Książki obrazkowe z przesłaniem!

Z książkami obrazkowymi zawsze był u nas problem. Tosia, delikatnie mówiąc, za nimi nie przepadała. Miała (i ma) kilka swoich ulubionych tytułów, ale do sięgnięcia po nowości trudno było ją namówić. Myślę, że najbardziej zniechęca ją do tego typu książek brak spójnej, rozwijającej się historii. Może nie odpowiada jej również pewien rodzaj chaosu, który można dostrzec w książkach obrazkowych. Zdarzają się jednak i takie, od których Tosi oderwać nie można. Wśród nich znalazły się dwie nowości z Wydawnictwa Dwukropek.


Domyślałam się, że ze względu na tematykę książka Rozgwiazdo, gdzie jesteś? powinna jej się spodobać. I nie pomyliłam się. Tosię nadal interesuje życie podwodnych stworzeń, a tu oprócz tytułowej rozgwiazdy, pojawiają się jeszcze błazenek z meduzą, a wraz z nimi ławica pięknych i kolorowych ryb. Zadaniem czytelnika jest odszukanie w tej ferii barw trzech wymienionych przeze mnie zwierząt. Zadanie nie jest trudne, dziwić może jedynie fakt, że na pierwszy rzut oka ilustracje na kolejnych stronach wydają się takie same. Wystarczy jednak przyjrzeć im się trochę uważniej, żeby dostrzec, że każda czymś się od poprzedniej różni. Na pierwszej widać jedynie mieszkańców podwodnej krainy. Ilustracja jest wesoła, kolorowa, od razu zwraca uwagę. Trzeba się jej dokładnie przyjrzeć, żeby zauważyć trzy poszukiwane przez nas gatunki. Na każdej kolejnej stronie jest coraz łatwiej, bo zwierząt jest coraz mniej. Ich miejsce zajmują... śmieci! Pralki, lodówki, puste beczki, zardzewiałe sprężyny. Wszystkie one zostały wyrzucone. Nie trafiły jednak tam, gdzie ich miejsce, czyli na wysypisko śmieci, ale do wody!






Podobnie rzecz wygląda w książce Gdzie jest słoń? Na pierwszych stronach soczystymi kolorami kuszą nas piękne drzewa. Wśród nich ukrywają się słoń, papuga i wąż. Na kolejnych stronach drzew jest coraz mniej, a na ich miejscu pojawiają się domy. Im więcej domów, tym mniej drzew. Zwierzęta nadal kryją się wśród nich. Mają jednak coraz mniej miejsca. Przed domami stają samochody, wokół domów budowane są nowe drogi. W końcu widzimy tylko jedno drzewo, za którym próbują schować się zwierzęta. Niedługo nie będą musiały się już chować, bo trafią do zoo... Tam wszyscy mieszkańcy nowego miasta będą mogli na nich patrzeć... Smutniejszego widoku wyobrazić sobie nie można.






Nie zdradzę Wam zakończenia, ale uchylę rąbka tajemnicy. Ono jest naprawdę optymistyczne, więc oglądajcie, cieszcie oczy, wytężajcie wzrok. Rozmawiajcie z dziećmi o przyrodzie, o zwierzętach, które żyją obok nas i, którym często (świadomie lub nie) robimy krzywdę!

Książki Barroux zachwycają. Są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Zachwycają pięknymi kolorami, wspaniałymi ilustracjami i niesamowitym przesłaniem. Nigdy nie myślałam, że w książce obrazkowej może kryć się tyle mądrości. Że same ilustracje mogą nieść ze sobą tak wiele, że takie książki mogą uczyć dzieci ekologii! Nie dziwię się, że za te książki zrobiły furorę na całym świecie. Jestem zachwycona, zauroczona i absolutnie zakochana. Oglądam, kartkuję i przyglądam się szczegółom. To samo robi Tosia, dziecko, które książek obrazkowych unika (niemal jak ognia).

Rozgwiazdo, gdzie jesteś?
Gdzie jest słoń?

Barroux
Dwukropek, 2018 


 

Święto niedźwiedzia polarnego. "Baltazar Wielki" (Kocur Bury)

Długo zastanawiałam się nad tym, jaka książka powinna się tu pojawić w Światowym Dniu Niedźwiedzia Polarnego. Myślałam, myślałam i w końcu w oko wpadła mi ta!


Nie jest to książka prezentująca życie niedźwiedzi polarnych. O takiej pisałam rok temu (KLIK). Tym razem wybrałam piękną opowieść o bardzo wyjątkowym niedźwiedziu polarnym. Ów niedźwiedź miał na imię Baltazar. Spośród wielu innych przedstawicieli jego gatunku wyróżniał się tym, że grał na skrzypcach. Właśnie ten jego niebywały talent sprawił, że Baltazar występował w cyrku. Czy dawało mu to szczęście? Nie. Na jednej z ilustracji widzimy smutnego niedźwiedzia w bardzo ciasnej klatce. Tak, jego talent nie dawał mu pełni szczęścia. Jednak pewnej nocy wydarzyło się coś niesamowitego, Baltazar został wypuszczony na wolność! Tak rozpoczęła się jego wielka podróż. Niedźwiedź nie wiedział dokąd chce dotrzeć, miał mapę, ale nie miał celu. W czasie swojej wędrówki rozstał się ze starymi przyjaciółmi, poznawał nowe miejsca, znalazł nowych przyjaciół. Miał lepsze i gorsze dni. Szedł z nadzieją i popadał w zwątpienie. Aż pewnego dnia...



Żeby dowiedzieć się, jak zakończyła się podróż niedźwiedzia Baltazara musicie zajrzeć do książki. Zachwyt i ogromne wzruszenie gwarantowane. Bo historia ma naprawdę piękne zakończenie. Bo to nie tylko wymyślona historia o utalentowanym niedźwiedziu. To również opowieść o przyjaźni, rodzinie, o marzeniach, wolności, o cyrkach, które tak bardzo krzywdzą zwierzęta. Nie ma w tej książce wielu słów, a jednak jest tu wszystko co ważne. A do tego, opowieść o Baltazarze stanowi doskonały punkt wyjścia do rozmów z dziećmi. Tych o cyrku i tych o marzeniach. O szczęściu, którego każdy chce doświadczyć i, którego nie można osiągać kosztem innych. Dlatego dziś, trochę nietypowo, przy okazji świętowania Dnia Niedźwiedzia Polarnego, pomyślmy też o innych zwierzętach, ale i ludziach wokół nas, którzy być może, jak Baltazar próbują odnaleźć swoją drogę i swoje miejsce w świecie.




 Baltazar Wielki
Kirsten Sims
tłumaczenie Agata Błoch
Kocur Bury, 2016

 

Zimowe przygody psa w bereciku. "Kostek na nartach" (Wydawnictwo Debit)

Tosia lubi, kiedy okazuje się, że przeczytane przez nią książki mają kontynuację. Serie literackie opowiadające kolejne przygody dobrze znanych jej bohaterów, to coś, co bardzo lubi. Dlatego, kiedy Wydawnictwo Debit zapowiedziało trzeci tom przygód Kostka wiedziałyśmy, że chcemy go przeczytać.


Pieska w bereciku i jego nieodłącznego towarzysza Pana Piętkę polubiłyśmy od razu. Bawiły nas ich przygody na wsi, śmieszyła historia pewnego konkursu talentów. W trzecim tomie swoich przygód Kostek zabiera nas w góry! Świat spowiła zima, śnieg spadł i kto tylko ma ochotę jedzie na narty! Kostek na zimie niespecjalnie się zna, nigdy nie widział śniegu na własne oczy, ale widział jego zdjęcia w książkach. Niewiele wiedział również o sportach zimowych. Ale jako pies ciekawy świata i żądny wiedzy, szybko nadrabia zaległości! Saneczkarze, narciarze... Kostek przyglądał się im wszystkim z ogromnym zainteresowaniem i choć niewiele na ten temat wiedział, był pewien jednego SPORTY ZIMOWE TO ŚWIETNA ZABAWA! Wkrótce Kostek sam spróbował swoich sił na nartach! Bawił się znakomicie, ale jak wkrótce się okazało niezbyt bezpiecznie. Kostek krzyczał tak głośno, że mało brakowało, a wywołałby lawinę!!! Wtedy do akcji wkroczył Stefan Siatka, który zwrócił uwagę psu w bereciku i Panu Piętce. Bo w górach hałasować nie można! Kostek bardzo się zawstydził, ale Stefan Siatka zamiast prawić mu kazania, zaproponował coś zupełnie innego. Nasi bohaterowie wzięli udział w czymś na kształt kursu lub wykładu o ratownictwie górskim!

To chyba najciekawsza z wydanych do tej pory książek o Kostku. Po pierwsze doskonale wpasowała się w czas, w którym jesteśmy. Co prawda ferie się kończą, ale nieco spóźniona zima właśnie dotarła, więc może idąc śladem Kostka i Pana Piętki uda nam się jeszcze wybrać na sanki. Po drugie i najważniejsze, niezwykle spodobały mi się walory edukacyjne Kostka na nartach. Myślę, że każdy, po przeczytaniu tej książki, będzie wiedział jak należy zachowywać się w górach i jak powinno się dbać o swoje bezpieczeństwo podczas uprawiania sportów zimowych. Forma książki jest niezwykle lekka, a wartość edukacyjna bezcenna! Wydawnictwo już zapowiada kolejną część pod tytułem Kostek na wakacjach. Na okładce widać, że bohater znajduje się nad wodą. Ciekawe, czy i tutaj czytanie o jego przygodach będzie dla dzieci nie tylko zabawą, ale i nauką. Bo właśnie takie książki lubimy najbardziej:)





 Kostek na nartach
Alex T. Smith
tłumaczenie Anna Niedźwiecka
Wydawnictwo Debit, 2018

Mała książka o wielkich zmianach. "Czarodziejski most" (Wydawnictwo Bajka)

Pamiętacie swoje ulubione książki z dzieciństwa? O czym były? Jakie historie opowiadały? Były kolorowe? W twardej? A może w miękkiej oprawie? Ja bardzo lubiłam baśnie, z przyjemnością słuchałam ich przed snem, a potem...? Potem miałam pewnie piękne sny. 


Takie właśnie piękne sny zapewnić może ostatnia nowość Wydawnictwa Bajka. Autorką Czarodziejskiego mostu jest jedna z najwybitniejszych polskich pisarek Dorota Gellner. Tym razem zabiera ona małych czytelników w bliżej nieokreślone miejsce. Trafiamy w okolice pozornie całkiem zwyczajnego mostu. Na pierwszy rzut oka nic go nie wyróżnia, pewnie nawet po dokładnym przyjrzeniu nie dostrzeglibyśmy w nim niczego wyjątkowego. Bo żeby odkryć jego magię, trzeba po nim przejść. Odważycie się? Dobrze się zastanówcie, te kilka kroków może zmienić całe Wasze życie...

Tak jak odmieniło życie czarownicy, która zmieniła się w dobrą wróżkę. I staruszków, którzy nagle odmłodnieli i stali się na powrót dziećmi. Ten most ma w sobie taką siłę, że nawet złodzieja potrafi zmienić w dobrego człowieka! Nikomu nie robi krzywdy, każdemu spełnia najskrytsze marzenia! Wielkoluda zmienia w krasnoluda, a skąpca w hojnego człowieka. Ciekawe ile osób odważyłoby się wejść na taki most, gdyby ten istniał naprawdę? A może istnieje? Tylko kryje się gdzieś głęboko w nas, tam gdzie skrywamy nasze marzenia? Nie staniemy się nagle młodsi albo starsi, ale możemy stać się lepsi?

Czarodziejski most to jedna z tych książek, o których nie trzeba mówić wiele. Jest absolutnie piękna!  Wspaniały tekst, doskonale napisany, z fantastycznymi i niebanalnymi rymami, a do tego piękne ilustracje Marianny Sztymy. Subtelne, pełne delikatnych kolorów. Nie mogą nie zachwycić! Są niesamowite! Polubiłyśmy je od pierwszej chwili. Tak baśniowa opowieść nie mogłaby mieć innej oprawy!

Z wielu rzeczy Tosi już wyrasta. Na szczęście nadal chce, żeby czytać jej przed snem. Dlatego wieczorami czytamy, tulimy się i przenosimy do krain, w których wszystko jest możliwe. Nad pewną rzekę, w pobliże pewnego mostu, który ma moc zmieniania ludzi na lepszych...





Czarodziejski most
Dorota Gellner
ilustracje Marianna Sztyma
Wydawnictwo Bajka, 2018
wiek 4+



Z tymi książkami wychowacie miłośnika literatury! "Poczytaj ze mną" (Egmont)

To, że trzeba czytać dzieciom wydaje się oczywistością. Są jednak rodzice, którzy swoim pociechom nie czytają i tłumaczą to tym, że nie powstały jeszcze odpowiednie książki. Dla tych wszystkich rodziców mam jedną wiadomość, wydawnictwo EGMONT nie ustaje w staraniach, żebyście w końcu znaleźli coś dla siebie!



O serii "Poczytaj ze mną" pisałam na blogu kilkukrotnie. Lubimy ją i bardzo cieszy nas, że cały czas się powiększa. Jej wyjątkowość polega na tym, że każda z wydawanych książek reprezentuje inny gatunek literacki. Były już między innymi baśń, bajka, był kryminał i reportaż. A teraz dostajemy cztery kolejne tomy:
  • Tropem jeźdźca na słoniu, czyli dziennik,
  • Niezwykłą historię Sebastiana Van Pirka, czyli biografię,
  • Gdy pada deszcz. Wizyta goblinów, czyli opowiadanie fantasty,
  • Strażak Lulek, czyli opowieść przygodowa
Każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie. Wybór można uzależnić od humoru. I na przykład w chwilach smutku przeczytać Niezwykłą historię Sebastiana Van Pirka przezabawną opowieść o bardzo nietypowym wampirze, który był zakałą swojego rodu. Bo jak tu być dumnym z syna wampira, któremu nie rosną kły, który nie chce straszyć, nie umie wgryzać się w szyję i na dodatek zostaje wyrzucony ze szkoły... 






Jeśli ktoś miałby ochotę na chwilę refleksji i kilka sekretów z życia rodzin oraz tajników pracy archeologów, to na pewno spodoba mu się książka Tropem jeźdźca na słoniu. Dziennik znanego archeologa, który dostaje niezwykłe zadanie, musi odnaleźć etruski grobowiec przedstawiający mężczyznę jadącego na słoniu. Sprawa nie jest łatwa, a do tego od pracy mężczyznę odrywają obowiązku rodzinne. Wkrótce okazuje się jednak, że pomoc córki będzie w tej sprawie nieoceniona! O tym wszystkim napisze w swoim dzienniku...






A może tak przygoda? Czyli historia kilkuletniej Edytki, która niedawno przeprowadziła się z rodzicami do nowego domu. Nie ma tu jeszcze żadnych przyjaciół, dzieci sąsiadów nie chcą się z nią bawić, więc rodzice pozwalają córce przygarnąć chomika. Ale chomik codziennie ucieka z klatki i sobie tylko znanymi sposobami przedostaje się do mieszkania sąsiada. Sąsiad jest strażakiem i ma królika, właśnie do niego każdego dnia wędruje chomik. Nietypowe zwyczaje gryzonia przydadzą się jednak, kiedy Edytka znajdzie się w prawdziwym niebezpieczeństwie. Wtedy uratuje ją właśnie chomik...






A gdyby ktoś jest fanem opowieści fantasy i niecierpliwie czekał na kolejny tom przygód Gai, to na pewno spodoba mu się książka Wizyta goblinów. To trzeci tom opowieści Zofii Staneckiej Gdy pada deszcz. Tym razem Gaja stanie oko w oko z goblinami w londyńskim parku. Jak to się stało? Czy uda się zapobiec katastrofie i uspokoić mieszkańców miasta? Przed Gają naprawdę niełatwe zadanie...






Wybór, jak widzicie jest spory. Na pewno każdy znajdzie książkę, która zainteresuje jego dziecko. U nas zawsze wybiera Tosia. Staje przed regałem z książkami z tej serii i sama decyduje, co będziemy czytać. 
Tym razem zaczęłyśmy od Strażaka Lulka. Zdecydowała oczywiście osoba postać futrzanego bohatera. Przeczytałyśmy ją, podobnie jak niemal wszystkie książki w ostatnim czasie, po połowie. To znaczy jedną stronę czytałam ja, drugą ona. Litery w książkach z serii Poczytaj ze mną są duże i wyraźne, na kolejnych stronach jest również sporo ilustracji, więc dzieci, które podejmują pierwsze próby samodzielnego czytania, na pewno sobie z tym tekstem poradzą. Po Strażaku Lulku przyszła koleje na pozostałe nowości. Spodobały nam się wszystkie. Innej możliwości nie było, bo tę serię tworzą najlepsi autorzy i ilustratorzy. Te z najnowsze napisali Ewa Nowak, Justyna Bednarek, Zofia Stanecka i Marcin Wicha, a zilustrowały Daria Solak, Katarzyna Trzeszczkowska, Aleksandra Krzanowska, Dominika Czerniak-Chojnacka. Właśnie dlatego możecie być pewni, że dajecie swoim dzieciom naprawdę piękne, mądre i wartościowe książki. A to najlepsza droga do tego, żeby wychować prawdziwych miłośników literatury!


seria Poczytaj ze mną

Gdy pada deszcz. Wizyta goblinów
Zofia Stanecka
ilustracje Aleksandra Krzanowska

 Niezwykłą historię Sebastiana Van Pirka
Marcin Wicha
ilustracje Dominika Czerniak-Chojnacka

Strażak Lulek
Ewa Nowak
ilustracje Daria Solak

Tropem jeźdźca na słoniu
Justyna Bednarek
ilustracje Katarzyna Trzeszczkowska  

Egmont, 2018