Wakacyjne nowości z wydawnictwa EGMONT

Nie wyobrażam sobie wakacji bez książek. Leniwy czas wakacji zachęca do nadrabiania czytelniczych zaległości, a kiedy te zostaną już nadrobione, niecierpliwie rozglądam się za nowościami. W tym roku oprócz książek, których nie zdążyliśmy przeczytać wcześniej, do plecaka trafiły jeszcze trzy nowości. Wszystkie one opowiadały o przygodach filmowych bohaterów.


Dwie z wybranych przez Tosię książek opowiadały historie, które zna z uwielbianej przez siebie bajki Vampirina. Nie skłamię, jeśli napiszę, że od kilku miesięcy to ulubiony serial Tosi. Mam nawet wrażenie, że mogłabym oglądać tylko tę bajkę. Tak bardzo przypadły jej do gustu przygody sympatycznej wampirzej rodziny. Przyznam, że do tej pory raczej śledziłam tę opowieść jednym okiem, zapamiętałam kilka imion i sytuacji, ale wielkiej wagi do Vampiriny nie przywiązywałam. Te książki to zmieniły. Przede wszystkim dlatego, że przeczytała mi je Tosia. I to nie raz, nie dwa, a przynajmniej cztery! Cztery raz wysłuchałam każdej z historii. Razem z Tosią śmiałam się i smuciłam poznając przygody bohaterów. Wysłuchałam całej historii z książki Imprezka z dreszczykiem, która opowiada o imprezie z nocowaniem zorganizowanej przez Vampirinę dla jej koleżanek z klasy. I pewnie nie byłoby to ani dziwne, ani niebezpieczne, gdyby nie okazało się, że nocowanie przypadło na... pełnię księżyca! Czyli czas, kiedy pies Vampiriny Wilczek zmienia się w wilkołaka! Dziewczynka i jej rodzice próbują zrobić wszystko, żeby uchronić swoich gości przed małym, nieobliczalnym wilkołakiem. Czy im się uda? Jak to przyjęcie się zakończy? Emocji nie zabraknie do ostatniej strony.






Równie emocjonujące są trzy historie zawarte w książce Vampirina. Kocham ten film. Każdy rozdział to inna opowieść. Każdą z nich Tosia znała już z telewizyjnego serialu, teraz poznałam je również ja. Z zainteresowaniem wysłuchałam opowieści o podwójnej rezerwacji, której dokonano w Strasznym Pensjonacie. Na szczęście rodzice głównej bohaterki poradzili sobie z dodatkowymi gośćmi. Co dokładnie zrobili przeczytacie w książce. Tam również należy szukać odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego Vampirina wiedziała o swoim przyjęciu niespodziance...




Tego, że Tosi spodoba się opowieść o Vampirinie wiedziałam od początku. Jednak tego, że książka Iniemamocni 2. Kocham ten film aż tak bardzo przypadnie jej do gustu przewidzieć nie mogłam. Nie oglądaliśmy pierwszej części tej historii. Nie widzieliśmy drugiej. A tutaj takie zaskoczenie. Spodobała jej się tak bardzo, że mogłaby czytać ją w kółko. Superbohaterowie, supermoce, fałszywi przyjaciele i zagrożenie, z którymi poradzić mogą sobie jedynie członkowie Rodziny Parrów. Nie będzie to łatwe zadanie, bo przeciwnicy bohaterskiej rodzinki czyhają na każdym korku i są gotowi zrobić wszystko, żeby im ich działalność utrudnić. Dodatkowo pojawia się jeszcze wątek pierwszej miłości, którą przeżywa Wiola. Odkryte zostaną również nadprzyrodzone moce najmłodszego członka rodziny Jack Jacka. Jakie? Odpowiedź na to pytanie znają ci, którzy przeczytali tę książkę albo obejrzeli film. My już wiemy i wiemy też, że Jack Jack sprawi swoim rodzicom sporo kłopotów.




Trzy książki, trzy historie. Różni bohaterowie, różni adresaci. Przygody Vampiriny na pewno najbardziej spodobają się dziewczynkom, opowieść o Rodzince Parrów przypadnie do gustu chłopcom. Wszystkie te książki wzięliśmy na wakacje, Tosia bardzo niechętnie się z nimi rozstawała, więc w naszym przypadku był to strzał w dziesiątkę. Dzieci lubią opowieści o bohaterach znanych im z filmów i bajek. Podobają się one nawet tym, które po książki sięgają niechętnie. Tak, te książki mogą być pierwszym krokiem w świat literatury. To one mogą pokazać dzieciom, że czytanie jest fajne i, że czytać warto! 

Książki znajdziecie na
stronie wydawnictwa

Komentarze

  1. Iniemamamocnych mamy! Bardzo fajna książeczka. Ciekawa jestem bajki kinonwej czy również by nam się spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Etap książkowy jeszcze przed nami, ciekawe czym zainteresuje się moja pociecha :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecę Vampirinę dzieciatej koleżance. Może da mi obejrzeć, że niby ja tak tyko z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. od Vampiriny osobiście preferuję klinikę dla pluszaków, ale nie mam za dużo do gadania bo głównie jest zygzak i mickey i raźni rajdowcy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój bratanek jeszcze za mały, ale już trzeba myśleć od czego zacząć. Czas szybko zleci i zanim się obejrzę, będzie czytał ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie przeurocze ilustracje w tej Vampirinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje dzieci uwielbiają obie bajki i z chęcią by sięgnęły po takie książki. Piękne ilustracje

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja córka jeszcze nie zna tych postaci, nie oglądała takich bajek, ale mi się bardzo podobali Iniemamocni. Dobrze wiedzieć, że wyszła też książka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedna już widzę książkę dla syna - na pewno byłby zadowolony

    OdpowiedzUsuń
  10. W ten weekend pracuje podczas Nadmorskiego Pleneru Czytelniczego, więc podczas przerwy pewnie będę miala okazje upolować jakieś świeżynki ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz