Do Warszawy... znowu, ale tym razem z nieMAPĄ!
W liceum i na studiach bywałam w Warszawie raz w miesiącu. Najczęściej nie udawało mi się jednak dotrzeć na Starówkę. Celem tych wyjazdów były warszawskie teatry, więc na zwiedzanie nie było zbyt wiele czasu. Te wyjazdy sprawiły jednak, że po centrum stolicy poruszam się sprawnie i nie zastanawiam się długo, w którą stronę powinnam pójść. Wiem też w jaki sposób mogę dotrzeć do najciekawszych miejsc w stolicy.
Teraz pokazuję Warszawę Tosi. I z jednej strony z nią odkrywam stolicę na nowo, z drugiej cały czas poznaję miejsca, do których do tej pory nie dotarłam.
Jak wyglądały nasze pierwsze wyjazdy do Warszawy możecie przeczytać (TUTAJ i TUTAJ). W tym roku jedziemy tam po raz trzeci i nie będziemy odwiedzać miejsc, w których już z Tosią byliśmy. Wszystko będzie dla niej (i w dużej mierze dla nas) nowe, prawie każde miejsce odwiedzimy po raz pierwszy. A z jednego z przewodników posłuży nam nieMAPA Warszawa. Dlaczego właśnie ona? Bo z nieMAPAMI podróżuje się znakomicie.
Sprawdziliśmy to w Łodzi (KLIK) i przy okazji wyjazdu do stolicy postanowiliśmy skorzystać z jej ponownie. Oczywiście z innej, bo każda nieMAPA poświęcona jest innemu miastu. Zasada jest jednak zawsze taka sama. nieMAPY łączą w sobie mapę i przewodnik. Przedstawiają nie tylko najciekawsze miejsca, ale również zwyczaje mieszkających tam ludzi. W nieMAPACH nie brakuje również legend związanych z danym miastem. W Warszawie pojawiają się oczywiście Bazyliszek, Wars i Sawa oraz Złota Kaczka. Ale autorzy nieMAPY polecają również zobaczenia w figury niedźwiedzia przy ulicy Świętojańskiej. Odwiedziliśmy tego niedźwiedzia dwa lata temu, ale wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, że wiąże się z nim legenda. Według niej nie jest to żaden niedźwiedź, ale dobry i szlachetny książę. Nie miał on jednak szczęścia w miłości, bo z wyglądu przypominał niedźwiedzia. Kiedy wreszcie spotkał kobietę, która spodobała mu się tak bardzo, zebrał całą swoją odwagę i postanowił do niej podejść. Czekał na nią przed kościołem, z którego kobieta wyszła w sukni ślubnej, tuż po swoim ślubie. Książę z żalu zamienił się w kamień i czeka na kogoś, kto pokocha go tak mocno, że odzyska swoją dawną postać. Cóż, pójdziemy do niego raz jeszcze. Co prawda panna Antonina stanowczo wyklucza zamążpójście, ale kto wie, czy kiedyś zdania nie zmieni;)
A co jeszcze polecają zobaczyć twórcy nieMAPY? Znalazł się na niej oczywiście pomnik Syrenki i Zamek Królewski. Ale są również atrakcje mniej oczywiste. Na przykład podziwianie Syrenki można połączyć z przyglądaniem się przejeżdżającym obok pociągom. Tu musimy się przyznać, że my robimy to zawsze;) A kiedy już dotrzemy nad Wisłę warto zjechać pod ziemię i przejechać tunelem pod rzeką! Ja wypróbowałam tę opcję w maju, teraz zrobię to z Tosią, bo ma to obiecane od maja;) nieMAPY zachęcają również do odwiedzenia Muzeum Fryderyka Chopina, Centrum Pieniądza i Służewskiego Domu Kultury. W nieMAPIE opisano dziewiętnaście interesujących miejsc, ale jest jeszcze miejsce nr 20. Na razie nie znamy jego nazwy, bo to miejsce wpiszą i narysują użytkownicy nieMAPY. Tosia najpierw chciała narysować Syrenkę, potem pomyślała o Centrum Nauki Kopernik i gondolach w Łazienkach Królewskich. W końcu stwierdziła, że na razie nie narysuje nic i zrobi to pod koniec wyjazdu do Warszawy. Dam Wam znać, co się tam znalazło:)
nieMAPA to świetna alternatywa dla tradycyjnych map i przewodników. W bardzo interesujący sposób przedstawiają miasta, które być może doskonale znamy. Dzięki nieMAPOM można odkryć je na nowo. I nie ukrywam, że na to w tym przypadku liczę. To już jutro! Przygoda z nieMAPĄ nr 2, tym razem w Warszawie:)
Tę i inne nieMAPY znajdziecie tutaj