Środowe recenzje - "Fach, że ach!", czyli kim chcesz zostać, kiedy dorośniesz
Tosia w przyszłości chciałaby zostać księżniczką. Tą, jak wiadomo zostać może dopiero po zaślubinach z księciem, a o księcia niełatwo, musi więc mieć jakiś plan awaryjny. Wspomina o sklepie z zabawkami, w którym chciałaby pracować, kiedy będzie dorosła, ale ma w tej kwestii wątpliwości. Szukamy więc dalej. Od tygodnia inspiracją dla Tosi jest książka czeskich autorów Fach, że ach!, która w niezwykle ciekawy sposób przedstawia najmłodszym świat ludzi wykonujących różne profesje.
Duże ilustracje przedstawiają siedemnaście różnych miejsc pracy. Jest tutaj między innymi teatr, statek, galeria handlowa, szpital, budowa, muzeum, a nawet kosmodrom. Inspiracji do snucia planów na przyszłość nie brakuje. I dobrze, bo kto z nas nie marzył w dzieciństwie o wykonywaniu jakiegoś niezwykłego zawodu? Kto z nas, dorosłych, dziś w drodze do pracy, nie myślał o tym, co byłoby gdyby zamiast do biura w urzędzie skarbowym jechał na przykład na plan filmowy? Gdyby nie pracował jako motorniczy, ale był na przykład astronautą? Za marzenia nikt nie będzie nas karać, więc marzmy z naszymi dziećmi. Opowiadajmy im o tych niezwykłych miejscach, w którym każdego dnia dzieją się rzeczy zwykłe i niezwykłe. O szpitalu, w którym lekarze ratują ludzkie życie, o muzeach pełnych cennych dzieł sztuki, o pracy osób, które zajmują się ratowaniem innych. Będzie to nie tylko nauka o różnych profesjach, ale także o życiu codziennym. O tym, jak zachować się w sklepie, jak w bibliotece, co wolno, a czego nie wolno robić w hotelu. Zastanówmy się, co dzieje się po drugiej stronie sceny w operze i balecie, jak przygotowuje się wystawę w galerii i co to tak naprawdę jest performance.
Fach, że ach! to kopalnia wiedzy, coś na kształt encyklopedii zawodów dla najmłodszych. To nie jest lektura na jeden wieczór, to książka, do której każdy czytelnik będzie chętnie wracał. Po pierwsze - ze względu na regularne zmiany planów na przyszłość, po drugie - ze względu na zabawne ilustracje i po trzecie - ze względu na jej różnorodność, zajrzeć można do niej przy okazji wizyty u lekarza, nauki astronomii albo wyjścia do teatru. Okazji nie zabraknie, jestem tego pewna! My tę książkę czytamy, oglądamy, wyszukujemy szczegóły, opowiadamy o przedstawicielach różnych zawodów. Na razie się nie znudziłyśmy, więc jesteśmy najlepszym dowodem na to, że to naprawdę świetna książka. Sięgnijcie po nią koniecznie!
Fach, że ach! to kopalnia wiedzy, coś na kształt encyklopedii zawodów dla najmłodszych. To nie jest lektura na jeden wieczór, to książka, do której każdy czytelnik będzie chętnie wracał. Po pierwsze - ze względu na regularne zmiany planów na przyszłość, po drugie - ze względu na zabawne ilustracje i po trzecie - ze względu na jej różnorodność, zajrzeć można do niej przy okazji wizyty u lekarza, nauki astronomii albo wyjścia do teatru. Okazji nie zabraknie, jestem tego pewna! My tę książkę czytamy, oglądamy, wyszukujemy szczegóły, opowiadamy o przedstawicielach różnych zawodów. Na razie się nie znudziłyśmy, więc jesteśmy najlepszym dowodem na to, że to naprawdę świetna książka. Sięgnijcie po nią koniecznie!
Fach, że ach!
Silvie
Sanža
ilustracje Milan Starý
tłumaczenie Bogumiła Nawrot
Wydawnictwo Bajka, 2016
Komentarze
Prześlij komentarz