"Wielki Ser i święta stulecia" (Wydawnictwo HarperKids)

Od kilku lat nie kupuję nowych ozdób świątecznych. Tych kupowanych wcześniej mam kilka kartonów i ponad połowy z nich nie wyjmuję. Mam ich zdecydowanie za dużo. Właśnie dlatego, choć nowe ozdoby mnie kuszą, niczego nowego nie kupuję. Nie mam poczucia, że bez nowych ozdób Boże Narodzenie będzie gorsze albo mniej udane. Nie postrzegam Bożego Narodzenia jako wyścigu na dekoracje, potrawy i prezenty. Zdecydowanie bardziej doceniam czas spędzony z bliskimi. W tym czasie możemy na chwilę zwolnić, odpocząć i skupić się na tym, co naprawdę ważne.


Nieco inaczej do kwestii świąt podchodził tytułowy bohater książki Wielki Ser i święta stulecia. On w świętach widział wyścig, szansę na zaimponowanie swoim przyjaciołom. Zaimponowanie to może nawet za delikatne słowo. On chciał ich zawstydzić, olśnić i sprawić, że o niczym innym nie będą już mogli myśleć. Jego przyjęcie miało być najlepsze. Najlepsze nie tylko od tego, co mogli przygotować inni, ale także od tego, co kiedyś przygotował sam. Tegoroczne przyjęcie świąteczne ma być jeszcze bardziej wyjątkowe od wszystkich innych, które Wielki Ser wcześniej zorganizował. W przygotowania zaangażował wszystkie swoje siły. Przygotował odpowiednie dekoracje, odpowiedni strój, zaplanował mnóstwo atrakcji dla gości. Tego przyjęcia nic nie mogło przyćmić. To przyjęcie nie mogło się nie udać. A jednak nie udało się. Wszystkiemu winna była pralka, która się zepsuła. Dom Wielkiego Sera wyglądał jak wielkie pobojowisko, nie nadawał się do zorganizowania przyjęcia. Czyżby w tym roku świąteczne przyjęcie miało się nie odbyć? W domu Wielkiego Sera nie odbędzie się na pewno. Na szczęście ma on przyjaciół, którzy zawsze gotowi są mu pomóc. Klinek Klinkowski proponuje, że zorganizuje przyjęcie u siebie. Wielki Ser nie jest do tej propozycji do końca przekonany, ale cóż zrobić. Innego wyjścia raczej nie ma. Tegoroczne przyjęcie odbędzie się u Klinka i będzie wyglądać zupełnie inaczej niż to, które zaplanował Wielki Ser.




Czy jest jeden sposób przeżywania świąt? Sposób idealny, sposób doskonały? Idealny sposób na organizację świątecznego przyjęcia? Oczywiście, że nie ma. Każdy może ten czas przeżywać po swojemu. Nie ma potrzeby organizowania żadnych wyścigów i konkursów. Święta z tysiącem dekoracji wcale nie będą lepsze od tych z jedną małą choinką. Czy Wielki Ser w to uwierzy? Czy da się przekonać, że w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze? Że najpiękniej udekorowany dom bez ludzi, którzy lubią się i chcą spędzać ze sobą czas na nic się przyda? Przekonacie się o tym czytając tę książkę. Zabawną, ale też bardzo mądrą historię o niepotrzebnym porównywaniu się z innymi. Warto ją przeczytać, warto porozmawiać o niej z dziećmi. Opisana w niej historia może rozegrać się nie tylko w okolicach świąt. Może dotyczyć każdego momentu roku. To książka uniwersalna, ale jednocześnie to dobry pomysł na prezent na nadchodzące święta. Dobra książka to najlepszy prezent. A ta jest dobra i warta poznania!





Wielki Ser i święta stulecia

Jory John

ilustracje Pete Oswald

tłumaczenie Sabina Bauman

HarperKids 2025


 https://harpercollins.pl/

Komentarze