"Beskidy z dzieckiem" (Wydawnictwo Pascal)
Wakacyjny wyjazd zarezerwowaliśmy zanim koronawirus pojawił się w Chinach. Doskonale wiedzieliśmy dokąd chcemy jechać i gdzie chcemy spać. Dlatego zaraz po ustaleniu terminów urlopów wpłaciliśmy zaliczkę i mieliśmy odliczać dni. Odliczanie szybko zakończyliśmy, bo w marcu wszystko stanęło w miejscu, a wakacje przestały być pewne. Teraz myślimy o nich nieco intensywniej i mamy nadzieję, że dojdą do skutku. Plany powoli się klarują, lista miejsc do odwiedzenia rośnie. Spory udział w tym wszystkim ma książka Beskidy z dzieckiem.
Napisali ją twórcy fanpage'a Góry z dzieckiem. Wytrawni podróżnicy, którzy o naszych górach, zwłaszcza zdobywanych z najmłodszymi, wiedzą wszystko. Każdego dnia udowadniają to na swoim FB, dwa lata temu przekonali o tym wszystkich, którzy FB nie mają. Ich książka Góry z dzieckiem (KLIK) to lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą zacząć chodzić z dziećmi po górach i nie wiedzą jak się do tego wszystkiego zabrać.
Początek Beskidów z dzieckiem jest bardzo podobny. Pierwsze strony to wprowadzenie w świat górskich wędrówek z dzieckiem u boku. Spis najpotrzebniejszych rzeczy, które trzeba wziąć na wycieczkę oraz garść porad rozwiewających niemal wszystkie wątpliwości, które mogą zrodzić się w głowach rodziców. Kolejne to opowieść o Beskidach i pasmach, na które się dzielą. Z tą wiedzą, mapą i przewodnikiem w plecaku, można już ruszać na wycieczki. Dokąd? To zależy od naszych możliwości i umiejętności. Autorzy zaproponowali wiele różnych wycieczek, które mają różny sposób trudności. Znajdziemy tu więc proste trasy, które można przebyć z wózkiem, te nieco trudniejsze dla bardziej wprawionych małych nóżek, a nawet takie, na których przejście potrzebujemy kilku dni i czeka nas na trasie nocleg w schronisku. Autorzy proponują wyprawy między innymi na Klimczok, Stożek Wielki, na Wielką Raczę, Pilsko, na Czupel i na Hrobaczą Łąkę. Każda jest dobrze opisana. Oprócz stopnia trudności znajdziemy tu również długość trasy i przewidywany czas wycieczki. Obok każdego opisu umieszczono fragment mapy, na którym widać miejsca obok których będziemy przechodzić. Jednak pobyt w Beskidach to nie tylko górskie wędrówki. Autorzy podpowiadają także, co ciekawego możecie zobaczyć w poszczególnych miejscowościach. Pomysłów jest tyle, że obojętnie jak długo tam będziecie, to na nudę na pewno nie będzie miejsca.
Tosia bardzo lubi góry, my również, więc ani jej, ani nas do wakacji w górach nie trzeba zachęcać. Beskid Śląski odkryliśmy już trzy lata temu (KLIK). W tym roku jedziemy tam ponownie i nawet nie myślałam, że weźmiemy ze sobą taki ciekawy przewodnik. Beskidy z dzieckiem dały nam kilka nowych pomysłów na wycieczki, podpowiedziały również kilka ciekawych tras, rozwiały wątpliwości w przypadku wypraw już planowanych i od dawna wymarzonych. Jeśli i Wy planujecie wakacje w Beskidach, to przyjrzyjcie się tej książce uważnie. Wam również się spodoba. Jeśli nie macie jeszcze sprecyzowanych planów na wakacje, ale chcecie wybrać się z dziećmi w góry, to ta książka również jest dla Was!
Beskidy z dzieckiem.
Beskid Śląski, Żywiecki i Mały
Marlena Woch
Mariusz Woch
PASCAL 2020