"Duch Rubinsteina. Opowieść o wielkim pianiście" (Wydawnictwo Literatura)

Łódź to miasto niezwykłe. Udało mi się odwiedzić je trzykrotnie i za każdym razem odkrywałam w nim coś nowego i wyjątkowego. Zawsze wyjeżdżałam z Łodzi z poczuciem, że to jedno z najbardziej niedocenianych polskich miast. Jeśli nigdy tam nie byliście, to koniecznie musicie się do Łodzi wybrać. Zanim jednak wyruszycie w podróż, pozwólcie, że ja zabiorę Was na wycieczkę do Łodzi. Do Łodzi z czasów Artura Rubinsteina, wybitnego pianisty, który urodził się właśnie w tym mieście.

Akcja książki Duch Rubinsteina rozpoczyna się w 2020 roku. Pamiętacie ten czas? Wczesna wiosna, piękna pogoda, a my wszyscy zamknięci w domach. Kolejki w sklepach, krótkie spacery po najbliższej okolicy. Zamknięte hotele, kina, teatry, zdalne nauczanie. Teraz, wspominając ten czas, uśmiechamy się pod nosem. Wtedy raczej nie było nam do śmiechu. Mała Ewa i jej tata również nie mieli powodów do radości. W Łodzi mieli być tylko przez chwilę, musieli zostać w niej dłużej. Na dodatek tylko we dwoje. Mama dziewczynki przebywała w tym czasie w Japonii, której nie mogła opuścić. Ona spędzała pierwszy okres pandemii wyłącznie z tatą. Tatą, który przyjechał do Łodzi służbowo. Mężczyzna przygotowywał biografię Artura Rubinsteina. Łódź była ostatnim przystankiem na trasie jego podróży śladami wybitnego pianisty. Tu, gdzie Rubinstein się urodził, chciał zebrać ostatnie materiały i zakończyć pracę. Wybiera do mieszkania tę samą kamienicę, w której mieszkał Rubinstein. Chyba ma nadzieję, że duch pianisty pomoże mu dokończyć pracę i napisać biografię wybitną. Niestety, los mu nie sprzyja, a pandemia okazuje się tu najmniejszym problemem. Mężczyźnie trudno jest pisać. Ciągle znika jego notes. Czy chowa go mała Ewa? Dziewczynka się do tego nie przyznaje. Zaczyna za to opowiadać o dziwnych snach i spotkaniach z samym Rubinsteinem! Niemożliwe, prawda? Kto sięgnie po tę książkę, przekona się, że w Łodzi nie ma rzeczy niemożliwych. A duchy potrafią czasem nieźle namieszać...





Przeczytałam już wiele biografii adresowanych do młodych czytelników. Każda była interesująca i pełna ciekawostek. Jednak takiej jak ta nie czytałam nigdy wcześniej. Pomysł Zuzanny Orlińskiej bardzo mi się spodobał. W tej książce Rubinstein sam o sobie opowiada. Opowiada o sobie Ewie. Jego duch szybko się z nią zaprzyjaźnia i zaprasza dziewczynkę do podróży w czasie. Pokazuje jej Łódź z czasów swojego dzieciństwa, opowiada nie tylko o sobie, ale również o swoich bliskich, o zwyczajach, które kultywowali ludzie na przełomie XIX i XX wieku. O ich strojach, domach, sposobach, w jaki spędzali wolny czas. Dzięki temu książka Duch Rubinsteina jest czymś więcej niż tylko opowieścią o wybitnym pianiście, ale również o czasach, w których żył. Udało się Zuzannie Orlińskiej stworzyć książkę niezwykle klimatyczną. Książkę, w której przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Bardzo ciekawą opowieść o wybitnym pianiście. Znakomicie napisaną i wspaniale zilustrowaną. Za jej oprawę graficzną odpowiedzialna była Kasia Kołodziej. Ilustratorka dobrze nam znana i bardzo przez nas lubiana. Po raz kolejny nas nie zawiodła. To naprawdę wartościowa i ciekawa książka dla czytelników wieku szkolnym. Myślę, że może być doskonałym prezentem z okazji nadchodzącego zakończenia roku szkolnego.





Duch Rubinsteina. Opowieść o wielkim pianiście

Zuzanna Orlińska

ilustracje Kasia Kołodziej

Wydawnictwo Literatura 2025

wiek 9+ 

https://wydawnictwoliteratura.pl/


Komentarze