Dziś świętuje biały miś. "Niedźwiedź polarny" (Wydawnictwo Łajka)
Zakochuję się zdecydowanie zbyt szybko. Raz mignie mi w szybie albo na ekranie komputer, a ja już wiem, że chcę muszą, że żyć nie mogę. W tym przypadku było tak samo. Zobaczyłam i przepadłam. Ręce się trzęsły, oczy rozbiegane nie mogły zaznać spokoju, a ja nie mogłam znaleźć miejsca w Poznaniu, w którym mogę miłość moją nową spotkać i nową, wspólną drogę rozpocząć. W końcu namierzyłam, znalazłam, biegłam, co sił w nogach i już trzymałam w ramionach, czule głaskałam i mogłam zabrać do domu. Tam wszyscy przyjęli go ciepło i szybko stał się członkiem naszej wielkiej książkowej rodziny.
Bo oczywiście mowa tu o książce. Kolejnej, która skradła moje (i nie tylko moje) serce. Tym razem zauroczyło mnie małe wydawnictwo Łajka. Widziałam ich książki na kilku blogach, wszyscy zachwalali, doceniali, dlatego nie mogło być inaczej, ja też przepadłam. Jako pierwszy do naszego domu trafił Niedźwiedź polarny. Tosia wszelkie niedźwiadki uwielbia, więc byłam pewna, że książka jej się spodoba. A naprawdę jest się czym zachwycić!
Ilustracje od razu przykuwają wzrok, ale myli się ten, kto pomyśli, że będzie to opowieść o przygodach sympatycznych polarnych niedźwiadków. Bo wśród pięknych, niezwykle malarskich ilustracji ukryła się książka popularnonaukowa. Przeczytałam raz i wiedziałam o niedźwiedziach dużo więcej, niż do tej pory. Bo wcześniej nie wiedziałam, że niedźwiedzie polarne mają 42 długie ostre zęby, cuchnący oddech i niebiesko-czarny język. A teraz już to wiem! Wiem znacznie więcej i tyle samo o niedźwiedziach polarnych wie ogromna fanka tej książki, czyli Tosia. Bo w jej przypadku również można mówić o miłości od pierwszego wejrzenia. Choć, nie będę ukrywać, że kiedy zaczęłyśmy czytać była nieco zdziwiona treścią książki. Myślę, że każdy może być zdziwiony, bo Niedźwiedź polarny naprawdę zaskakuje. Do tych ilustracji doskonale pasowałaby fabularyzowana opowieść o życiu tych zwierząt. Co prawda na początku książki czytamy kilka zdań od autorki, w których przybliża ona sytuację niedźwiedzi (które prze długi czas były celem polowań, dlatego teraz są gatunkiem zagrożonym wyginięciem), krótko opisuje również ich zwyczaje oraz miejsce, w którym żyją. Na stronie tytułowej widzimy dziewczynkę, która zdejmuje z półki tę samą książkę, którą właśnie trzymamy w rękach. Co to może oznaczać?
Oznacza to, że razem z nią wyruszamy na poszukiwanie niedźwiedzia polarnego. Będzie to podróż niezwykła, wciągająca i bardzo bezpieczna. Bo niedźwiedzia będziemy poznawać na kartkach książki. Zaczytana dziewczynka przemierza zaśnieżone ziemie Arktyki i dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy o niedźwiedziach.
Książka jest zaskakująca, ale bardzo interesująca. Po publikacji popularnonaukowej spodziewałabym się mnóstwa zdjęć, na których zobaczyć będzie można prawdziwy wizerunek opisywanych miejsc i zwierząt. Tu ich miejsce zajęły ilustracje, które zachwycają, umilają lekturę i zgłębianie tajemnic Arktyki i jej mieszkańców. Nas ta książka zachwyciła absolutnie, czytamy ją rano, popołudniu, wieczorem i bezpośrednio przed snem. Utrwalamy zdobytą wiedzę i zachwycamy się ilustracjami. Bo na krótko zachwycić nas łatwo, ale utrzymać zainteresowanie na dłużej udaje się nielicznym. Łajce się udało!
Oznacza to, że razem z nią wyruszamy na poszukiwanie niedźwiedzia polarnego. Będzie to podróż niezwykła, wciągająca i bardzo bezpieczna. Bo niedźwiedzia będziemy poznawać na kartkach książki. Zaczytana dziewczynka przemierza zaśnieżone ziemie Arktyki i dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy o niedźwiedziach.
Książka jest zaskakująca, ale bardzo interesująca. Po publikacji popularnonaukowej spodziewałabym się mnóstwa zdjęć, na których zobaczyć będzie można prawdziwy wizerunek opisywanych miejsc i zwierząt. Tu ich miejsce zajęły ilustracje, które zachwycają, umilają lekturę i zgłębianie tajemnic Arktyki i jej mieszkańców. Nas ta książka zachwyciła absolutnie, czytamy ją rano, popołudniu, wieczorem i bezpośrednio przed snem. Utrwalamy zdobytą wiedzę i zachwycamy się ilustracjami. Bo na krótko zachwycić nas łatwo, ale utrzymać zainteresowanie na dłużej udaje się nielicznym. Łajce się udało!
Niedźwiedź polarny
Jenni Desmond
tłumaczenie Anna Błasiak
Wydawnictwo Łajka, 2016