Nie tylko dla chłopców. "Jak zbudować motocykl?" i "Jak zbudować samochód?" (Prószyński i S-ka)

Tosia ma bardzo dziewczęce zainteresowania. Lubi bawić się lalkami, lubi bawić się w księżniczki i, oczywiście, lubi kolor różowy. Ale w jej najbliższym otoczeniu nie brakuje mężczyzn, których zajmują bardzo męskie sprawy. Tata dobrze zna się na samochodach, a dziadek wie wszystko o pociągach. A ponieważ ona spędza z nimi dużo czasu, zdarza jej się z nimi na te bardziej męskie tematy rozmawiać. O pociągach wie już całkiem sporo, więc teraz z dziadkiem bardziej wymienia się uwagami, niż poznaje budowę lokomotywy. Jednak wiedza o innych środkach lokomocji nie jest aż tak rozległa. Jej poszerzenie to już tylko kwestia czasu, bo oto w naszym domu obecne są już nie tylko książki o kolei, ale również takie samochodach i... motocyklach!


Książkę o samochodach pierwszy wziął w ręce tata Tosi. Przekartkował raz i drugi i powiedział, że jest pod wrażeniem. Bo wszystko takie szczegółowe, a do tego dobrze narysowane. Ja, zamiast skupiać się na rysunkach technicznych, wolałam skupić się na opowiedzianej historii. Tak, tak, to nie jest książka tylko dla przyszłych mechaników albo konstruktorów, to również lektura pełna przygód. Przeżywają je zwierzęta, szczury, żaba, a nawet wróbel. To właśnie oni budują motocykl i samochód. Dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniami!
Zacznijmy od początku. Trzej przyjaciele, szczur Arni, wróbel Zenek i żaba Krystian
we wrześniu ubiegłego roku wyruszyli zbudowanym przez siebie samolotem na południe,
gdzie spędzili zimę. Właśnie wrócili do domu.
Niestety nie ma czasu na długie powitania i opowieści z dalekiej podróży, bo oto okazuje się, że Długi Jack, do którego bandy kiedyś należał Arni, buduje motocykl! Wszyscy są zaniepokojeni, bo ja to, Jack ma stać się posiadaczem najszybszego pojazdu w mieście?! Nie można na to pozwolić! Arni z kumplami również muszą zbudować motocykl. Ich pojazd musi być szybszy i ładniejszy od tego, który tworzy Długi Jack. Zadanie nie należy do najłatwiejszych. Trzeba zdobyć silnik (oczywiście lepszy od tego, który ma Jack) i pozostałe elementy, z których powstanie jednoślad. Przyjaciele nie zrażają się trudnościami, ochoczo przystępują do pracy. Rozpoczynają od zbudowania ramy, do której przymocowują kolejne elementy. Oni montują, a  czytelnicy podziwiają niezwykle szczegółowe obrazki pokazujące poszczególne części motocykla. Każdy element został nazwany i opisany. Od tej pory każdy będzie wiedział gdzie znajduje się mechanizm korbowy, kosz sprzęgłowy i komora pływakowa.
Motocykl udaje się zbudować. Kiedy jest już gotowy można się przygotować do jazdy. Zwierzęta wyznaczają tor i sprawdzają możliwości motocykla. Niestety dochodzi do kolejnej kłótni i ich zespół opuszcza jeden z najważniejszych członków. Co stanie się później? Czy mimo tego uda im się wygrać wyścig i bezpiecznie dotrzeć do mety? Czego nauczy ich ta rywalizacja? Odpowiedzi na te pytania trzeba oczywiście szukać w książce. A po jej przeczytaniu nie będziecie mieli ochoty na nic innego, jak tylko na sięgnięcie po kolejny tom i sprawdzenie, czy Arniemu i jego przyjaciołom uda się zbudować samochód!






Historię rozpoczyna kolejne smutne wydarzenie. Szczurek Arni po raz kolejny zostaje wyrzucony z bandy Długiego Jacka. Z pomocą znowu przychodzi serdeczny przyjaciel, czyli wróbel Zenek. Serdeczni kompani wpadają pomysł na zbudowanie niewielkiego, ale bardzo pięknego i, co najważniejsze szybkiego samochodu. Z pomocą przychodzą kolejni przyjaciele, jedni tworzą projekt, inni z zapałem przykręcają śrubki, są tacy, którzy służą dobrą radą i tacy, którzy pomagają w zdobyciu niezbędnych do zbudowania samochodu części. Pojawia się również Długi Jack. Jest wściekły i najchętniej zrobiłby wszystko, żeby zniszczyć pojazd budowany przez Arniego i jego przyjaciół. Od tej pory martwią się nie tylko brakującymi częściami, których nigdzie nie mogą znaleźć, ale i widmem zniszczenia samochodu. Mimo to nie ustają w pracy, choć co jakiś czas dochodzi do kolejnych kłótni, które pod znakiem zapytania stawiają ukończenie projektu. Na szczęście kilka stron dalej obserwujemy proces montażu karoserii. A czy uda się uruchomić silnik? A może szybszy będzie Długi Jack, który zniszczy samochód zbudowany przez Arniego i jego przyjaciół. Emocji na pewno nie zabraknie. A to tylko dodaje lekturze smaku;)






Cenię te książki za prawdę, bo nie ukrywają jak trudno jest pracować w zespole. Czasem trzeba poświęcić własne ambicje na rzecz stworzenia wspólnego dzieła. Tak naprawdę co chwila między zwierzętami wybuchają jakieś konflikty. Ktoś się obraża, ktoś odchodzi, komuś nie podoba się pomysł zaakceptowany przez większość grupy. Samo życie! Czy naszym dzieciom nie zdarza się kłócić przy rzeczach, które powinny zrobić razem? Oczywiście, że się zdarza! To pierwszy powód dla którego warto sięgnąć po te książki. Jak się okazuje pracując razem można zbudować nawet samochód i motocykl!
To jedna zaleta tej książki - bardzo ciekawa historia, kolejna to niesamowite ilustracje. Od razu zachwyciły nas zwierzęta, każde z nich ma jakieś cechy charakterystyczne, inny strój. Lusia ma włosy zaplecione w warkocz, żaba Krystian nosi zielony kapelusz, marynarkę, koszulę, a nawet krawat, szczurki występują w strojach nieco bardziej roboczych, ale każdy z nich ma inny kolor i składa się z innych elementów. Martin Sodomka zadbał o każdy szczegół! To samo trzeba powiedzieć o rysunkach, które przedstawiają poszczególne elementy motocykla i samochodu. Niesamowicie dokładne, starannie opisane, nas zachwyciły! Dzieci będą pod wrażeniem, a rodzice (przede wszystkimi tatusiowie) na pewno docenią ogrom pracy włożony w przedstawienie budowy pojazdów. A mamusie, zwłaszcza takie, jak ja, które o pojazdach mechanicznych nie wiedzą nic (to znaczy wiem, gdzie są drzwi, gdzie jest kierownica i bagażnik) swoją wiedzę znacznie poszerzą, oczywiście razem z dziećmi. Te po przeczytaniu tych książek staną się prawdziwymi specjalistami od motoryzacji! 

Jak zbudować motocykl? Historyjka techniczna
tekst i ilustracje Martin Sodomka
tłumaczenie Agata Mickiewicz
Prószyński i S-ka, 2016
wiek 6+
Jak zbudować samochód? Historyjka techniczna
tekst i ilustracje Martin Sodomka
tłumaczenie Joanna Iwaszko
Prószyński i S-ka, 2016
wiek 6+

 Za książki dziękuję


Komentarze

  1. O, mojemu synowi by się spodobało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zapowiadają.
    Synek byłby zainteresowany

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że mogłoby się spodobać mojemu synkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to coś dla mojego Marcinka! On uwielbia takie rzeczy, konstruowanie, to jego pasja. Obrywają na tym autka i inne zabawki bo wszystkie rozkręca, skręca, czasem się coś nie uda, ale czasem wymyśli coś nowego na co nawet bym nie wpadła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po jej przeczytaniu może majsterkować jeszcze bardziej;)

      Usuń
  5. My też mamy tę serię. Rozpracowuje ją właśnie mąż z synem :) Czekam na ich opinię, a tymczasem wieczorami sama podczytuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dusia jak była mała też uwielbiała wszelakie pojazdy i maszyny... Teraz jednak woli inne rzeczy ;-) ale wiem komu z rodziny mogłabym podarować te książeczki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pamiętaj o nich przy okazji kupowania prezentów;)

      Usuń
  7. Sama bym się wgryzła w taką lekturę, coś czuję, że nie tylko syna, ale i córkę by zainteresowała. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tosi się spodobała, więc jest dla wszystkich:)

      Usuń
  8. Świetne książki, gdzie można jeszcze je znaleźć? :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz