"Podwójne Święta" (Wydawnictwo Świetlik)

Doskonale pamiętam jak na początku wojny organizowano w całej Polsce liczne zajęcia mające integrować Polaków i Ukraińców. W każdym mniejszym i większym mieście regularnie odbywały się spotkania, które pomagały Ukraińcom odnaleźć się w nowym miejscu i tej ekstremalnie trudnej sytuacji. Polacy mieli wtedy okazję lepiej poznać nowych sąsiadów, ich potrzeby i zwyczaje. Dziś takie spotkanie nie odbywają się wcale albo odbywają się bardzo rzadko. Nic dziwnego, wojna trwa już bardzo długo, więc zdążyliśmy się już całkiem dobrze poznać. Nadchodzi jednak czas wyjątkowy, którego razem nie mieliśmy. Za chwilę będziemy obchodzić Boże Narodzenie. 

Z Bożym Narodzeniem wiąże się bardzo wiele zwyczajów i tradycji. W większości domów są one podobne. Jemy podobne potrawy, w podobny sposób dekorujemy domy, podobnie spędzamy czas. Kilka tygodni wcześniej wielu z nas piecze pierniki. To wielka frajda dla najmłodszych, którzy z zapałem wycinają z ciasta różne kształty, a potem dekorują upieczone ciastka najpiękniej jak umieją. I właśnie od pieczenia pierników rozpoczyna się piękna, świąteczna książka Joanny Jagiełło Podwójne Święta. Maja i Wojtek, kilkuletni bohaterowie tej historii, nie mogą się doczekać Bożego Narodzenia. Zima już nadeszła, spadł nawet pierwszy śnieg, więc wszystko idzie zgodnie z planem. W tym roku pierniki przygotowywać będą jednak w większym gronie. Od niedawna dzieci mają nowych sąsiadów. Na osiedlu zamieszkała rodzina pochodząca z Ukrainy. Maja i Wojtek bardzo chcieliby ją poznać. Babcia rodzeństwa nie widzi przeszkód i zaprasza nowych sąsiadów do wspólnego kucharzenia. To spotkanie staje się okazją nie tylko do wzajemnego poznania, ale także do wysłuchania opowieści o świątecznych tradycjach. Okazuje się bowiem, że sporo nasze narody w celebrowaniu świąt łączy, ale mamy też wiele zwyczajów zupełnie innych. Dzięki tej książce mamy okazję je wszystkie poznać! A uwierzcie mi, naprawdę jest o czym czytać.



Do tej pory książki dwujęzyczne kojarzyły nam się przede wszystkim z książkami polsko - angielskimi. W tym roku to się jednak bardzo mocno zmieniło. Ukazało się wiele książek, które na jednej stronie mają tekst w języku polskim, na drugiej - w ukraińskim. Wymusiła to oczywiście sytuacja, w jakiej znaleźli się Ukraińcy. Książki (przede wszystkim adresowane do najmłodszych) miały pomóc im odnaleźć się w nowym miejscu, wśród nowych ludzi i nowych zwyczajów. Czy spełniły swoje zadanie? Na pewno, a Podwójne Święta stanowią ich piękne dopełnienie. W końcu to nasze pierwsze, wspólne Boże Narodzenie (dobrze, żeby było ostatnie i, żeby za rok Ukraińcy mogli obchodzić święta w swoim, wolnym kraju). Świetnie sprawdzi się jako lektura na wspólnych warsztatach, przyda się w szkołach, do których chodzą ukraińskie dzieci. Warto ją przeczytać także we własnym domu, żeby lepiej poznać zwyczaje naszych najbliższych sąsiadów. Czy bardzo różnią się od naszych? Różnic jest wiele. A ile mamy punktów wspólnych? Przeczytajcie Podwójne Święta i wszystko stanie się jasne.



 

Podwójne Święta

Joanna Jagiełło

ilustracje Katarzyna Urbaniak

tłumaczenie Joanna Majewska-Grabowska

Wydawnictwo Świetlik 2022


 


Komentarze

  1. Już wcześniej zwróciłam na nią uwagę. Na pewno jest warta polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem przekonana, że jest to naprawdę bardzo wartościowa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  3. To wspaniale, że powstała ta dwujęzyczna książka w temacie świątecznym. Jestem pewna, że większość polskich rodzin ma w swoim otoczeniu choćby jedną ukraińską rodzinę. Czas Bożego Narodzenia to idealny moment, aby poznać tradycje różnych narodowości.

    Od ponad 10 lat tradycje świąteczne w naszym domu zwiazane są aż z 5 Krajami. To wynik życia w emigracji, a także tworzenia rodziny wielonarodowościowej.

    Jestem otwarta na wszelkie ciekawostki i przeczytam z chęcią 'Podwójne Święta'.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie propozycje w tym roku na pewno będą miały "wzięcie" ze względów na gości zza granicy, którzy są zmuszeni opuścić swój kraj.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa propozycja. Miałam możliwość zrecenzowania i teraz żałuję, że nie skorzystałam. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie tą książkę, a tu takie pozytywne zaskoczenie. Aneta S.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz