"Ale sztuka! Kolorowanie po numerach" (Wydawnictwo Nasza Księgarnia)

Nie wiem, czy jestem obdarzona wieloma talentami, ale wiem, że jest jeden, którego brak zawsze boleśnie odczuwałam. Nie mam najmniejszych zdolności plastycznych. Wszelkie prace, które wymagają zdolności manualnych sprawiają mi kłopot. Do narysowania prostej kreski potrzebuję linijki, z nudów rysuję rzadko i wyłącznie najprostsze kształty. Jeśli chcę się wyżyć artystycznie, to pozostają mi jedynie kolorowanki. W liniach się mieszczę, kolory dobieram dobrze, więc to aktywność w sam raz dla mnie. Nie mam swoich kolorowanek, kiedy Tosia była mniejsza zdarzało mi się kończyć rysunki, których kolorowanie porzuciła. Teraz ona już (raczej) w kolorowanie się nie bawi, a ja? Ja nieco inaczej. Ja kolorowanki zaczynam dopiero odkrywać.  


Spotkaliście się na pewno z obrazami, które maluje się po numerach. Kilka lat temu zawojowały one rynek zabawek kreatywnych dla dużych i małych. Teraz w moje ręce trafiła, oparta na tym samym pomyśle, kolorowanka. To kolorowanka w sam raz dla mnie i tych, którzy podobnie jak ja nie mają talentu plastycznego, a chcieliby choć przez chwilę poczuć się jak prawdziwy artysta. Ale sztuka! Kolorowanie po numerach to zbiór 30 kolorowanek inspirowane słynnymi dziełami sztuki. Wśród nich znajdziecie Damę z gronostajemSłonecznikiKrzyk Impresję, wschód słońca. Działa Vermeera, Rafaela i Kandinsky'ego. Obrazy inspirowane różnymi kierunkami obecnymi na przestrzeni wieków w sztuce użytkowej. Jak dokładnie wyglądają możemy zobaczyć na ostatnich stronach tej książki. Zaglądając na wcześniejsze strony trudno jest odgadnąć, co w sobie kryją. Widzimy tam jedynie zbiór małych plamek z numerkami. Pod każdym obrazkiem wskazano jakich kolorów będziemy potrzebować do ich pokolorowania. W miarę wypełniania pól dowiemy się, co kolorujemy. Czy nie można tego sprawdzić wcześniej? Można, ale po co? Element zaskoczenia sprawi, że będziecie się przy tych kolorowankach jeszcze lepiej bawić.




Ale sztuka! Kolorowanie po numerach to książka nie tylko dla dzieci. Zachwyci ona wszystkich miłośników kolorowanek. Spodoba się też tym, którzy interesują się historią sztuki. Myślę, że to bardzo dobra książka również dla tych, którzy historią sztuki chcieliby dopiero zacząć się interesować. Te kolorowanki będą doskonałym punktem wyjścia do poznania wybitnych malarzy i ich najbardziej znanych dzieł. Można zaraz po pokolorowaniu rysunku zajrzeć do albumu albo poszukać informacji w internecie. Myślę, że wszyscy, których sztuka choć trochę interesuje, będą zadowoleni. Takiej kolorowanki pewnie nie mieli wcześniej w rękach. Taka kolorowanka to szansa na wczucie się w rolę artysty, na relaks i oczywiście na świetną zabawę. Z tymi kolorowankami nikt nudzić się nie będzie. 



 

Ale sztuka! Kolorowanie po numerach

ilustracje Lauren Farnsworth

Nasza Księgarnia 2025 


 https://nk.com.pl/

"Urodziny Króla Zimy" (Wydawnictwo Kropka)

Lubię wszystkie pory roku. Cenię to, że mieszkamy w takim zakątku świata, w którym możemy doświadczać ich wszystkich. Są oczywiście takie dni, kiedy tęsknię za słońcem albo takie, kiedy marzę o deszczu. Na dłuższą metę wszystko staje się męczące, więc nie wyobrażam sobie żyć w miejscu, w którym cały czas jest ciepło albo w takim, kiedy cały czas pada. Cztery pory roku są idealne, są doskonałe, bo wzajemnie się dopełniają. Jedna przychodzi po drugiej, nigdy (albo bardzo rzadko) możemy zaobserwować je równocześnie. Jeśli tak się dzieje, to mamy do czynienia z jakąś anomalią. Czymś, co nie powinno mieć miejsca.


Pory roku przypominają drużynę biorącą udział w biegu sztafetowym. Jedna kończy swój bieg, przekazuje pałeczkę drugiej. Czy mają szansę się połączyć? Jonathan Freedland widzi je jako rodzeństwo. Dwóch braci i dwie siostry, którzy nigdy się nie spotykają. Nie mają okazji spędzać ze sobą czasu, nie rozmawiają ze sobą. Król Zimy chciałby to zmienić. Zbliżają się jego urodziny i marzy o tym, żeby spotkać się ze swoim rodzeństwem. Królowa Wiosny, Król Lata i Królowa Jesieni nie wahają się długo i przyjeżdżają na urodzinowe przyjęcie swojego brata. Wszyscy cieszą się z tego spotkania. Mogą w końcu ze sobą porozmawiać, mogą zjeść razem posiłek i zagrać w magiczne gry. Są szczęśliwi, a najszczęśliwszy jest Król Zimy. Radość jednak szybko mija. Zaczyna się dziać coś złego. Coś dziwnego dzieje się z pogodą. Raz pada deszcz, za chwilę zaczyna świecić słońce. Na kwitnące kwiaty spadają płatki śniegu. Najpierw robi się gorąco, po chwili zaczynają się opady deszczu. Ludzie muszą się mierzyć z suszą, a po chwili z powodzią. Co się dzieje? Rodzeństwo zaczyna się tego domyślać. Czy zrezygnują ze swoich marzeń i tego, co daje im radość, żeby przywrócić porządek?



 

Myślałam, że Urodziny Króla Zimy to baśń podobna do tysięcy innych baśni. Ciekawa, piękna i mądra. Z ładnymi ilustracjami i ważnym przesłaniem. A potem przeczytałam posłowie, w którym znalazła się nota biograficzna człowieka, którego opowiadanie zainspirowały Johathana Freedlanda do napisania tej książki. Nazwisko Urlicha A. Boschwitza nic mi nie mówiło. Nie wiedziałam kim był, co robił i jak potoczyły się jego losy. Kiedy miał 20 lat musiał opuścić swoją ojczyznę. Wszystko z powodu tego, kim był jego ojciec. Był rok 1935, a ojciec Boschwitza był Żydem. Rodzina mieszkała w Niemczech. Tu nie mogli czuć się bezpiecznie. Musieli uciekać. Tak rozpoczęła się tułaczka młodego pisarza. Lata rozłąki z bliskimi. Był jak Król Zimy. Miał rodzinę i przyjaciół, których kochał, ale nie mógł być z nimi. Ta historia jest smutna, życie Boschwitza również takie było. Nie jest to jednak powód, żeby od tej książki stronić. Smutne opowieści mogą być piękne, mogą zachwycać i skłaniać do refleksji. Urodziny Króla Zimy są naprawdę wyjątkową książką. Wspaniałą opowieścią z niezwykłą oprawą graficzną. Doskonała książka na długie zimowe wieczory, dobry pomysł na świąteczny prezent. Obdarowany tą książką na pewno będzie zadowolony!




Urodziny Króla Zimy

opowieść inspirowana opowiadaniem Ulricha A. Boschwitza 

Jonathan Freedland

ilustracje Emily Sutton

tłumaczenie Natalia Rusinek

KROPKA 2025

wiek 3+ 


 https://wydawnictwokropka.com.pl/

 

Gra(my) w piątki: "Koty w butach" (Wydawnictwo EGMONT)

Większość osób jesienne wieczory najchętniej spędza w domowym zaciszu. Szybko zapadający zmrok sprzyja wyciszeniu, nadrobieniu zaległości w oglądaniu filmów, czytaniu książek. Można rozwinąć umiejętności kulinarne, zacząć rozwijać nowe pasje. Można też grać w gry! Te, które znamy od lat i bardzo lubimy oraz te nowe, które dopiero pojawiły się na rynku. Ani jednych, ani drugich nie brakuje. Bez trudności można łączyć to, co lubimy i to, co nowe. Te nowe to bardzo dobry pomysł na prezent!


Prezent nie musi być przecież ani duży, ani drogi. Liczy się gest, liczy się pomysłowość. Gra Koty w butach pomysłowa na pewno jest. W niewielkim pudełku znajdziemy 21 kart z kotami, 5 kart z łapką kota i dwie kostki. Żeby rozpocząć grę musimy pomieszać i ułożyć na stole (w losowej kolejności) wszystkie karty (te z wizerunkiem kota i te z odciskiem łapki). Kolorowe kostki wręczamy najmłodszemu uczestnikowi rozgrywki. To on rzuca jako pierwszy. Kolory, które zostały wylosowane wskazują nam, którego kota musimy złapać. Kolory wylosowane przez kostki muszą zgadzać się z kolorem butów i tego, co kot ma na głowie. Inne elementy kociej stylizacji nie są brane pod uwagę. Proste? Proste! Oprócz spostrzegawczości niezbędny będzie tu również refleks. Punkt zdobywa ten gracz, który jako pierwszy położy rękę na właściwej karcie. W nagrodę zabiera tę kartę ze stołu i rzuca kostkami w nowej rundzie. Wygrywa ten, kto na końcu gry zgromadzi najwięcej kart. Trzeba jednak cały czas być czujnym, bo kiedy kostki wskażą konfigurację kolorów, której nie ma już na stole, gracze łapią kartę z łapką (z najniższą dostępną wartością) i zabiera kartę z kotem we wskazanych kolorach, która leży przed innym graczem. Cała rozgrywka trwa około 15 minut. Niedługo, więc w Koty w butach można zagrać kilka razy jednego wieczora.




Komu spodoba się gra Koty w butach? Myślę, że wszystkim (z wyjątkiem tych, którzy kotów nie lubią). Zasady są proste, żeby je zrozumieć nikt nie musi przez kilkanaście minut wczytywać się w instrukcję. Rozgrywka nie jest długa, więc nikt się nią nie znudzi. Poszczególne elementy gry są bardzo ładne, więc nie tylko dobrze się nimi gra, ale również na nie patrzy. Taka gra to doskonały pomysł na prezent dla dziecka na (chyba) każdą okazję. Świetnie sprawdzi się w domu, w szkolnej świetlicy, na wycieczce i wakacjach. Jest nieduża, więc można ją bez problemu ze sobą zabrać. Do grania w nią nic więcej nie jest potrzebne. Czasem proste jest najlepsze i w przypadku gry Koty w butach ta zasada sprawdziła się w 100%!



 

Koty w butach

Reiner Knizia

ilustracje Piotr Sokołowski

liczba graczy: 2-4

czas rozgrywki: 15 minut

wiek graczy: 8-108 lat

EGMONT 2025 


 https://egmont.pl/

"Konspiratorka. Opowieść o Zofii Kossak" (Wydawnictwo Literatura)

Biografia cieszą się ogromną popularnością. Wiele osób decyduje się również na napisanie autobiografii. Te najlepsze albo najmocniej reklamowane zajmują pierwsze miejsca na listach najlepiej sprzedających się książek. A czy wszystkie są warte przeczytania? Odpowiedzieć na to pytanie nie jest łatwo, bo każdy ma inny gust i inne oczekiwania w stosunku do książek, które czyta. Ja lubię, kiedy biografia przekazuje informacje nie tylko o opisywanym bohaterze, ale również o epoce, w której żył. Biografię, która inspiruje i zachęca do szukania kolejnych informacji. Taką biografią jest na pewno jedna z najnowszych książek Anny Czerwińskiej-Rydel.


Biografie jej autorstwa czytałyśmy już wiele razy. Wszystkie były ciekawe, z każdej dowiedziałyśmy się czegoś nowego. Dla mnie czytanie biografii pisanych z myślą o młodych czytelnikach było często punktem wyjścia do przeczytania historii tego samego człowieka, ale napisanej dla czytelników dorosłych. Czy po przeczytaniu Konspiratorki. Opowieści o Zofii Kossak też chcę o jej bohaterce dowiedzieć się więcej? Na pewno po przeczytaniu tej książki wiem o niej znacznie więcej, bo (nie ukrywam), że do tej pory wiedziałam niewiele. Pierwszy rozdział Konspiratorki zabiera nas do roku 1967. Zofia Kossak wraca do Auschwitz, miejsca, w którym była w czasie II wojny światowej. Miejsca, które kojarzy jej się źle. Miejsca, które przywołuje wiele bolesnych wspomnień. Co dokładnie tam przeżyła? Tego możemy się domyślać. Dowiemy się czytając kolejne rozdziały tej książki. Anna Czerwińska-Rydel opisuje życie swojej bohaterki w ostatnich dniach poprzedzających wybuch II wojny światowej. Następne strony to pierwsze tygodnie, miesiące i lata wojny. Zofia Kossak szybko zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Doskonale zdawała sobie sprawę, co za to grozi. Nie mogła jednak pozostać obojętna. Robiła, co było w jej mocy. Do czasu, kiedy została aresztowana i wywieziona do Auschwitz. Szybko jednak okazało się, że i to jej nie złamało. Również tam niosła pomóc i dodawała otuchy tym, którym jej brakowało...





Nie chciałabym Wam zdradzać zbyt wielu informacji o bohaterce Konspiratorki. Myślę, że Zofia Kossak była postacią tak ważną i wyjątkową, że warto, żeby każdy tę książkę przeczytał sam. To piękna i bardzo mądra opowieść o silnej kobiecie. O kobiecie odważnej, której nikomu ani niczemu nie udało się złamać. O kobiecie, która nigdy się nie poddawała. Pochodziła z wybitnej rodziny Kossaków. Spokrewniona była z malarzami, których obrazy każdy zna. Z poetką i pisarką, których nikomu przedstawiać nie trzeba i z Simoną Kossak, którą wszyscy lepiej poznaliśmy najpierw dzięki książkowej, a potem filmowej biografii. Czy pochodząc z takiej rodziny mogła patrzeć obojętnie na to, co działo się wokół niej? Myślę, że mogła, ale nie chciała. Działała i dzięki temu może być wzorem do naśladowania. Wzorem odwagi, bezinteresowności i umiejętności radzenia sobie w najtrudniejszych sytuacjach. Konspiratorka. Opowieść o Zofii Kossak to lektura, po którą warto sięgnąć przy okazji lekcji historii dotyczących II wojny światowej albo omawiania Kamieni na szaniec. Będzie stanowić doskonałe dopełnienie wiedzy przekazywanej przez podręczniki. Tę mądrą i znakomicie napisaną książkę wspaniale uzupełniły ilustracje Roberta Konrada. Niezwykłe rysunki, które oddały klimat opisywanych wydarzeń. Młodzi czytelnicy odnajdą na nich opisywane w książce wydarzenia. Polećcie ją koniecznie swoim dzieciom i uczniom, przeczytajcie sami. Konspiratorka to lektura obowiązkowa dla każdego.





Konspiratorka. Opowieść o Zofii Kossak

Anna Czerwińska-Rydel

ilustratorka Robert Konrad

Wydawnictwo Literatura 2025 

wiek 9+

https://wydawnictwoliteratura.pl/
 

"Piotruś Królik i jego świat. Wszystkie opowiastki Beatrix Potter" (Wydawnictwo Znak Emotikon)

Książki Beatrix Potter poznałam jako dorosła osoba. Po raz pierwszy trafiły w moje ręce, kiedy zaczęłam pracę w księgarni i opiekowałam się działem z anglojęzyczną literaturą dziecięcą. Wtedy zorientowałam się jak bardzo popularne są książki tej autorki. Że Piotruś Królik i jego przyjaciele to postacie kultowe i wychowują się na nich kolejne pokolenia małych czytelników. Gdybym nie poznała tych książek wtedy, to na pewno poznałabym je przy okazji filmu, który wszedł na kinowe w 2018 roku albo przy okazji premiery drugiej części w roku 2021. A gdyby i to mnie ominęło, to na pewno poznałabym je teraz. Dlaczego? Bo właśnie ukazało się przepiękne wydanie wszystkich historii napisanych przez Beatrix Potter.


Tej książki nie można nie zauważyć. Ma ponad 400 stron i całkiem spory format. Piękna twarda oprawa i wspaniałe ilustracje od razu przyciągną wzrok potencjalnego czytelnika. Widać, że w jej wydanie włożono naprawdę dużo serca. Czytanie warto rozpocząć od wstępu, ten napisała tłumaczka. Magda Heydel w ciekawy sposób opowiada czytelnikom o świecie stworzonym przez Beatrix Potter. Świecie, który nie jest wyłącznie dziełem jej wyobraźni. Wielu bohaterów istniało naprawdę, wiele miejsc, w których rozgrywa się akcja to miejsca, w których autorka żyła albo lubiła przebywać (o autorce jeszcze więcej dowiecie się z poprzedzającej opowiadanie notki biograficznej). Każde z opowiadań również zostało poprzedzone wstępem. Wszystkie mają stronę tytułową, na której oprócz tytułu zobaczycie rok powstania tej opowieści. Na jej odwrocie znajduje się kilka słów wstępu poświęconych tej konkretnej historii. Tam znajdziecie kolejne informacje z życia autorki, ludzi i zwierząt, które postanowiła uwiecznić w swoich opowiadaniach. Dzięki temu opowiadania czyta się z jeszcze większym zainteresowaniem, a opisywany w nich świat jest dla czytelników bardziej zrozumiały i jeszcze ciekawszy. 




A co znajdziemy w tych opowiadaniach? Historie pełne przygód i ciekawych bohaterów. Wydarzenia rozgrywające się w miejscach, których już nie ma albo jest ich bardzo niewiele. W sielskich wsiach, w małych domach i przydomowych ogródkach. Historie o ludziach, ale przede wszystkim o zwierzętach. Zwierzętach do ludzi bardzo podobnych, bo ich charaktery, jak można się dowiedzieć ze wstępu do jednego z opowiadań, inspirowane były ludzkimi. Historie mądre i ciekawe. Uczące współdziałania, przestrzegająca przed złym postępowaniem. Pokazujące możliwe konsekwencje niewłaściwych zachowań. Pełne wspaniałych, niewielkich ilustracji stworzonych również przez Beatrix Potter. Te ilustracje zna chyba każdy i każdy na ich widok westchnie z zachwytu. Są nie tylko dopełnieniem opowiadań, są ich nieodłączną częścią.




Wielu z Was jest już pewnie myślami przy prezentach bożonarodzeniowych. Jeśli chcemy, żeby obdarowany naprawdę ucieszył się z podarunku, powinniśmy poświęcić na jego wybór trochę czasu. Czy książka Piotruś Królik i jego świat. Wszystkie opowiastki Beatrix Potter to książka, która ucieszy dzieci? Moim zdaniem tak. Zwłaszcza te, które lubią, kiedy dorośli głośno im czytają. Ta książka nadaje się do tego znakomicie. Opowiadań jest wiele, więc można się nią cieszyć przez kilka tygodni. Potem można wracać do tych, które spodobały nam się najbardziej. A może do tych, w których pojawiają się najbardziej lubiane przez nas zwierzęta? Tych jest w tej książce sporo. Oprócz królików spotkacie na kartach tej książki między innymi wiewiórki, jeże, borsuki, kaczki i lisy. Każde z tych zwierząt jest inne, każde przeżywa inne przygody. Razem z nimi przeżywają je czytelnicy. Ci najmłodsi, którzy w świat literatury dopiero wchodzą, ale też ci starsi, którzy wiele książek już przeczytali. Wszystkich ten tom zachwyci. Jest naprawdę wyjątkowy. To na pewno jedna z najpiękniej i najstaranniej wydanych książek tego roku. Piękny prezent na każdą okazję i dla każdego, kto kocha książki.



 

Piotruś Królik i jego świat. Wszystkie opowiastki Beatrix Potter

Beatrix Potter

tłumaczenie Magda Heydel

Znak Emotikon 2025 

https://znakemotikon.pl/