Nasz patronat: "Zemsta Bestii. Bethany i Bestia" (Wydawnictwo Dwukropek)

Macie ochotę na lekturę, która rozbawi Was do łez, a jednocześnie skłoni do refleksji? Nie wierzycie, że taka książka w ogóle istnieje? To może uda mi się Was zaskoczyć, bo taka książka jest. Ukazała się, co prawda całkiem niedawno, ale od jakiegoś czasu dostępny jest pierwszy tom tej serii (KLIK). Może nawet mieliście okazję ów pierwszy tom czytać. Jeśli czytaliście, to na pewno miło spędziliście czas, bo to książka, przy której nudzić się nie można. Z drugą jest tak samo!

Bethany poznaliśmy pod koniec zeszłego roku. Polubiliśmy ją od razu, choć charakter dziewczynka ma niełatwy. Mimo wszystko wzbudziła naszą sympatię i kibicowałyśmy jej od pierwszej do ostatniej strony. Kontynuacja przygód Bethany miała więc wysoko zawieszoną poprzeczkę. Druga część musiała być przynajmniej tak samo dobra jak pierwsza. Spotykamy w niej tych samych bohaterów. Jest Ebenezeer Tweezer, który przygarnął Bethany, bo chciał nakarmić nią Bestię, z którą mieszkał. Jest Bethany, dziewczynka przygarnięta z sierocińca przez Ebenezeera, która uniknęła pożarcia. Brakuje tylko Bestii. Bestia nie żyje, ale jej widmo krąży nad bohaterami. Oprócz widma Bestii mamy tu jeszcze widmo przeszłości. Zmaga się z nim Bethany, dziewczynka na każdym kroku spotyka się z osobami, które pamiętają jaka była wcześniej. Większości z nich zalazła za skórę tak mocno, że nie potrafią obdarzyć jej zaufaniem. Boją się tego, co mogłaby im zrobić. Bethany bardzo chciałaby odzyskać ich zaufanie. Marzy o tym, żeby móc zrobić coś dobrego dla innych. Równie poważne zmartwienia trapią Ebenezeera. Mężczyzna tęskni za Bestią. Nieustannie ją wspomina, bo bardzo mu jej brakuje. Trochę to dziwne patrząc na to, jak bardzo Bestia zatruwała jego życie. A jednak. Wszystko mu się z Bestią kojarzy. Nieustająco przychodzą mu do głowy wspomnienia dobrych chwil, które dzięki Bestii przeżył. Nikomu nie jest do śmiechu. Na dodatek niedługo okaże się, że Bestia wcale nie jest tak całkowicie martwa i ma jeszcze względem Bethany i Ebenezeera pewne plany...




Zemsta Bestii. Bethany i Bestia bardzo nas zaskoczyła. Historia rozwinęła się w zaskakującym kierunku, losy bohaterów potoczyły się zupełnie inaczej niż przewidywałyśmy. Czy jesteśmy zawiedzione? Nie! Przeciwnie. Jesteśmy zachwycone. Opowieść o Bethany okazała się bardzo wzruszająca i przejmująca. Takiego rozwoju jej losów się nie spodziewałyśmy. Tym razem górę wzięła wrażliwa część jej natury. Delikatniejsza, ale równie interesująca, co ta nieokiełznana, którą Bethany prezentowała w pierwszym tomie serii. Dzięki temu czytelnik jeszcze bardziej się z nią zżywa i jeszcze mocniej jej kibicuje. Właśnie z tego powodu tak dobrze czyta się tę książkę. Jej bohaterowie, choć obdarzeni wyjątkowymi przymiotami, okazują się bohaterami z krwi i kości. Bohaterami młodym czytelnikom bliskimi. Budzą sympatię i ciekawość. O ich niezwykłych przygodach czyta się z przyjemnością. Jeśli ich jeszcze nie znacie, to koniecznie poznajcie. Nie będziecie rozczarowani. A bohaterowie tej książki szybko dołączą do grona Waszych ulubionych postaci literackich.




 

Zemsta Bestii. Bethany i Bestia

Jack Meggitt-Phillips

ilustracje Isabelle Follath

tłumaczenie Magdalena Korobkiewicz

Dwukropek 2022

 


https://dwukropek.com.pl/

"Wyprawa do lasu" (Wydawnictwo Debit)

Ktoś powie: "Cóż to za pomysł, żeby pisać książkę o wyprawie do lasu?!". To przecież takie oczywiste. Wychodzimy z domu, wsiadamy do samochodu, na rower albo idziemy kilkaset metrów pieszo i jesteśmy w lesie. Żadna filozofia, raczej normalna sprawa. Dla niektórych tak. Dla innych to wcale nie jest takie normalne i oczywiste. W codziennym pędzie można nie znaleźć czasu nawet na te najprostsze rzeczy, dlatego dziś zabieramy Was do lasu, a naszym przewodnikiem będzie przepiękna książka.

 

O czym opowiada książka Wyprawa do lasu domyślić się łatwo. Nikt nie będzie zdziwiony, kiedy ją otworzy i zobaczy sympatyczną rodzinkę, która planuje wycieczkę. Zaczynają od bardzo ważnej rzeczy, czyli sprawdzenia pogody. Kolejny krok, to dokładne zaplanowanie całej wyprawy. Pomaga im w tym mapa, w której zaznaczono wszystkie najważniejsze miejsca oraz punkty orientacyjne. Potem muszą spakować najpotrzebniejsze rzeczy. Lista jest długa, ale jak się okazuje, są na niej również przedmioty, które niekoniecznie trzeba ze sobą zabierać. Tak przygotowani, bohaterowie tej książki, mogą w końcu ruszyć do lasu. Co dokładnie będą tam robić? Mogłabym napisać, że wszystko na co mają ochotę, ale dobrze wiecie, że w lesie obowiązują pewne zasady, który musi przestrzegać każdy, kto się do niego wybierze. Na początku dzieci będą szukać zwierząt. Tych w lesie jest wiele, ale czy uda im się jakieś znaleźć? Oczywiście, że tak, ale co dokładnie tam znajdą, będziecie musieli sprawdzić sami. Potem zrobią sobie przerwę na posiłek i... Niczego więcej już Wam nie zdradzę! 




Czy ta książka nam się spodobała? Bardzo! Takim książkom trudno się oprzeć. Dobry humor bohaterów od razu udziela się czytelnikom. Trudno również oprzeć się pokusie ruszenia ich śladem. Mariona Tolosa Sistere bardzo skutecznie rozbudza w czytelnikach ochotę na wyprawę do lasu. Pokazuje las jako miejsce interesujące, którego odwiedzenie zapewni czytelnikom mnóstwo emocji i da im ogrom radości. Czy istnieje na świecie człowiek, który po jej przeczytaniu nie zapragnie ruszyć do lasu? Moim zdaniem nie. Można, co prawda próbować, wmawiać sobie, ze las nie jest interesujący, że nie może nas tam spotkać nic ciekawego. Tylko po co? Lepiej wziąć przykład z bohaterów Wyprawy do lasu. Spakować plecak i w ostatnie dni wakacji ruszyć na poszukiwanie przygód! 




 

Wyprawa do lasu

Mariona Tolosa Sistere

tłumaczenie Karolina Jaszecka

Wydawnictwo Debit 2022


 


https://wydawnictwo-debit.pl/

"Albert w kosmosie" (Wydawnictwo Zakamarki)

Ten bohater cały czas zaskakuje. Jego przygody nie pozwalają czytelnikom się nudzić. Albert zawsze robi rzeczy szalone i zaskakujące. Nawet, kiedy na pierwszy rzut oka powinien robić coś zupełnie zwyczajnego. Jak jest tym razem? Tytuł wskazuje, że będzie to przygoda absolutnie wyjątkowa i szalona. Albert ma wyruszyć w kosmos!

Trudno dać temu wiarę. Przecież przyzwyczailiśmy się do tego, że książki o jego przygodach to historie obyczajowe. Mocno osadzone w rzeczywistości, pełne wydarzeń, które mogą stać się udziałem każdego czytelnika. A tu nagle taka niespodzianka! Jak to się stało, że Albert został astronautą? Takie pytania pojawiają się w głowie każdego czytelnika. Żeby poznać na nie odpowiedzi trzeba zajrzeć do książki. A tam czeka na czytelników niespodzianka, bo ta kosmiczna przygoda Alberta niekoniecznie dzieje się w kosmosie. Wszystko zaczyna się od tego, że Albert słyszy od taty, że jest dziecinny. Chłopiec zaczyna się nad tym zastanawiać. Skoro tata oczekuje od niego, żeby zachowywał się doroślej, Albert musi się najpierw dowiedzieć, co dorośli robią i, co odróżnia ich od dzieci. Takich rzeczy (zwanych też obowiązkami) jest całkiem sporo. Dorośli muszą między innymi płacić rachunki, oddawać motor do przeglądu, prowadzić zawiłe rozmowy telefoniczne. Albert być taki sam, ale nie do końca mu się to udaje. Dlaczego? Bo nie pamięta o tych wszystkich dorosłych obowiązkach.


Chyba jeszcze żadna książka o Albercie nie wywołała u nas aż takich wybuchów śmiechu. Porównywanie dzieciństwa i dorosłości okazało się bardzo zabawne. Chęć porzucenia dziecięcych lub dorosłych obowiązków okazała się ciekawym (i niełatwym) zadaniem. Czytanie tej książki z dziećmi może okazać się doskonałą okazją do rozmowy o obowiązkach, które ma każdy człowiek i, które częściej lub rzadziej musi wykonywać. Czy można zrzucić je na innych? Czy można przejąć obowiązki innych osób, żeby im ulżyć? To już zależy od obowiązków i przygody Alberta małych i dużych w tym upewniają. Jeśli chcecie dowiedzieć się w jaki sposób i o co dokładnie chodzi z tym kosmosem, to zajrzyjcie do książki. Jestem pewna, że będziecie zaskoczeni!


Albert w kosmosie

Gunilla Bergstorm

tłumaczenie Katarzyna Skalska

ZAKAMARKI 2022

wiek 3+

(książka ukaże się 31.08.2022)


https://www.zakamarki.pl/

"Zaczarowany zamek" (Wydawnictwo Young)

Pierwszą powieść Sophie Anderson przeczytałyśmy na początku 2020 roku. Dom na kurzych łapach (KLIK) oczarował nas i zachwycił. Ta przepełniona magią opowieść od razu podbiła nasze serca. Potem przyszedł czas na Baśnie Śnieżnego Lasu (KLIK). Równie piękną i wyjątkową powieść dla młodych czytelników. W pierwszej połowie tego roku wydana została kolejna książka. 

Sophie Anderson znowu zabiera czytelników do świata pełnego magii, tajemnic i niezwykłych bohaterów. Spotykamy Olię. Dziewczyna mieszka ze swoją rodziną w Zamku Mila. Miejscu, które kiedyś było siedzibą władców. Dziś jego mieszkańcy, choć są potomkami dawnych właścicieli, nie żyją jak królowie. Rodzice dziewczynki pracują, a ona żyje jak każde inne dziecko w jej wieku. Ostatnio Olia doczekała się siostry. Marzyła o niej i bardzo cieszy się z jej narodzin. Chce nauczyć Rozę wielu różnych rzeczy, równie wiele rzeczy chce jej pokazać. Niestety, wszystko wskazuje na to, że nie będzie miała na to szans. Wokół Zamku Mila zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Na początku dotknęły go niebezpieczne zjawiska atmosferyczne, potem ściany i kopuły zamku zaczęły się rozpadać. Olia była zrozpaczona. Czuła, że jej świat stanął na krawędzi. Była gotowa zrobić wszystko, żeby go uratować. Wkrótce dowiedziała się, że jest taka możliwość. Potrzeba było jednak do tego bardzo dużo odwagi i jeszcze więcej determinacji. Olia nie zastanawiała się długo i w towarzystwie Domowika, magicznego opiekuna Zamku Mila, wkroczy do magicznej krainy. Tam pozna prawdę o swoich przodkach i miejscu, w którym dotąd żyła. Prawdę, która zmieni wszystko...




Ależ to jest piękna i wciągająca historia! Nie mogłyśmy się od niej oderwać. Przygody głównej bohaterki wciągają, mrożą krew w żyłach i intrygują. Zaczarowany zamek to historia o rodzinie, miłości, przyjaźni i zaufaniu. O dobrych i złych ludziach. O życiu ze wszystkimi jego blaskami i cieniami. Olia wykazuje się niebywałą odwagą i wielką determinacją. Musi też pokazać siłę charakteru i nauczyć się rozpoznawać tych, którym może zaufać i tych, których powinna unikać. Z tych wszystkich powodów książka Sophie Anderson trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Czytelnik bardzo szybko zżywa się z bohaterką i życzy jej jak najlepiej. Tak jak w Zaczarowanym zamku przeplatają się dobrzy i źli bohaterowie, tak samo przeplatają się tam postaci rzeczywiste z magicznymi i mitologicznymi. Na kartach tej książki spotkać można wiły, Kikimorę, rusałki i wodniki. Galeria postaci jest naprawdę ciekawa, czytelnicy nie będą narzekać na brak interesujących bohaterów. Potraktujcie tę książkę jako lekturę obowiązkową. Na pewno nie będziecie rozczarowani!





Zaczarowany zamek

Sophie Anderson

ilustracje Saara Soderlund

tłumaczenie Przemysław Hejmej

Young 2022


 https://www.wydawnictwokobiece.pl/

Seria "Klub fanów przygody" (Wydawnictwo Jedność dla dzieci)

Wiecie, że lubimy historie detektywistyczne i kryminalne. Ja dobrze wiem, że lubimy je nie tylko my. Coraz większa grupa dzieci właśnie od książek detektywistycznych rozpoczyna swoją przygodę z czytaniem. W ogóle mnie to nie dziwi, bo tak emocjonujące lektury zachęcają dzieci nie tylko do czytania, ale i do przeczytania tych książek od pierwszej do ostatniej strony. W końcu każdy chce jak najszybciej poznać zakończenie tych historii.

Jeszcze niedawno wydawało mi się, że książki detektywistyczne niczym nas już nie zaskoczą. A jednak wydawnictwu Jedność dla dzieci się to udało. Okazało się bowiem, że takich książek jeszcze nie czytałyśmy. Dlaczego? Bo w serii "Klub fanów przygody" wątki przygodowe łączą się z opowieściami o świętych i detektywistycznymi. Bohaterami są ośmioletni Francois, dziewięcioletnia Jeanne i niespełna dziesięcioletni Louis, towarzyszy i czerwony seter irlandzki Płomień. Towarzyszy w czym? W niezwykłych przygodach i podróżach w czasie. Dzieci bowiem w każdej książce przenoszą się do czasów życia innego świętego. Jak to się dzieje? Powód za każdym razem jest nieco inny i sprawa, z którą muszą się zmierzyć również. Będą na przykład ratować świętego Franciszka Ksawerego, który może paść ofiarą spisku. Podejmą próbę ratowania prześladowanych pierwszych chrześcijan, z którymi zdążyli się zaprzyjaźnić. Spotkają Joannę d'Arc i Wincentego a Paulo. Wszystko w stosunkowo niedługich, ale bardzo interesujących i wartych przeczytanie książkach. 





Jak zachęcić dzieci do czytania? Odpowiedź jest oczywista. Dając im ciekawe książki. Książki z bohaterami, których młodzi czytelnicy polubią, o których przygodach chętnie przeczytają i, którym tych przygód nawet trochę pozazdroszczą. Tutaj to wszystko mamy. Bohaterowie budzą sympatię (największą pewnie ten czworonożny), ich przygody budzą emocje. Z tych właśnie powodów te książki czytają się niemal same. To gratka dla miłośników książek detektywistycznych, opowieści przygodowych i tych, którzy interesują się historią. Książki z serii "Klub fanów przygody" połączyły te wszystkie elementy. Uzupełniają je miłe dla oka, choć czarno-białe, ilustracje. Na nich zobaczyć można miejsca, w których rozgrywa się akcja i bohaterów, którzy przeżywają wielkie i wspaniałe przygody. Cztery książki, cztery różne historie. Nie musicie czytać ich po kolei. Możecie wybrać te, które wydają się Wam najbardziej interesujące. Wydaje mi się jednak, że i tak sięgniecie po wszystkie cztery!






 

Książki z serii "Klub fanów przygody"

znajdziecie na


 

https://www.jednosc.com.pl/
 


"To nie wypanda" - film (nie) tylko dla dzieci

Kilka chłodniejszych i deszczowych dni sprzyja nadrabianiu filmowych zaległości. Miło było po tych wszystkich intensywnych i pełnych słońca dniach zasiąść na kanapie i obejrzeć film, który wzbudził zainteresowanie całej naszej rodziny.

 

Zapowiedź filmu To nie wypanda widzieliśmy jakiś czas temu w kinie. Nam wydał się interesujący, Tosia kategorycznie odmówiła obejrzenia go. Dlaczego? W połowie zeszłego roku uznała, że jest już za duża na filmy animowane i namówienie jej do oglądania ich wcale nie jest takie łatwe. Musi czuć, że film wart jest obejrzenia. W przypadku To nie wypanda nie poczuła tego od razu, ale jakiś czas temu zaczęła mówić, że mogłaby jednak ten film zobaczyć. Premiera na DVD okazała się świetną okazją. Główną bohaterką filmu jest trzynastoletnia Mei Lee. Dziewczynka jest córką idealną. Mei Lee jest grzeczna, dobrze wychowana, świetnie się uczy i nie sprawia żadnych kłopotów. Do czasu... W końcu ma trzynaście lat i musi nadejść moment, w którym zaczyna zachowywać się nieco inaczej. Górę biorą emocje, własne przekonania, marzenia, które chce spełnić i plany, które chce zrealizować. Rodzicom niekoniecznie się to podoba, trudno im zaakceptować zmiany, które zachodzą w ich córce. Największy problem ma z tym jej mama. Mama, jak to często z mamami bywa, jest nadopiekuńcza. Mei Lee bardzo źle znosi zachowanie mamy, jej troska jeszcze bardziej denerwuje dziewczynkę. Mei Lee przeżywa to tak bardzo, że pewnego dnia zmienia się w pandę! Dlaczego? Ma to związek z rodzinną tajemnicą. Jaką? Tego już Wam nie zdradzę, bo chciałabym, żebyście przy tym filmie bawili się tak dobrze jak my.

My bawiliśmy się świetnie. To nie wypanda okazało się filmem nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych. Każdy z nas odczytywał go na nieco innym poziomie. Napisałam, że to film dla dzieci, ale tak naprawdę lepiej byłoby użyć sformułowania "dla młodych widzów". Dlaczego? Bo To nie wypanda to film, który najbardziej zainteresuje widzów w wieku zbliżonym do wieku głównej bohaterki. Produkcja wytwórni Disney i PIXAR pokazuje jak trudnym okresem w życiu jest dojrzewanie, jak wielkiej empatii wymaga ono od rodziców dojrzewającego nastolatka. Rodzicom ten film da szansę na spojrzenie na świat oczami nastolatka i wejście, choć na chwilę, w jego skórę. Warto oglądać go w rodzinnym gronie. I na pewno nie będzie to stracony czas. 

Za możliwość obejrzenia filmu dziękujemy

 


http://www.galapagos.com.pl/