"Sekrety zmarłych. Odkryj tajemnice, które zabrali do grobu" (Wydawnictwo HarperKids)

Jeśli miałabym wymienić tematy, które dorośli boją się poruszać w rozmowach z dziećmi, to szybko wymieniłabym śmierć. O śmierci nie lubimy i nie chcemy rozmawiać, wolimy o niej nie myśleć. Dzieciom staramy się o niej nie mówić, dopóki nie dotknie nas bezpośrednio. Wtedy szukamy książek i filmów, które pomagają zrozumieć i oswoić ten bardzo trudny temat. Jest ich wiele, ale takiej jak ta jeszcze nie było. Muszę jednak od razu zaznaczyć, że nie jest to książka, która pomaga pogodzić się ze śmiercią kogoś bliskiego. Jej funkcja jest zupełnie inna.



Sekrety zmarłych. Odkryj tajemnice, które zabrali do grobu to przewodnik po świecie śmierci, grobów i sarkofagów. Niezwykła podróż w czasie przez różne epoki, które czytelnicy poznają poprzez przedmioty znalezione przez archeologów w grobach i zwyczaje, którymi kierowali się chowając swoich zmarłych. Do książki trafiły opisy tych najbardziej znanych grobów, choćby Tutanchamona i Ramzesa Wielkiego, władców starożytnego Egiptu, o których słyszało chyba każde dziecko. Jednak Sekrety zmarłych to nie tylko opisy tych najbardziej znanych grobów. To również szereg postaci, o których istnieniu wielu z was być może wcześniej nie słyszało. Jakich? Na przykład człowieka z Gebelein, znacznie mniej znanego Egipcjanina, którego grób znaleziono pod koniec XIX wieku. W niej też można przeczytać o panience z Lullaillaco, dziewczynce z ludu Inków. W Sekretach zmarłych pojawiają się również ci, którzy zginęli w Pompejach i zmarli z najdalszych zakątków Azji. 



Każdy z bohaterów tej książki został bardzo interesująco opisany. Autorzy rozprawiają nie tylko na temat przyczyny jego śmierci, opisują także zwyczaje pogrzebowe rejonu świata i okresu historycznego związane z przedstawianą postacią. Pokazują również zwyczaje grzebania zmarłych i przedmioty, które znaleziono w ich grobach. To właśnie te ostatnie mają niezwykłą wartość historyczną. Dzięki nim możemy zobaczyć ubrania, które nosili ludzie setki (a nawet tysiące) lat temu i przedmioty, których używali albo które były dla nich ważne. Dla kolejnych pokoleń to bezcenne źródło wiedzy. Choć tytuł książki wskazuje na to, że jest to lektura przede wszystkim o śmierci, to prawda jest zupełnie inna. To lektura dla wszystkich zainteresowanych historią i dziejami ludzkości. Śmierć i zwyczaje z nią związane są punktem wyjścia do opowiadania o historii świata. A śmierć jawi się w tej książce jako naturalna i nieodłączna część każdego życia. Coś, co może zabrzmi banalnie, ale czeka każdego.




 

Sekrety zmarłych. Odkryj tajemnice, które zabrali do grobu

Matt Ralphs

ilustracje Gordy Wright

tłumaczenie Kazimierz Pytko

HarperKids 2022

 


https://harpercollins.pl/

"Szczęście to lis" (Wydawnictwo Adamada)

Jakie powinny być książki dla dzieci? Na pewno mądre, żeby pokazywać dzieciom świat uniwersalnych wartości, którymi powinny kierować się w swoim życiu. Dobrze też, żeby były ładne, żeby przykuwały dziecięcą uwagę, bo wtedy dzieci chętniej będą sięgać po nie same. Czy te dwie rzeczy często się łączą? Na szczęście tak. Rynek książki dla dzieci jest tak bogaty i różnorodny, że pięknych i mądrych książek znaleźć można na nich naprawdę sporo.

Niedawno ukazała się kolejna. Wystarczy jedno spojrzenie na okładkę i mamy pewność, że przed nami wyjątkowa lektura. Na okładce widzimy lisa, to tytułowy bohater tej historii, ten, który jest szczęściem. Dlaczego? Na rozwikłanie tej zagadki musimy trochę poczekać. Najpierw poznamy Pawła i jego rodziców. Cała trójka mieszka w dużej miejscowości, która wygląda jak każda inna duża miejscowość. Różnica jest tylko jedna i zasadnicza. Dotyczy domu Pawła i jego rodziców. Gdzie ta rodzina mieszka? W domku na drzewie! Oryginalnie, prawda? Dla nich to jednak nic wyjątkowego, są bardzo szczęśliwi i nie odczuwają potrzeby zmieniania tej sytuacji. Mają też, jak każda rodzina, swoje rytuały. Jednym z nich jest jedzenie pysznych i świeżych bułeczek po tym, jak tata chłopca wraca z pracy. Po bułki chodzi każdego dnia Paweł. Niby nic wyjątkowego, ale Paweł dba o to, żeby się nie nudzić i chodzi do piekarni różnymi drogami. Pewnego dnia, w czasie takiego spaceru, spotyka lisa. I w tym momencie zmienia się całe życie. Między chłopcem a lisem nawiązuje się piękna relacja. Zaczynają ze sobą rozmawiać i szybko stają się przyjaciółmi. Niestety, niedługo później będą musieli zmierzyć się również ze stratą...



Jak najkrócej opisać tę książkę? Myślę, że słowem wzruszająca. Szczęście to lis okazało się historią niezwykłą. Piękną i mądrą. Opowiadającą o sprawach ważnych. O rodzinie, przyjaźni, radości, smutku, o umiejętności dzielenia się i doceniania nawet najmniejszych rzeczy. To piękna lekcja życia z innymi ludźmi. To piękna lekcja czerpania radości z tego, co każdego dnia nas spotyka. Ta umiejętność na pewno przyda się dzieciom w codziennym życiu. Warto przeczytać tę książkę z jeszcze jednego powodu. Jest po prostu przepiękna! Oglądanie jej sprawiło nam ogromną przyjemność. Z innymi czytelnikami będzie na pewno podobnie. Szczęście to lis to książka, która się po prostu podoba. I książka, do której bardzo chętnie się wraca.



 

Szczęście to lis

Evelina Daciute

ilustracje Ausra Kiudulaite

tłumaczenie Joanna Tabor

ADAMADA 2022


 https://adamada.pl/

"Biblioteka Astrid" (Wydawnictwo Mamania)

Nie będę Was pytać o to, czy lubicie czytać książki, bo skoro tu jesteście to lubicie na pewno. Mogłabym Was jednak zapytać za co lubicie książki. Odpowiedzi pewnie byłyby podobne, choć może różniłaby się kolejność. Jedni najpierw mówiliby o chwili wytchnienia jaką daje im czytanie. Inni wspomnieliby o możliwości poznania nowych historii, dotarcia do miejsc, których normalnie nie mieliby szansy odwiedzić. Wielu mówiłoby o rozwijaniu wyobraźni. Powodów, dla których sięgamy po książki jest wiele i każdy jest dobry. Chodzi przecież przede wszystkim o to, żeby czytać!

Astrid, bohaterka książki Biblioteka Astrid Martina Widmarka, mówiła, że czytanie jest jak podróż. Książki pozwalały jej odwiedzać różne miejsca i poznawać różne kultury. Dziewczynka bardzo chętnie z tego korzystała. Mniej entuzjastycznie podchodził do sprawy jej kot. Kiedy razem z Astrid odwiedzał kolejny zakątek świata, w którym Astrid odkrywała kolejną wyjątkową książkę, kot mówił jedynie "Tja". To jedno bardzo krótkie i niezbyt grzeczne słówko stało się jego imieniem. Astrid czytała te wszystkie książki z wypiekami na twarzy. Opowiadane w nich historie budziły jej autentyczny zachwyt. Tja podchodził do sprawy ze znacznie mniejszym entuzjazmem. Czyżby Tja nie lubił książek? A może jest na tym etapie, na którym ciągle szuka się tej jedynej, wymarzonej i najwspanialszej lektury? Przeczytajcie tę książkę, a wszystkiego się dowiecie.



Biblioteka Astrid to czwarta książka niezwykłego duetu pisarsko - ilustratorskiego. Historię wymyślił i opisał Martin Widmark, autor jednej z najpopularniejszych serii detektywistycznych dla dzieci. Ilustracje stworzyła Emila Dziubak, jedna z najzdolniejszych polskich ilustratorek. Co wyszło z tego połączenia? To, co zwykle. Genialna książka. Piękna opowieść o książkach i czytaniu. Dla miłośników książek i dla tych, którzy jak Tja, do czytania podchodzą jeszcze ostrożnie. To wyjątkowa lektura o czytaniu i pisaniu książek. Poruszająca, wzruszająca i na pewno warta przeczytania. Książka o książkach. Czy dla miłośników książek może być coś lepszego? Może! Pięknie wydana i doskonale zilustrowana książka o książkach i ich czytaniu. Szukacie takiej? Już nie musicie! Oto ona! Biblioteka Astrid!




 

Biblioteka Astrid

Martin Widmark

ilustracje Emilia Dziubak

tłumaczenie Dorota Skowrońska

Mamania 2022


https://mamania.pl/

"Minecraft. Nowa kolekcja kreatywnego budowania" (Wydawnictwo Harper Kids)

Gra MINECRAFT jest dla mnie absolutnym fenomenem. Jako osoba, która na grach komputerowych zna się, delikatnie mówiąc, średnio nie zdziwiłam się specjalnie, kiedy w sklepach pojawiły się gadżety związane z tą grą, a dzieci zaczęły się wymieniać sposobami na tworzenie różnych kwadratowych budowli. Zdziwiłam się dopiero, kiedy moda na Minecrafta nie zaczęła przemijać. Kiedy jedne dzieci przestają w nią grać, zaraz pojawiają się kolejne, które rozpoczynają swoją przygodę z nią.



Tosia odkryła Minecrafta rok temu. Wcześniej niespecjalnie ją interesował, choć sami wiele razy próbowaliśmy zachęcić ją do wypróbowania tej gry. Długo się opierała, ale w końcu dała się namówić. Nie mogę powiedzieć, że przepadła i trudno ją od Minecrafta oderwać, bo do tego jest Tosi bardzo daleko, ale wolny czas lubi spędzić na tworzeniu kolejnych budowli. Korzysta przy tym z własnej wyobraźni, poradników i książek, których jest na rynku wydawniczym całkiem sporo. Ostatnio do jej minecraftowej biblioteczki dołączył Minecraft. Nowa kolekcja kreatywnego budowania. Pudełko pełne inspiracji, które spodoba się każdemu miłośnikowi tej gry. W środku znajdziecie trzy książki-poradniki:

  • Miniblokopedię,
  • Podręcznik kreatywności,
  • Kompaktowe budowle. 
A także gadżety, które ucieszą każdego fana Minecrafta. Plakat z tabelą bloków używanych w grze i zawieszkę na drzwi, której każdy gracz chętnie użyje do ozdobienia swojego pokoju i zakomunikowania domownikom, że właśnie jest w trakcie rozgrywki. 
 




Pomyślelibyście, że do grania w grę komputerową potrzebna jest książka? Pewnie nie i pewnie można czerpać przyjemność z minecraftowych rozgrywek bez zaglądania do książek, ale widzę po Tosi, że takie poradniki to dla niej świetna inspiracja. Najpierw buduje korzystając ze wskazówek zawartych w książce, a potem sama tworzy kolejne. Bawi się przy tym świetnie i jednocześnie odkrywa nowe możliwości tej gry. Śmiało więc mogę polecić ten zestaw książek wszystkim miłośnikom Minecrafta i tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tą grą. Każdy wyniesie z nich coś wartościowego. A rodzice już nigdy nie będą mogli powiedzieć: "Zamiast grać, lepiej przeczytałbyś książkę!", teraz granie i czytanie zgrabnie połączyło się w całość!
 




 

Minecraft. Nowa kolekcja kreatywnego budowania
 
Harper Kids 2022
 
 


"Tygrys" (Wydawnictwo Agora dla dzieci)

Na nowe tomy serii "Zwierzaki" czekamy niecierpliwie. Uwielbiamy te mądre książki opowiadające o przygodach czworonożnych (i nie tylko) bohaterów. Przeczytałyśmy wszystkie i z każdej czegoś nowego się dowiedziałyśmy. Powiem więcej, dzięki niektórym poznałyśmy niektóre gatunki tak dobrze, że ich przedstawicieli do tej pory kochamy całym sercem. Do tej pory bohaterami "Zwierzaków" były zwierzęta dzikie, ale polskim dzieciom (przynajmniej z nazwy) znane. Wśród nich pojawiły się między innymi wilki, niedźwiedzie, bociany, dziki i borsuki. Potem wpłynęła do serii "Zwierzaki" Ośmiornica Zośka. A teraz do tej menażerii dołączył tygrys!

Dołączył również nowy autor. Tygrysa napisał Cezary Harasimowicz, którego książki dla młodych czytelników są nam znane. To przecież spod jego pióra wyszła, kultowa już, Mirabelka (KLIK). W Tygrysie spotykamy dobrze znany czytelnikom duet pisarsko-ilustratorski, bo historię wymyślił Harasimowicz, a ilustracje stworzyła Marta Kurczewska. Akcja powieści rozpoczyna się we włoskim cyrku. To tu na świat przyszedł Tigre, główny bohater tej historii. Tygrys odkąd pamięta pracuje w cyrku. Nigdy nie był na wolności. Całym jego życiem jest mała klatka. Opuszcza ją tylko po to, żeby występować na arenie. Robić sztuczki, udawać grzecznego kotka i skakać przez płonącą obręcz. Ku uciesze widowni i ku swojej rozpaczy. Tigre nie jest szczęśliwy. I pewnego dnia postanawia się zbuntować. Przestaje robić sztuczki. Dyrektor cyrku nie zastanawia się długo. Postanawia sprzedać Tigre. Na nic prośby opiekuna i tresera tygrysa, na nic łzy innych pracowników cyrku. Tigre opuszcza cyrk, jego klatka zostaje załadowana do ciężarówki. Tigre i dziewięć innych tygrysów wyruszy w bardzo daleką podróż... Podróż, o której wielu z Was już kiedyś słyszało.




 

Historią zatrzymanego na granicy polsko-białoruskiej transportu dziesięciu tygrysów żyła trzy lata temu cała Polska. Te, które przetrwały transport w nieludzkich warunkach trafiły na jakiś czas do poznańskiego ogrodu zoologicznego. Cezary Harasimowicz przypomniał tę tragiczną historię i napisał najbardziej wstrząsającą ze wszystkich książek wydanych w ramach serii "Zwierzaki". Ukazały się już w jej ramach tytuły, które pokazywały człowieka ze złej strony. Jednak żadna nie wyeksponowała tego aż tak mocno. To, co ludzie zrobili bohaterom tej książki budzi sprzeciw i wyciska łzy z oczu. Na szczęście jest też iskierka nadziei. Na szczęście obok tych wszystkich złych ludzi są też ludzie dobrzy, którzy bezinteresownie niosą pomoc najsłabszym. Oni dają nadzieję zarówno bohaterom, jak i czytelnikom tej książki. Nadzieję i radość dają też ilustracje Marty Kurczewskiej. Wiele razy zachwycałyśmy się jej talentem, teraz robimy to po raz kolejny. Stworzone przez nią ilustracje doskonale oddają nastrój całej historii. Zmieniają się w zależności od tego, co akurat jest opisywane. Budzą absolutny zachwyt, doskonale dopełniają tę historię i sprawiają, że Tygrys staje się książką, której nigdy nie zapomnicie!





 

Tygrys

Cezary Harasimowicz

ilustracje Marta Kurczewska

Wydawnictwo AGORA 2022


"Mój pierwszy komiks" - seria dla najmłodszych miłośników gatunku (Wydawnictwo EGMONT)

Przez większość mojego życia byłam przekonana, że komiksy to książki dla osób, które czytają samodzielnie. Głośne czytanie komiksów wydawało mi się zadaniem karkołomnym i bezcelowym. Tosi zaczęłam proponować lekturę komiksów dopiero, kiedy zaczęła sama składać litery w wyrazy i zdania. Dziś pewnie zrobiłabym to wcześniej. Dlaczego? Ponieważ jakiś czas temu na rynku wydawniczym pojawiła się seria "Mój pierwszy komiks".

Przygotowało je, specjalizujące się w komiksach, wydawnictwo EGMONT. To dzięki nim możemy regularnie poznawać nowe serie, nowe historie i nowych bohaterów. Za każdym razem jesteśmy zaskoczone, bo nowe serie przynoszą nowe zaskoczenia, czyta się je świetnie, a komiksy udowadniają, że nie są lekturami dla osób, które nie przepadają za dużą ilością tekstu, ale wartościowymi opowieściami, które przypadną do gustu wszystkim. Podobnie jest z tymi, które napisano z myślą o najmłodszych czytelnikach.

Komiksy Malinka chce się bawić i W cieniu drzew właśnie to udowadniają. Nieduże książeczki kryją w sobie historie, które zachwycą każdego malucha. Opowiadają o przygodach bohaterów, którzy szybko zaskarbią sobie sympatię dzieci. Dlaczego? Bo to, co dzieje się w ich życiu bardzo przypomina to, czego doświadcza każde dziecko. Czy naszym pociechom nie zdarza się, że plany, które snuły z rodzicami ulegają zmianie? Zdarza się. I małemu dzikowi, bohaterowi W cieniu drzew, też się coś takiego przytrafiło. Były łzy, była złość, było rozczarowanie. Wszystko to, co może czuć maluch, któremu coś obiecano i nie do końca udało się to zrealizować. 




Bliską maluchom historię opowiada również komiks Malinka chce się bawić. Tutaj główną bohaterką jest borsuczka. Mała, ciekawska i chyba dla starszego rodzeństwa trochę uciążliwa. Starszaki chciałyby się bawić na własnych zasadach, a tu trzeba zaopiekować się maluchem. Czy Malinka będzie mogła bawić się sama? Okazuje się, że nie. To znaczy może, ale wpada przy tym w takie kłopoty, że lepiej będzie mieć ją na oku! Starsze borsuki i ich przyjaciel lis muszą coś wymyślić!




Dwie sympatyczne książeczki. Kilku równie sympatycznych bohaterów. Świetne historie dla małych czytelników. Także tych, którzy nie umieją jeszcze czytać. W tych książkach dominują obrazki. Dzięki temu dzieci z przyjemnością będą po te książki sięgać, żeby je oglądać. Tekstu jest niewiele. Rodzice lub starsze rodzeństwo na pewno pomogą go przeczytać. A po jakimś czasie najmłodsi albo sami nauczą się czytać, albo zapamiętają, co dokładnie kryje się pod tymi literami. I jest oczywiście jeszcze trzecie wyjście. Dzieci, które czytać nie potrafią będą mogły tworzyć własne historie. Zupełnie inne od tych, które w tych książkach opisano. To świetne ćwiczenie dla wyobraźni i jeszcze lepsza zabawa. Takim przyjemnościom nikt się nie oprze!

Książki z serii "Mój pierwszy komiks"

znajdziecie na


https://egmont.pl/