemu pokoleniu. Dlaczego dzieci tak bardzo lubią takie historie? Nie wiem i nie chyba nawet nie muszę się tego dowiedzieć, żeby pozwolić Tosi czerpać przyjemność z ich czytania.

 

Gdzie takich historii szukać? Na przykład w książce Noc strachów Katarzyny Wasilkowskiej. Wydano ją w ramach "Serii z dreszczykiem", więc od razu wiemy, czego możemy się po niej spodziewać. Pojawia się tylko jedno pytanie. Czy ta książka nie zawiedzie? Czy ta książka wzbudzi dreszczyk emocji? Zanim to zdradzę, kilka słów o tej historii. A raczej historiach, bo w Nocy strachów przeczytacie pięć różnych opowieści z dreszczykiem opowiadanych przez pięć różnych osób. Spotkali się pewnego letniego wieczora, który ma być początkiem niezwykłej nocy. Niezwykłej, bo spędzonej w domku na drzewie! Zanim jednak położą się spać podzielą się naprawdę mrocznymi historiami. Takimi, od których włos się jeży na głowie i dreszcz przechodzi po plecach. Będą historie rozgrywające się nocą w lesie i takie, w którym niepokojące zjawiska mają miejsce w domu. Nie chcę Wam opowiadać ze szczegółami, co się w nich dzieje, bo mogłabym zdradzić zbyt wiele. Ale napiszę jedno - każda z nich mogłaby się wydarzyć w Waszym życiu. Pewnie dlatego wszystkie budzą w czytelnikach takie emocje!



 

Noc strachów to niedługa (ma niespełna 100 stron) książka. Mimo to w pamięci czytelników zapisze się na dobre. Każda z opowiadanych historii jest inna (choć jest coś, co je wszystkie łączy), każda ciekawa i przede wszystkim straszna! A o to przecież chodziło, żeby opowieści, którymi podzielili się bohaterowie powieści Katarzyny Wasilkowskiej budziły dreszczyk emocji. Myślę, że to świetna propozycja dla wszystkich, którzy są już w książkach zakochani i dla tych, którzy tej miłości jeszcze nie doświadczyli. Ta książka wciąga i nie pozwala się oderwać. Każda historia budzi w czytelnikach ogromne emocje i nie pozwala nawet na chwilę przerwać lektury. Dołączając do tego bardzo klimatyczne Moniki Pollak, otrzymujemy naprawdę fantastyczną książkę, którą z czystym sumieniem polecić mogę wszystkim rówieśnikom Tosi!



 

Noc strachów

Katarzyna Wasilkowska

ilustracje Monika Pollak

Wydawnictwo Literatura 2022


 https://www.wydawnictwoliteratura.pl/

Nasz patronat: "Podejrzany ołówek. Śledztwa Emily Lime" (Wydawnictwo Dwukropek)

Gdyby ktoś zapytał mnie o pierwsze skojarzenia związane z wydawnictwami wydającymi książki dla dzieci, to mówiąc o Dwukropku, bez wahania powiedziałabym o kryminałach dla młodych czytelników. Gatunku, który od jakiegoś czasu, Tosia czyta z wypiekami na twarzy. Szczególną sympatią darzy te, które składają się na serię literacką, bo Tosia z bohaterami książek bardzo się zżywa. Wydawnictwo Dwukropek kryminalnych i detektywistycznych serii dla młodych czytelników ma wiele, więc jest w czym wybierać.

 

Wydany niedawno Podejrzany ołówek to drugi tom serii "Śledztwa Emily Lime". Pierwsza część ukazała się pod koniec 2020 roku. Autor umieścił akcję swojej powieści w szkole z internatem. Szkole prowadzonej w dość nietypowy sposób. Szkole, do której trafiały bardzo różne charaktery i z tego powodu nigdy nie było tam ani nudno, ani cicho. Czy zmieni to nowa dyrektorka? Można mieć taką nadzieję, bo podobno pani Wolfridge Manor jest nauczycielką surową i wymagającą. Szybko się jednak okaże, że ta słynąca do tej pory z żelaznej dyscypliny nauczycielka, ma na szkołę świętej Rity zupełnie inny pomysł. Czy dobry? Można mieć pewne wątpliwości. Zwłaszcza po pierwszej szkolnej wycieczce. Młodzież wybierze się do muzeum. Niby nic nadzwyczajnego. Każdy z nas przynajmniej raz był w czasie swojej edukacji na wycieczce w muzeum. Jestem jednak pewna, że nikomu z nas nie zdarzyło się być tam w momencie, kiedy wybuchł pożar. Nikt z nas nie był z muzeum ewakuowany, a potem przesłuchiwany przez policję i może nawet podejrzany o wzniecenie pożaru! A uczniowie szkoły świętej Rity to wszystko spotkało. Alarm okazał się co prawda fałszywy, ale i tak z galerii zniknął jeden obraz. Dlaczego właśnie ten? W muzeum jest znacznie więcej cenniejszych obrazów. Sprawa jest dziwna, więc uczniowie z Emily Line na czele, rozpoczynają własne śledztwo!




Ach! Jaka to była przyjemna lektura. Ciekawa historia, zaskakujące zwroty akcji i bohaterowie z krwi i kości. Do tego dodać trzeba jeszcze ogrom humoru i niezbyt liczne, ale świetnie pasujące do tej opowieści, ilustracje. Oto Podejrzany ołówek w pełnej krasie. Uwielbiamy takie książki i zawsze czytamy je z wypiekami na twarzy. To doskonała lektura dla starszych dzieci i ich rodziców. Świetna pozycja do samodzielnego i wspólnego czytania. Wszystkim jej lektura sprawi przyjemność. Akcja rozwija się dynamicznie, zaskakujące wydarzenia pojawiają się bardzo często, więc na nudę nie można narzekać. Dzieje się tu naprawdę sporo, więc książka czyta się niemal sama. Każdy, kto weźmie ją do ręki i przeczyta pierwszy rozdział będzie chciał jak najszybciej dowiedzieć się, co wydarzy się później i w końcu jaki będzie finał całej tej historii. My go już znamy, a Wy?






Podejrzany ołówek. Śledztwa Emily Lime

Dave Shelton

tłumaczenie Anna Kłosiewicz

Dwukropek 2022 

https://dwukropek.com.pl/
 

Nowa seria "Żubr Pompik. Odkrycia" (Wydawnictwo Media Rodzina)

Żubr Pompik towarzyszy Tosi niemal od urodzenia. Przez te wszystkie lata przeczytałyśmy chyba wszystkie książki o jego przygodach. Teraz, z racji wieku, nie są już najchętniej wybieraną przez Tosię lekturą, ale w naszej biblioteczce zostały. Wszystkie odsłony przygód Pompika są ciekawe i wartościowe, więc powinny być w każdej dziecięcej biblioteczce. My mamy do nich ogromny sentyment i regularnie sprawdzamy, co nowego u Pompika słychać.

 

Niedawno okazało się, że słychać całkiem sporo, bo właśnie ukazała się nowa seria "Żubr Pompik. Odkrycia". Cóż Pompik będzie w niej odkrywał? Przyrodę! Jednak w zupełnie innym zakresie niż wcześniej, kiedy poznawał polskie parki narodowe. Tym razem Pompik wcieli się w rolę odkrywcy praw rządzących przyrodą. Pierwszy tom serii nosi tytuł Kropla wody. Łatwo więc domyślić się o czym opowiada. Akcja tej książki rozgrywa się latem, w puszczy od dawna nie spadła ani kropla deszczu. Pompik i jego siostra Polinka przyglądają się usychającym roślinom, sami również nie czują się najlepiej. Kiedy w końcu deszcz zaczyna padać, najbardziej cieszy się Polinka. Niestety, jej radość nie trwa długo, deszcz znika tak samo szybko jak się pojawił. Pompik i Polinka muszą dowiedzieć się, gdzie zniknął i dlaczego ziemia tak szybko wyschła i znowu jest sucha. Czytelnicy, którzy wyruszą z nimi w podróż po puszczy już niedługo się tego dowiedzą.



Dowiedzą się także, dlaczego zmieniają się pory roku. Małe żubry widzą jakie zmiany zachodzą w pogodzie, jak zmieniają się drzewa, trawa, jak zmienia się długość dnia. Nie wiedzą jednak, dlaczego tak się dzieje. Postanawiają się tego dowiedzieć, bo sprawa (zwłaszcza takim małym żubrom) wydaje się bardzo tajemnicza i interesująca. Ruszają na wyprawę i rozprawiają o porach roku z innymi mieszkańcami puszczy. Czy wszyscy mają takie same ulubione pory roku? Okaże się, że ze zwierzętami jest trochę tak jak z ludźmi. Każde ma inne upodobania i każdego coś innego cieszy!



 

Dwie niepozorne książeczki okazują się kopalnią wiedzy z zakresu przyrody. Wiedzy podanej w zrozumiały i interesujący dla najmłodszych czytelników sposób. Tomasz Samojlik używa prostego języka, który okrasza ogromną dawką humoru. To świetna lektura dla dzieci w wieku przedszkolnym, przy której dobrze bawić będą się również ich rodzice. Wesołe ilustracje jeszcze bardziej uprzyjemnią lekturę, a ciekawi bohaterowie o charakterach zapewne bardzo zbliżonych do charakterów czytelników wzbudzą ich sympatię. Tych książek po prostu nie da się nie lubić, więc jeśli jeszcze jej nie znacie, a macie w domu przedszkolaka to koniecznie zapoznajcie go z Pompikiem. Dobra zabawa, ciekawe historie i mnóstwo ciekawostek wplecionych w treść, sprawią, że przygody żubra z Puszczy Białowieskiej szybko staną się jedną z Waszych ulubionych wspólnych lektur.




seria "Żubr Pompik. Odkrycia"

Tomasz Samojlik

Media Rodzina 2022

https://www.mediarodzina.pl/
 

"Co to za kuleczka?" (Wydawnictwo Dwie Siostry)

Mogłabym powiedzieć, że czytając tyle książek nie powinnam być już niczym zaskoczona. A jednak są takie książki, które mnie zadziwiają i zachwycają tak bardzo, że od razu wiem, że zostaną w pamięci na zawsze. Czy Co to za kuleczka? ma szansę trafić do grona takich książek?

 

Zdradzę Wam od razu, że ma. Ta dość niepozorna książka podbija serca każdego, kto tylko weźmie ją w ręce. Na okładce zobaczyć można puchate stworzonko, które okazuje się być lisem. Nie będę ukrywać, że to najbardziej oryginalny lis, jakiego w życiu widziałam. Ów lis ma na imię Tutek i mieszka w norce pod miłorzębem. Nie jest on jednak lisem jakich wiele w naszych lasach, jakie znamy z książek i filmów przyrodniczych. Ten jest wyjątkowo puchaty. Tutek ma ogromne futro, które utrudnia mu życie. Zdarza mu się nawet, że przestraszy się samego siebie! Tutkowi nie podobają się ślady, które zostawia (jest przekonany, że inne lisy zostawiają ładniejsze). Zdarza się, że wiatr próbuje go porwać. I niestety nie może nauczyć się pływać! W jego futro wplątują się wodne zwierzęta i rośliny, które ciągną Tutka na dno. Potem musi usuwać je ze swojego ogromnego futra. Czyści je, rozmyśla i z każdym dniem czuje się coraz bardziej nieszczęśliwy i przytłoczony. Aż do dnia, w którym zupełnie przypadkowo znajduje czerwoną kuleczkę, która całkowicie odmienia jego życie...



 

Cóż to za kuleczka? Na czym polega jej moc? Tego nie zdradzę, bo nie chcę psuć Wam niespodzianki. Wiedzcie jednak, że Co to za kuleczka? to bardzo piękna opowieść o akceptacji samego siebie. Główny bohater tej historii miał z tym duży problem. Patrzył na siebie krytycznie, oceniał siebie ostrzej niż ocenialiby go inni. Nie umiał zaakceptować swojego wyglądu, nie chciał się wyróżniać. To, co było jego atutem, co różniło go od innych, najbardziej go denerwowało. W podobnej sytuacji często znajdują się nasze dzieci i niepotrzebnie popadają w kompleksy. Czy historia Tutka może im pomóc? Oczywiście, że tak. Subtelna i niezwykle piękna książka Igi i Przemysława Ścibków uderza w bardzo czułe struny. Dotyka tematów ważnych, które trzeba poruszać. Często jednak nie wiemy jak zacząć rozmowę. Co to za kuleczka? będzie dobrym początkiem. Ale przeczytać warto ją nie tylko z tego powodu, to jest po prostu tak piękna książka, że trzeba ją przeczytać i obejrzeć! I oczywiście pokochac Tutka całym sercem!




 
Co to za kuleczka?

Iga Ścibek

Przemysław Ścibek

Dwie Siostry 2022

 


https://wydawnictwodwiesiostry.pl/


"Kocia Szajka i duchy w teatrze" (Wydawnictwo AGORA)

Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Teatru, więc jako absolwentka wiedzy o teatrze, musiałam uczcić go odpowiednią książką. W tym roku padło na powieść detektywistyczną, której akcja toczy się w teatrze. W którym? W cieszyńskim, więc miłośnicy literatury dziecięcej powinni już wiedzieć, o jaką książkę może chodzić.

 

Cieszyn nie jest przecież najpopularniejszym miejscem akcji powieści ani dla dzieci, ani dla dorosłych. Wbrew temu (a może właśnie dlatego) na miejsce akcji swoich książek wybrała go Agata Romaniuk. Właśnie zabiera tam czytelników po raz czwarty. Głównymi bohaterami są oczywiście czworonożni członkowie Kociej Szajki. Grupy detektywów, która od jakiegoś czasu pomaga cieszyńskiej policji rozwiązywać zagadki kryminalne. Tropili już złodzieja słynnych cieszyńskich śledzi, dociekali kto złamał ucho, będącego symbolem Cieszyna, różowego jelenia i szukali sprawcy napadu na listonosza. Ich najnowsze śledztwo będzie ściśle związane ze sztuką. W trakcie ostatniej premiery w cieszyńskim teatrze doszło do wypadku. Czeska aktorka, która grała główną rolę, uległa wypadkowi. Wszystko przez niespodziewanie uruchomiony mechanizm sceny obrotowej. Mechanizm, który w tym spektakl w ogóle nie miał być wykorzystywany. Ktoś musiał maczać w tym palce. Nagrania z teatralnego monitoringu wskazują na to, że były to duchy. Członkowie Kociej Szajki dobrze wiedzą, że duchy nie istnieją. Zaczynają więc szukać prawdziwych sprawców wypadku. Pomaga im oczywiście cieszyńska policja (a może to oni pomagają policji) w powiększonym składzie. Okazuje się bowiem, że komisarz Walerka Koczy jest w ciąży i wkrótce powita na świecie bliźniaki! 




 

"Kocia Szajka" to powieść z wątkiem detektywistycznym, więc za dużo zdradzać nie mogę. Mogę za to napisać, że książki Agaty Romaniuk trzymają bardzo wysoki poziom. Każdy tom to nowa historia Nawiązania do poprzednich tomów są, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby czytać je nie po kolei (choć na pewno warto tak właśnie zrobić). W każdym tomie zobaczyć można również niebanalne i doskonale pasujące do tych historii, ilustracje Malwiny Hajduk. Kocia Szajka i duchy w teatrze, podobnie jak wszystkie wcześniejsze tomy, pełne są humoru słownego i sytuacyjnego. Doskonale bawiłyśmy się czytając tę książkę. Bohaterowie, ci dwunożni i ci, którzy poruszają się czterech łapach, są tak samo ciekawi. Lubimy ich wszystkich, bez wyjątku. Zagadka, którą rozwiązują bohaterowie jest interesująca i intrygująca, a główny podejrzany nieoczywisty. Dzięki temu czytelnicy mają szansę sami wyśledzić winowajcę całego zamieszania. Zrobią to przed Kocią Szajką czy po nich? Sprawdźcie sami!





 Kocia Szajka i duchy w teatrze

Agata Romaniuk

ilustracje Malwina Hajduk

Wydawnictwo Agora 2022


http://wydawnictwoagora.pl/

"Rodzina Obrabków i złoty diament" (Wydawnictwo Zakamarki)

Książki nie muszą być poważne. Nie muszą wyłącznie skłaniać do refleksji. Mogą bawić, wywoływać salwy śmiechu i być kwintesencją totalnego szaleństwa. Jak książki z serii "Rodzina Obrabków". Drugi tom został właśnie wydany przez Zakamarki.


 

Po raz drugi spotykamy w niej jedną z najbardziej szalonych rodzin w historii literatury dziecięcej. W ich przypadku nazwisko zobowiązuje i Obrabkowie parają się kradzieżami. Kradną wszystko, co zwróci ich uwagę. Okradają nawet siebie! W ich domu giną na przykład skarpetki. Niby nic dziwnego, bo skarpetki, w tajemniczych okolicznościach, znikają chyba w każdym domu. W tym jednak jest to dużo bardziej podejrzane. Jednak nie skarpetki zawładną drugim tomem przygód Obrabków, a złoty diament! O odbywającej się w mieście wystawie diamentów mama Cela przeczytała w gazecie. Myśl o diamentach, a raczej o jednym diamencie, nie mogła wyjść jej z głowy. Była gotowa zrobić wszystko, żeby zobaczyć złoty diament. Oczywiście tylko zobaczyć, bo żadne niecne myśli na jego temat nie mogły pojawić się w głowie Celi Obrabek...



 

Nie chcę zdradzać więcej szczegółów, bo książka nie jest długa, więc mogłabym napisać kilka słów za dużo i odebrać Wam całą przyjemność czytania. A czyta się tę książkę naprawdę przyjemnie. Historia jest szalona, wesoła i zupełnie nieprzewidywalna. Bohaterowie na pewno nie są wzorem do naśladowania, ale trudno ich nie polubić. Są naprawdę nietypowi i chyba właśnie dlatego budzą taką sympatię. Czytanie opowieści o ich przygodach to czysta przyjemność dla małych i dużych. To lektura, która spodoba się nawet tym, którzy nie lubią czytać. Takiej historii trudno się oprzeć! Rodzina Obrabków i złoty diament pokazuje, że czytanie to świetna zabawa i, że przy czytaniu (zwłaszcza dobrych książek) nie można się nudzić. Nie jest to może najbardziej edukacyjna z książek, może brakuje w niej walorów wychowawczych. Ale czy wszystko musimy brać tak na poważnie? Chyba nie!




Rodzina Obrabków i złoty diament

Anders Sparring

ilustracje Per Gustavsson

Zakamarki 2022

https://www.zakamarki.pl/