"Wszystko powiem babci! O kupie dinozaura" (Wydawnictwo Zielona Sowa)

Współczesne dzieci mają dostęp do wszystkiego. Świat stoi przed nimi otworem. Żadne informacje nie są dla nich nieosiągalne. Mają internet, mogą korzystać ze sztucznej inteligencji i różnych nowinek technologicznych. Czy dzięki temu są bardziej ciekawi świata i umieją szybko zdobywać informacje oraz weryfikować ich prawdziwość? Różnie z tym bywa. Dlatego taką radość sprawiła mi lektura książki Joanny Jagiełło, która pokazuje jak wielką frajdą może być zdobywanie wiedzy i rozwijanie swoich zainteresowań.

Wszystko zaczyna się w przedszkolu. Zosia i Jasiek bawią się dinozaurami. Chłopiec oznajmia, że lubi dinozaury, bo były wielkie i robiły wielkie kupy. Tak wielkie jak dom! Zosia nie daje tym słowom wiary. Oczywiście w to, że były wielkie wierzy. Ale sprawa kup budzi u niej poważne wątpliwości, dlatego postanawia porozmawiać na ten temat z babcią. A babcia do sprawy podchodzi bardzo poważnie. Długo rozmawia z wnuczką o dinozaurach i ich kupach, a następnego dnia zabiera ją na wycieczkę do parku dinozaurów. Tam Zosia wszystkiemu bardzo dokładnie się przygląda, zadaje wiele pyta, obserwuje i wyciąga wnioski. Potem wraca z babcią do domu i lepi z masy solnej dinozaury i ich kupy. Następnego dnia do dinozaurów dołączają inne zwierzęta, a rozmowa staje się coraz ciekawsza. Babcia opowiada wnuczce nie tylko o zwierzętach, ale również o ludziach i ich toaletowych zwyczajach. Ta rozmowa staje się pretekstem do kolejnej wycieczki. Dokąd tym razem? Zajrzyjcie do książki i wtedy wszystko stanie się jasne...




Babcie kojarzą się (stereotypowo) z gotowaniem, pieczeniem i robieniem na drutach. Babcia Agnieszka tym stereotypom przeczy. Ta babcia nie zamknęła się w kuchni, nie rozsiadła się również w miękkim fotelu. Babcia działa, zwiedza świat i nieustająco poszerza swoją wiedzę. Dba również o swoją wnuczkę i dba o jej rozwój. Można powiedzieć, że to babcia na medal. Bohaterka naszych czasów, która właśnie dziś obchodzi swoje święto. I bez względu na to czym się zajmuje. Czy jeszcze pracuje zawodowo. Czy jest już na emeryturze. Może podróżuje autostopem po Europie? Może największą przyjemność sprawia jej pielęgnowanie przydomowego ogródka albo pieczenie ciast? Każda babcia jest wspaniała i wyjątkowa. Każda relacja wnuka z babcią jest wyjątkowa. Ta książka o tym przypomina. Dlatego warto ją czytać nie tylko przy okazji dzisiejszego święta. To książka dla fanów dinozaurów, wnukach zakochanych w swoich babciach i wszystkich miłośników ładnych książek. Bo oprócz ciekawej historii wymyślonej przez Joannę Jagiełło, mamy tu miłe dla oka i bardzo kolorowe ilustracje Patrycji Grześkowiak. Lektura obowiązkowa. Nie tylko dla babć i wnuków.




Wszystko powiem babci! O kupie dinozaura

Joanna Jagiełło

ilustracje Patrycja Grześkowiak

Zielona Sowa 2024


 https://www.zielonasowa.pl/

"Dobre sposoby na dziecięce troski. Księga 7- i 8- latka" (Wydawnictwo Debit)

Dzieciństwo kojarzy się nam z czasem beztroski. Z założenia powinno takie być. Dzieci powinny poznawać świat, zdobywać wiedzę, bawić się i niczym nie martwić. Jak jest w rzeczywistości, wiemy wszyscy. Dzieci (jak wszyscy inni ludzie) mają różne charaktery. Jedne odważnie idą przez świat, inne - boją się wielu rzeczy i trudno im zacząć robić coś nowego. Są dzieci, które na wszystko patrzą z optymizmem i takie, które widzą przede wszystkim ciemne strony i piętrzące się problemy. Wieloma rzeczami się martwią, wiele rzeczy je przeraża. Czy można im jakoś pomóc? Oczywiście, że tak!

Do tej pory takim dzieciom pomagały książki opowiadające historie bohaterów zmagających się z podobnymi problemami. Dzieci słuchały tych historii i uczyły się jak wychodzić z trudnych sytuacji obronną ręką. Dobre sposoby na dziecięce troski. Księga 7-8 latka bardzo się na ich tle wyróżnia mogą  To nie jest opowiadanie (ani zbiór opowiadań). To zbiór pytań i wątpliwości, które mogą dręczyć każde dziecko w wieku 7, 8 (a pewnie i 9 oraz 10) lat. Co zrobić, kiedy będzie obok mnie latać bzycząca pszczoła? Jak się zachować, kiedy ktoś nie zaprosi mnie na imprezę? Jak radzić sobie, kiedy ma się niemiłą nauczycielkę? Co robić, kiedy pomylimy się przy całej klasie? Jak radzić sobie ze złością, a jak ze smutkiem? Wiele pytań, równie wiele odpowiedzi i mnóstwo otuchy. Każdy, kto potrzebuje wsparcia i pocieszenia znajdzie w tej książce to, czego szuka!




Ktoś powie, że od wspierania dzieci są rodzice. Owszem, ale dzieci niekoniecznie muszą chcieć mówić o wszystkich swoich obawach i lękach. Ta książka uświadomi im, że dzieci podobnych do nich jest wiele. Kto wie, może nawet ci, których uważamy za najodważniejszych i najbardziej przebojowych czegoś się boją albo wstydzą. Zresztą, tu nie ma się czego wstydzić. Każdy się czegoś boi. Każdy ma takie sytuacje, w których czuje się niekomfortowo. Nic w tym złego, jeśli tylko ten strach nas nie paraliżuje i nie zaczyna rządzić naszym życiem. Wtedy Dobre sposoby na dziecięce troski stają się lekturą obowiązkową. Przede wszystkim dla dzieci, ale również dla ich rodziców. Dla wszystkich dorosłych, którzy chcieliby wspierać swoje dzieci. Ta książka uczy robić to mądrze. I właśnie dlatego powinna trafić do biblioteczki każdego młodego człowieka.





 

Dobre sposoby na dziecięce troski. Księga 7- i 8-latka

Hannah Wilson

ilustracje Samara Hardy

tłumaczenie Patrycja Zarawska 

Wydawnictwo Debit 2024

https://soniadraga.pl/wydawnictwo-debit
 

 


"Tajemnica nauczycielki" (Wydawnictwo MIĘTA)

Lubicie odkrywać nowe miejsca? A może zakochaliście się w jednym zakątku świata i wracacie tam przy każdej możliwej okazji? Myślę, że odpowiedzi na te pytania byłyby podzielone i żadna grupa nie miałaby miażdżącej przewagi. Każdy chętnie wraca do miejsc, które lubi i, które dobrze mu się kojarzą. Również tych literackich. Właśnie dlatego takim powodzeniem cieszą się serie powieściowe. Dzięki nim po raz kolejnych można spotkać bohaterów, których się polubiło i odwiedzić miejsca, które się kiedyś poznało. 

My nie jesteśmy tu żadnym wyjątkiem. Lubimy serie literackie. Zawsze niecierpliwie wypatrujemy kontynuacji książek, które raz podbiły nasze serca. Jak choćby serii "Klub Kwiatu Paproci", autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk. Trzy pierwsze tomy o przygodach rodziny Lipowskich przeczytałyśmy zaraz po ich pojawieniu się na rynku wydawniczym. Teraz przyszedł czas na tom czwarty. Poprzeczka zawieszona była wysoko, bo poprzednie tomy były wspaniałe. Nie mogłyśmy się doczekać, żeby dowiedzieć się, co tym razem przygotowała dla nas autorka. Z wielką przyjemnością wybrałyśmy się do Bielin po raz kolejny. Tam czekali na nas ci, których dobrze już znamy. Bogusia, Leszek, Tosia, Dąbrówka, ich mama oraz ciocia Mirka. Galeria niezwykłych postaci i różnorodnych charakterów. Zawitaliśmy do nich na samym początku roku szkolnego. Roku, w którym dzieci ruszyły do nowej szkoły. Szkoły, której nie znali i, w której (prawie) nikt ich nie znał. Bogusia i Leszek wśród nowych rówieśników odnaleźli się dość szybko. Znacznie trudniej było Tosi. Dziewczynka nie czuła sympatii ze strony klasy. Nie czuła również sympatii ze strony nauczycielki. Na dodatek, nauczycielka budziła u Tosi niepokój. Dziewczynce wydawało się, że coś jest z kobietą nie tak. Jakby tego było mało, Tosia martwiła się jeszcze o ich domowe zwierzęta, psa Wafla, kota Farfocla i koguta Kokosza. Zwierzęta dziwnie się zachowywały i bardzo często opuszczały bezpieczne okolice domu. Dlaczego? Tego Tosia musi się dowiedzieć. Być może wszystkie dziwne rzeczy, które dzieją się wokół nich są ze sobą jakoś powiązane. W końcu i oni nie są tak całkiem zwyczajną rodziną. Ciocia Mirka to była szeptucha, a dzieciom bardzo bliskie są słowiańskie mity wierzenia. Trudno, żeby ich życie było takie całkiem zwyczajne.




Uwielbiam klimat serii "Klub Kwiatu Paproci". Piękna świętokrzyska wieś. Sielska atmosfera. Wspaniali bohaterowie zanurzeni w słowiańskiej tradycji. Trudno się w tym wszystkim nie rozkochać. Nie ma nawet takiej potrzeby. Te historie wciągają czytelników od pierwszych zdań i stron. Z jednej strony są bardzo bliskie codziennemu życiu (rozgrywają się przecież w czasach współczesnych), z drugiej - poprzez okraszenie ich słowiańską mitologią - są całkowicie wyjątkowe i niepowtarzalne. To nie tylko opowieść o relacjach między rodzeństwem, o rozbitej rodzinie i przeprowadzce z dużego miasta do małej miejscowości. To także (a może przede wszystkim) opowieść o opiekuńczych duchach, złośliwych demonach, o świętach i zwyczajach pielęgnowanych przez Słowian. W tomie czwartym poznajemy kolejne postaci i motywy związane z tą mitologią. Oprócz mitologii mamy tu również ciekawą powieść obyczajową. I świetne ilustracje Marcina Minora. Jeśli nie znacie jeszcze tej serii, to musicie ją poznać! Gwarantuję, że nie będziecie rozczarowani!




 

Tajemnica nauczycielki

Katarzyna Berenika Miszczuk

ilustracje Marcin Minor

Wydawnictwo MIĘTA 2024

https://wydawnictwomieta.pl/
 

"101 rzeczy, które musisz zrobić, zanim dorośniesz" (ZNAK Emotikon)

W tym roku (a nawet w tym półroczu) kończę czterdzieści lat. Nie wiem, czy będzie to jakaś diametralna zmiana. Myślę, że raczej nie, ale niczego nie można być pewnym i na różne scenariusze warto się przygotować. Także na to, że kończąc lat czterdzieści nagle wydorośleję, spoważnieję i na przykład przestanę (w końcu) czytać książki dla dzieci. Muszę, więc przygotować listę rzeczy, które powinnam zrobić przez najbliższe trzy miesiące. Pomocną dłoń wyciągnęła do mnie literatura (dziecięca oczywiście).

Kiedy zobaczyłam, że Znak planuje wydać książkę 101 rzeczy, które musisz zrobić, zanim dorośniesz, wiedziałam, że to książka w sam raz dla mnie. W końcu muszę wiedzieć, co jeszcze powinnam zrobić, zanim przekroczę magiczną granicę. Nie będę ukrywać, lista jest długa, bo bardzo wielu rzeczy, które trafiły na strony tej książki jeszcze nie zrobiłam. Na przykład nigdy nie przetestowałam na ślepo jedzenia z lodówki. Nie zmieniałam ubrań na każdej przerwie i nie przygotowałam się na apokalipsę zombie. Nie rozmawiałam z ptakami (przede wszystkim dlatego, że panicznie się ich boję). Nie stworzyłam własnej gry karcianej i nie prowadziłam dziennika snów. Nie nagrałam audiobooka ani nie rozwiesiłam motywujących karteczek na drzwiach szkolnej toalety. Nie znalazłam sobie nowego imienia i nazwiska, nie mówiłam przeciwieństwami. Zbudowałam za to fort z koców, zdarzało mi się odkrywać na nowo okolicę, w której mieszkam. Porządkowałam książki według różnych zasad i zrobiłam im karty biblioteczne. Sami sobie odpowiedzcie na pytanie, czy mam prawo nazywać się osobą dorosłą...




Możliwości są dwie. Albo do dorosłości jeszcze mi daleko, albo przegapiłam odpowiedni moment. I stałam się dorosła, choć ten moment przegapiłam. Zaczęło mnie to niepokoić, kiedy lista rzeczy do zrobienia rosła w zastraszającym tempie. Nie wiem, co się stało, dlaczego tak wielu rzeczy nigdy nie zrobiłam. Autorzy przedstawiają je w tak ciekawy sposób, że naprawdę mam czego żałować. Z drugiej strony, wiek to tylko liczba. Wiele rzeczy (a może nawet wszystkie) mogę jeszcze zrobić i równie dobrze się przy tym bawić. Mogę je robić z Tosią, dla której ten rok również będzie przełomowy, bo kończy szkołę podstawową i rusza do szkoły średniej. Ona również w tym roku wydorośleje i się zmieni. Mamy jeszcze trochę czasu, żeby wybrać te rzeczy, które koniecznie musimy zrobić. Dołączycie do nas? Podejmiecie podobne wyzwanie? Mam nadzieję, że tak! Ta książka to kopalnie pomysłów, zbiór inspiracji, w którym każdy znajdzie coś, czego wcześniej nie robił. Adresowana jest oczywiście do najmłodszych czytelników, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sprezentować ją komuś na osiemnastkę, trzydziestkę, czterdziestkę i każdą inną okazję. Ta książka zainspiruje każdego!




101 rzeczy, które musisz zrobić, zanim dorośniesz

Mikkel Niva, Nils Petter Morland

ilustracje Fredrik Eden

tłumaczenie Joanna Barbara Bernat

ZNAK Emotikon 2025


 https://znakemotikon.pl/

"Mali Słowianie. Opowiadania o dawnym świecie" (Wydawnictwo SQN)

Jeszcze kilka lat temu o mitologii słowiańskiej nie wiedziałam nic albo wiedziałam bardzo niewiele. Kojarzyłam pewnie imiona jednego lub dwóch bogów i nazwy kilku świąt. Tylko albo aż tyle. Teraz wiem już znacznie więcej. Skąd? Z książek dla dzieci! Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu panuje moda na mitologię słowiańską, na wplatanie pochodzących z niej motywów do książek i bohaterów z niej pochodzących. Mamy takich książek już sporą kolekcję. Cały czas dołączają do niej nowe tytuły. Takiej jak ta jednak jeszcze nie miałyśmy.

Mali Słowianie. Opowiadania o dawnym świecie to książka, której akcja rozgrywa się przed wiekami. W czasach, o których nie uczymy się na lekcjach historii. Monika Maciewicz zabiera czytelników do słowiańskiej osady, w której mieszkają Nielubka i Niemoj. Bliźnięta czekają na bardzo ważne wydarzenie w swoim życiu. Nielubka na zapleciny, a Niemoj na postrzyżyny. Wtedy też zmienią się ich imiona. Te, które noszą teraz są imionami "tymczasowymi", które mają chronić je przed złymi duchami. Wkrótce będą nazywani Mileną i Przemysławem. Czytelnicy będą śledzić ich przygody. Poznają zwyczaje. Zobaczą jak wyglądała codzienność ludzi żyjących w tamtych czasach. Poznają nazwy potraw, którymi się zajadali. Dowiadują się, jak wyglądała opieka nad najmłodszymi członkami rodu (Milenka i Przemek zostają w jednym rozdziałem starszym rodzeństwem). Niemal na każdej stronie pojawiają się jakieś słowiańskie bóstwa i demony. Pojawiają się nazwy świąt i zwyczajów. Do tego mnóstwo informacji związanych z, pozornie zwyczajną, codziennością. Każdy rozdział to inna przygoda, inny motyw przewodni i inne interesujące wątki. A na koniec niespodzianka. Kolorowanki, które każdy mały czytelnik na pewno chętnie ozdobi tak, jak podpowie mu wyobraźnia!




Mali Słowianie rzucili mi się w oczy, kiedy przeglądałam ofertę jednej z księgarń internetowych. Nie zastanawiałam się długo. Wiedziałam, że ta książka musi trafić do naszej biblioteczki. Trafiła i nie żałuję. Ta wciągająca opowieść z dawnych czasów to doskonała szansa na zapoznanie młodych czytelników z mitologią słowiańską. Rodzice nie potrzebują do tego specjalnego przygotowania. Autorka zadbała o każdy detal. Kiedy w treści opowiadań pojawia się jakaś nowa nazwa, obok znaleźć można jej wytłumaczenie. Niedługie i zrozumiałe. Nie zabrakło też świetnych ilustracji, na których zobaczyć można głównych bohaterów tej książki. Książki świetnie napisanej, pięknie zilustrowanej i bardzo ładnie wydanej. Myślę, że może stać się ona doskonałym prezentem dla dzieci kończących przedszkole i ich nieco starszych kolegów. Duże litery ułatwią samodzielne czytanie, a ciekawe historie rozbudzą wyobraźnię! 




Mali Słowianie. Opowiadania o dawnym świecie

Monika Maciewicz

ilustracje Katarzyna Witerscheim

Wydawnictwo SQN 2024

https://www.wsqn.pl/