"Tajemnica srebra" (Wydawnictwo Zakamarki)

Będzie mi trudno uwierzyć, jeśli ktoś z Was napisze, że nigdy wcześniej nie słyszał o tej serii. "Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai" obecne jest w polskich domach, bibliotekach i księgarniach od kilku lat. Niektórzy ich czytelnicy zdążyli pewnie z tej serii wyrosnąć, kolejni cały czas dorastają. A nowe tomu pojawiają się regularnie, więc ci, którzy serię Martina Widmarka lubią i czytają, nie mogą narzekać na nudę.




Nowy tom właśnie się ukazał i od razu zyskał naszą sympatię. Kolejna wizyta w Valleby obfitowała w zaskakujące zwroty akcji i ciekawe wydarzenia. Wszystko to miało związek z trwającymi w mieście wykopaliskami archeologicznymi. Długo wydawało się, że nic z nich nie będzie, ale w końcu prowadząca je archeolożka znalazła srebro pochodzące z czasów wikingów. Jednak oprócz niezwykłych odkryć był to również czas tajemniczych zniknięć. Ktoś połasił się na nowe kalosze pastora. To właśnie tę zagadkę spróbują rozwiązać Lasse i Maja. Szybko wytypują trzech głównych podejrzanych i zaczną śledzić każdy ich ruch. Samo śledzenie trudne nie będzie, ale wskazanie faktycznego przestępcy sprawi im nieco więcej kłopotu. Kluczem do rozwiązania zagadki okaże się pewien znaczek...





Skandynawscy autorzy zawładnęli światem kryminałów. Czytelnicy cenią nie tylko ich książki dla dorosłych, ale również te przeznaczone dla dzieci. My nie jesteśmy na tym tle wyjątkiem. Choć ja nigdy nie dałam się skusić na przeczytanie kryminałów dla dorosłych, to z przyjemnością czytam te dziecięce. Uwielbiam patrzeć jak Tosia stara się rozwiązywać kolejne zagadki, jak przeżywa przygody bohaterów i jak bardzo chce, żeby cała historia dobrze się skończyła. Doskonale wiem, że nie tylko ona tak emocjonalnie podchodzi do tego typu lektur. Niesłabnąca popularność i stale rosnące grono fanów "Biura detektywistycznego Lassego i Mai" świadczą o tym, że seria Martina Widmarka jest doskonałą lekturą dla młodych czytelników. Na pewno spodoba się już starszym przedszkolakom, którym tę historię przeczytają rodzice. Spodoba się uczniom, którzy zaczynają czytać samodzielnie. W książce są duże i wyraźne litery oraz liczne ilustracje, które na pewno pomogą w czytaniu.




Tego, że znacie tę serię jestem pewna. Możecie jednak nie znać najnowszej części. Ta, podobnie jak wszystkie wcześniejsze, warta jest uwagi. Dlatego gorąco (ale i z pełnym przekonaniem) rekomenduję jej przeczytanie!





Tajemnica srebra
Martin Widmark
ilustracje Helena Willis
tłumaczenie Barbara Gawryluk
Zakamarki 2019
wiek 6+




Komentarze

  1. wspaniała propozycja, lubimy bardzo to wydawnictwo

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa propozycja, chociaż ja akurat bez bicia przyznaję się, że nie znam, może dlatego,że dzieci za stare ?? :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że u was też są grane kryminalne zagadki 😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja o książce słyszałam, ale nie miał w rękach :) pewnie to dlatego, że nie jestem fanką kryminałów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie słyszałam o tej serii, ale wszystko przed nami ��

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiamy, kochamy i szalejemy za tą zakamarkową serią detektywistyczną :) Srebro już też przeczytane

    OdpowiedzUsuń
  7. My właśnie jakoś serii nie poznałyśmy, ale wszystko przed nami :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz