"Zapchlony Kundel i kubeł do podróży w czasie" (Wydawnictwo Wytwórnia)

Chcieliście kiedyś żyć życiem innej osoby? Choć na jeden dzień zająć jej miejsce i sprawdzić jak naprawdę wygląda jej codzienność? Myślę, że każdy miał takie marzenia i przemyślenia. Jeśli nie w dorosłym życiu, to na pewno marzył o tym będąc dzieckiem. Oczywiście nie jest to możliwe, ale pomarzyć zawsze można. Zwłaszcza, kiedy w nasze ręce trafia książka, która o chwilowej zamianie miejsc opowiada.


Być może znacie bohatera tej książki. Zapchlony Kundel to bohater serii literackiej, więc jest szansa, że trafiliście już na jego przygody. Jeśli nie, nie musicie się martwić. Ja tych książek wcześniej nie czytałam, ale bez problemu odnalazłam się w tej historii i wśród jej bohaterów. Główni bohaterowie tej książki, Zapchlony Kundel i Płaskot, znajdują pewien dość zwyczajny przedmiot. Zielony kubeł na śmieci nie ma w sobie niczego wyjątkowego. Każdy widuje takie kubły w swoim najbliższym otoczeniu. Ten okazał się jednak wyjątkowy! Jak można było przeczytać na znajdującej się na nim kartce był to kubeł umożliwiający podróżowanie w czasie. Zwierzaki postanawiają z niego skorzystać. Wtedy zaczyna dziać się magia, ale dotyka ona tylko Płaskota. Kubeł całkowicie odmienia jego życie. Płaskot zamieszkuje w Willi Kotka i staje się gwiazdą internetu. O jego popularność dba jego nowa właścicielka, ona też odcina go od dawnych znajomych. Zapchlony Kundel nie ma do Willi Kotki wstępu. Widzi jednak, że z jego przyjacielem dzieje się coś złego. Na to pozwolić nie może. Musi uratować Płaskota.Tylko, co może zrobić, kiedy jego kontakt z Płaskotem został ograniczony do zera?!




Zapchlony Kundel i kubeł do podróży w czasie to książka szalona. Szalona i niebanalna. Jest jednak w tym szaleństwie metoda. Cel jak zapewne stawiali sobie jej twórcy został osiągnięty. Czytelnicy bawią się przy jej lekturze znakomicie. Niebanalni bohaterowie wywołują uśmiech na twarzach, a ich przygody nie tylko bawią, ale również uczą i budują napięcie. Od takich książek bardzo trudno się oderwać. Po pierwsze - opowiadają ciekawą historię. Po drugie - promują uniwersalne wartości, przypominają o tym, co w życiu najważniejsze, czyli o przyjaźni. O tę prawdziwą zawsze warto walczyć, przyjaciela nigdy nie można zostawić. Ta książka o tym przypomina i to kolejny powód, żeby po nią sięgnąć, a ja gwarantuję Wam, że każdy, kto zdecyduje się ją przeczytać będzie się przy jej czytaniu bardzo dobrze bawić!




 
Zapchlony Kundel i kubeł do podróży w czasie

Colas Gutman

ilustracje Marc Boutavant

tłumaczenie Paweł Łapiński

Wytwórnia 2025 


 https://wytwornia.com/

"Każdy się liczy. O szacunku i empatii" (Wydawnictwo Debit)

Jeśli miałabym powiedzieć, czego najbardziej brakuje w dzisiejszym świecie, powiedziałabym, że wzajemnego szacunku. Mam wrażenie, że zbyt rzadko oglądamy się na innych. Zbyt rzadko myślimy o potrzebach i uczuciach innych ludzi. Nie patrzymy na to, czy nasze zachowanie komuś nie przeszkadza. Idziemy do przodu i zdecydowanie za często patrzymy tylko na siebie. Czy możemy jeszcze coś zrobić? Czy możemy zmienić świat? Nie wiem. Ale myślę, że warto próbować. Od czego zacząć?


Ja proponuję na początek przeczytać książkę Każdy się liczy. O szacunku i empatii. Niedługą, ale bardzo mądrą historię opowiadającą o dzieciach, które uczą się w jednej klasie. Każdy, kto chodził do szkoły wie, że w szkole różnie bywa. Podobnie jak w każdym innym miejscu, w którym nasze drogi krzyżują się z drogami innych ludzi. Raz wszystko układa się dobrze, innym razem w grę wchodzą emocje, zaczynają się kłótnie i spory. W tej szkole jest podobnie. I właśnie dlatego Maks nie wie kogo tak naprawdę chciałby zaprosić na swoje urodziny. Wydaje mu się, że jedne dzieci lubi bardziej, inne trochę mniej. Zachowanie jednych akceptuje, zachowanie drugich budzi w nim sprzeczne emocje. Czytelnicy również mają szansę to zaobserwować, bo w książce przedstawione są różne wydarzenia, których dzieci są uczestnikami. Są chwile, kiedy wszyscy zgodnie się bawią i takie, w których ktoś zabawę przerywa, bo nie chce dostosować się do zdania grupy. Czasem grupa wyśmiewa się z któregoś dziecka. Są tacy, którym to przeszkadza, ale i tacy, którzy traktują to jako coś normalnego. A tak, dobrze wiemy, być nie powinno.




Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tytuł tej książki pomyślałam, że to kolejna publikacja, która ma pomóc dzieciom w nauce matematyki. Szybko jednak przeczytałam podtytuł i zrozumiałam, że cyfr w tej książce będzie niewiele. Każdy się liczy okazało się bardzo mądrą i wartościową książką o relacjach międzyludzkich. Książką bardzo potrzebną, a może nawet niezbędną. Książką, która powinna trafić do każdego domu, przedszkola i szkoły. Historią, którą powinno poznać każde dziecko. Historią, o której z każdym dzieckiem powinno się porozmawiać. Takie książki mogą zrobić wiele dobrego. Mogą sprawić, że i dorośli, i dzieci zmienią swoje podejście do świata i do drugiego człowieka. Dlatego wieść o tej książce musi iść w świat i dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Takie książki naprawdę warto czytać, warto mieć je w domowej biblioteczce i często do nich wracać. Kto wie, może dzięki temu świat stanie się choć trochę lepszy.



 

Każdy się liczy. O szacunku i empatii

Lidia Casanocas Abanco

Mariona Tolosa Sistere

tłumaczenie Karolina Jaszecka

Wydawnictwo Debit 2025

wiek 5+ 


 https://soniadraga.pl/wydawnictwo-debit

"Dolny Śląsk. Przewodnik dla dużych i małych" (Wydawnictwo Literatura)

Są takie serie literackie, na których kontynuację czekam bardzo niecierpliwie. Zawsze mam nadzieję, że ich twórcy czymś mnie zaskoczą. Ta, którą pokażę Wam dzisiaj jest jedną z tych najbardziej ulubionych. Jej kolejne części wcale nie są powieściami, to książki-przewodniki, od których bardzo trudno się oderwać. To doskonały pomysł na prezent dla miłośników podróży. Każda z tych książek to szansa na powrót do miejsc, które znamy i lubimy lub szansa na poznanie nowych. Dla jednych będzie okazją do wspominania miejsc, które odwiedzili, dla innych okazją do wyznaczenia celu kolejnej podróży.


Dolny Śląsk. Przewodnik dla dużych i małych okazał się dla mnie szansą na jedno i drugie. Dolny Śląsk to miejsce, które w jakimś stopniu znam. Do tej pory wydawało mi się nawet że znam ten region Polski dość dobrze. Wystarczyło jednak szybko przekartkować książkę Magdaleny Kuchty, żeby okazało się, że znam tylko niewielką część miejsc, które warto na Dolnym Śląsku zobaczyć. Bo Dolny Śląsk to bardzo wyjątkowy region naszego kraju. Pełen pięknych miejsc, pełen tajemnic i zabytków, które warto zobaczyć na własne oczy. Coś dla siebie znajdą tam miłośnicy historii, tej zamierzchłej i tej nieco mniej odległej. Wyjazd na Dolny Śląsk będzie gratką dla tych, którzy interesują się geologią i przyrodą. Zachwyceni będą ci, którzy lubią chodzić po górach, miłośnicy legend i dobrego jedzenia. Bez względu na to, który zakątek Dolnego Śląska wybiorą czeka tam na nich coś ciekawego. 





Trudno mi znaleźć coś, co mi się w tej książce nie podoba. Tak naprawdę podoba mi się wszystko! Propozycje ciekawych wycieczek, sekrety najbardziej wyjątkowych miejsc na Dolnym Śląsku.  Propozycje górskich wycieczek i wycieczek w głąb dolnośląskich jaskiń. Opowieści o alpejskim klimacie Karkonoszy i Rudawach Janowickich, w których swoją przygodę ze wspinaczką zaczynała Wanda Rutkiewicz. Legendy związane ze Ślężą i wspaniała opowieść o Odrze. Mnóstwo ciekawostek na temat żyjących w tym regionie Polski zwierząt. Nie można też zapomnieć o niesamowitych ilustracjach Adama Pękalskiego. Lektura jest naprawdę pasjonująca, a książka dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Należała się Dolnemu Śląskowi tak książka. To przecież rejon, który tak mocno ucierpiał w czasie powodzi we wrześniu 2024 roku. Niech ta książka będzie dla Was inspiracją do odwiedzenia tego wyjątkowego zakątka Polski. Myślę, że jest tam wiele miejsc, których jeszcze nie widzieliście na własne oczy, a na pewno są tego warte.





Dolny Śląsk. Przewodnik dla dużych i małych 

Magdalena Kuchta

ilustracje Adam Pękalski

Wydawnictwo Literackie 2025 


 https://www.wydawnictwoliterackie.pl/

 

"Święta ze Smerafami. Świat Smerfów" (Wydawnictwo Egmont)

Boże Narodzenie coraz bliżej. Mamy już wokół siebie mnóstwo ozdób, coraz częściej słyszymy świąteczne piosenki. I pędzimy, pędzimy, pędzimy. Chcemy skreślać kolejne punkty z listy rzeczy do zrobienia. Nie dajemy sobie ani chwili wytchnienia. A gdyby to zmienić i trochę zwolnić? Przecież Boże Narodzenie i tak nadejdzie. Odbędzie się bez względu na liczbę potraw na świątecznym stole i tego, ile prezentów położymy pod choinką. Co proponuję zamiast przedświątecznej bieganiny? Czytanie świątecznych książek. Zwłaszcza czytanie ich dzieciom i z dziećmi. W końcu to właśnie wspólnie spędzony czas najbardziej i najchętniej zapamiętujemy.


Dziś proponuję lekturę świątecznego komiksu. W końcu kiedy jak nie teraz czytać świąteczne książki?! Święta ze Smerfami to zbiór kilku niedługich opowieści o uwielbianych przez dzieci i dorosłych niebieskich stworkach. Jak się okazuje one również obchodzą święta i przygotowują się do nich w bardzo podobny sposób. Ubierają choinkę, sprzątają, przygotowują prezenty i góry pysznego jedzenia. Spędzają czas razem przy świątecznym stole i oczywiście ukrywają się przed Gargamelem. Ten, jak się okazuje, nigdy nie dostaje żadnych świątecznych prezentów. Cóż, chyba nikogo z nas nie dziwi fakt, że Mikołaj Gargamela omija szerokim łukiem, prawda? Może jednak w tym roku coś się zmieni? Może tym razem zły czarownik również dostanie prezent? Tego dowiedzieć się można z komiksu. A po jego przeczytaniu, można przeczytać kolejne. Najlepiej jednym tchem!




 

Lubicie historie z Bożym Narodzeniem w tle? Myślę, że tak. Świąteczne książki i filmy mają niesamowity klimat, że trudno ich nie lubić. Choć myślę, że Wy także oglądacie i czytacie je tylko w grudniu. Wtedy daje to najwięcej radości i sprawia największą przyjemność. Nic dziwnego, w końcu z myślą o tym okresie roku zostały stworzone. Te komiksy również. Pewnie dlatego tak dobrze mi się je czytało. I jest jeszcze jeden powód. Ja po prostu uwielbiam Smerfy. Od dziecka śmiałam się śledząc ich zmagania z Gargamelem. Lubiłam tę niezwykłą galerię charakterów. Każdy mieszkaniec wioski jest inny, każdy ma swoje wady i zalety. Wszyscy tworzą wspaniałą społeczność, która ma swoje lepsze i gorsze chwile, ale w kluczowych momentach zawsze stają za sobą murem i niosą pomoc tym, którzy tej pomocy potrzebują. Niech to będzie dla wszystkich czytelników lekcja na całe życie!





Te i inne komiksy o Smerfach 

znajdziecie na


 https://egmont.pl/

 

"Magiczne Drzewo. Obrońca" (Wydawnictwo Znak Emotikon)

Są serie literackie, które trzeba czytać tom po tomie. Opuszczenie jednego sprawia, że tracimy wątek i nie możemy w pełni cieszyć się opowieścią i nowymi przygodami bohaterów. Są jednak i takie serie, których poszczególne tomy łączą się ze sobą tylko w niewielkim stopniu. Bez względu na to, od którego zaczniemy ją czytać, wszystko będzie dla nas jasne, a przyjemność z czytania zawsze tak samo duża. Jedną z takich serii jest na pewno "Magiczne Drzewo" Andrzeja Maleszki.


Doskonale pamiętam, gdzie i kiedy rozpoczęła się przygoda Tosi z tą serią. Doskonale pamiętam, gdzie kupiłam jej pierwszy tom tej serii. Wtedy jeszcze myślałam, że trzeba je czytać po kolei. Pamiętam jak Tosia czytała je z wypiekami na twarzy, jak kupowałam jej kolejne książki. Do dziś kojarzę tę serię z okresem pandemii, bo właśnie wtedy Tosia z takim zainteresowaniem ją czytała. Nawet teraz, kiedy trochę już z "Magicznego Drzewa" wyrosła spogląda w stronę kolejnych tomów z sentymentem i sprawdza, co słychać u Gabi, Kukiego i oczywiście Budynia. A dzieje się u nich sporo. Na nudę narzekać nie mogą. Tym razem muszą się zmierzyć z ulicznym gangiem, który zmusza uczniów do kradzieży i oddawania im zdobytych pieniędzy i przedmiotów. Nie podoba im się ten proceder i gotowi są zrobić wszystko, żeby go zakończyć. To jednak nie jest takie proste. Zastraszone dzieci oddają wszystko, co mają i, co uda się im zdobyć. Kukiemu szybko udaje się znaleźć sposób na pokonanie gangu. Z pomocą przychodzi mu magiczny przedmiot. Lustro, które pozwala Kukiemu przeobrazić się w kogoś znacznie większego i silniejszego. Kogoś, kto może pokonać gang! I to mu się udaje...





Czy zdradziłam za dużo? Nie. Kuki pokonuje gang po raz pierwszy około setnej strony. Książka ma jednak ich znacznie więcej. Akcja toczy się dalej i nie daje czytelnikom ani chwili wytchnienia. Pierwsze zwycięstwo Kukiego to początek nowych zmagań. To kolejne wyzwania, kolejne trudności, które bohaterowie muszą pokonać. Nie będzie to łatwe, bo gang jest bezwzględny. Jego członkowie z nikim i niczym się nie liczą. Młodzi bohaterowie muszą wykazać się odwagą i determinacją, żeby pomóc tym, którym gang zatruwa życie. Magiczne Drzewo. Obrońca to książka o sile przyjaźni i bezinteresownej pomocy. O odwiecznej walce dobra ze złem, o konieczności niesienia pomocy tym, którzy jej potrzebują. Tym wszystkim, co może spotkać dzieci w codziennym życiu, z czym powinni umieć walczyć i czemu się przeciwstawić. Seria "Magiczne Drzewo" wielokrotnie zachwyciła czytelników. Czternasty tom również zachwyca. Jest mądry, ciekawy i warty przeczytania. Bez względu na to, czy znaliście tę serię wcześniej, czy dopiero zaczniecie ją poznawać.





Magiczne Drzewo. Obrońca

Andrzej Maleszka

ilustracje Andrzej Maleszka 

Znak Emotikon 2025 


https://www.znak.com.pl/