"Minecraft. Brukowe serce. Tom 1" (Wydawnictwo EGMONT)
Lubicie grę Minecraft? Jestem pewna, że nawet jeśli nie jesteście jej miłośnikami, to na pewno o niej słyszeliście. Jej nazwę słyszał chyba każdy i każdy kojarzy jej charakterystyczny świat. Myślę, że trudno znaleźć dziecko, które choć przez krótki czas nie przeżywało fascynacji tą grą. Tosia również nie była tu wyjątkiem. Grała w nią przez jakiś czas i świetnie się przy tym bawiła. Teraz, choć z tego wyrosła, na komiks Minecraft. Brukowe serce spojrzała przychylnym okiem.
Ja również. Co prawda miłośniczką komiksów nie jestem, ale lubię śledzić rozwój tego gatunku. Bo, nie ma co ukrywać, jego rozwój jest niesamowity. Możemy czytać oryginalne historie, pisane właśnie z myślą o komiksach oraz adaptacje różnych dobrze czytelnikom znanych historii, które zostały przeniesione do świata komiksów. Czym jest komiks Minecraft Brukowe serce? Zaliczyłabym go raczej do tej pierwszej grupy. Jego twórcy wykorzystali świat znany z gry do opowiedzenia zupełnie nowej historii. Jej głównym bohaterem jest rolnik Bruk. Mężczyzna lubi trzymać rękę na pulsie i mieć kontrolę nad wszystkim. Idealne grządki, doskonałe warzywa - to zaprząta jego głowę. Dbanie o to wszystko sprawia mu przyjemność i daje poczucie sprawczości. Ale już niedługo wszystko się skończy. Skończy się to na naszych oczach. Do gry wkroczą sąsiedzi Bruka, którzy zaczną się zajadać jego plonami. Jakby tego było mało pojawi się pomysł przekształcenia wszystkich pól uprawnych w pola, na których rosłyby ziemniaki. Brzmi strasznie? Brzmi. I to nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla rolnika Bruka. On nie może i nie chce tego zaakceptować, dlatego kiedy tylko nadarza się okazja, opuszcza swój dom. Ma nadzieję, że w nowym miejscu wszystko będzie układać się lepiej. Czy się nie zawiedzie i nie rozczaruje?
Trudno mi było się od tego komiksu oderwać. Błyskawicznie weszłam w komiksową wersję gry Minecraft i szybko się w niej zadomowiłam. Historia okazała się bardzo interesująca, więc pewnie dlatego tak szybko dotarłam do końca tej opowieści. To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy nie przepadają za czytaniem, ale lubią grę Minecraft. Myślę, że ten komiks przeczytają z zaciekawieniem i będą się przy nim dobrze bawić. Historia jest ciekawa, choć do czytania nie ma tu aż tak wiele. Zdarzają się strony, na których w ogóle nie ma tekstu. Opowieść rozwija się na obrazkach. Dzięki temu także ci, którzy od książek raczej stronią, powinni tę przeczytać z przyjemnością. I myślę, że razem ze mną będą wypatrywać drugiego tomu tej historii, bo musicie wiedzieć, że to dopiero początek tej czytelniczej przygody!
Minecraft. Brukowe serce. Tom 1
Andrew Clemson
Jeremy Lawson
EGMONT 2025
https://egmont.pl/








































