"Widmo z Głogowego Wzgórza" (Wydawnictwo Dwie Siostry)

Czytając tę książkę przeniosłam się w czasie do wakacji mojego dzieciństwa. Bo, choć nigdy nie czytywałam kryminałów, to po tę książkę jako dziecko na pewno sięgnęłabym z przyjemnością. Jej klimat podbił moje serce, a dreszczyk emocji towarzyszący rozwiązywaniu zagadki sprawił, że każda strona intrygowała i zachwycała.



Miałabym nawet szansę przeczytać książkę Edwarda Fentona w czasach swojego dzieciństwa (po raz pierwszy wydano ją w 1961 roku). Przeczytałam ją jednak dopiero teraz. Na szczęście, bo to naprawdę ciekawa historia i dobrze napisana książka, którą warto znać. Uchylę więc rąbka tajemnicy odnośnie treści... Bohaterem (i narratorem) historii jest James. Chłopiec dostaje bardzo tajemniczy list o swoich kuzynów, którzy niedawno wprowadzili się do nowego domu. Dom nowy jest, oczywiście, tylko dla nich. Tak naprawdę budynek jest stary, wiele pewnie widział i wiele historii w sobie kryje. Amanda i Obi w liście do swojego kuzyna napisali, że w ich domu dzieją się dziwne rzeczy, a wokół niego przechadza się widmo. Chłopcu udaje się wyjechać od kuzynostwa na ferie i razem z nimi zaczyna uważnie obserwować, czy wokół domu naprawdę dzieje się coś dziwnego. Śledztwo komplikuje śnieg, który zasypuje Głogowe Wzgórze i odcina bohaterów od świata. Sytuacja nie jest wesoła, a do tego tajemnicze widmo zaczyna kręcić się wokół domu. Kim (albo czym) jest? Duchem? Człowiekiem? Zjawą, która nie może opuścić domu, w którym kiedyś mieszkała? Pytania się mnożą, atmosfera się zagęszcza... W całą sprawę wmieszają się jeszcze psy. Ten należący do nowych właścicieli i ten, który mieszkał na Głogowym Wzgórzu z byłą właścicielką.





Brzmi tajemniczo, prawda? Ale ta książka to nie tylko tajemnice, to także spora dawka, bardzo inteligentnego poczucia humoru. Do tego znakomita narracja, książkę czyta się jednym tchem i z ogromną przyjemnością. Ja na tego typu lektury mówię "powieść w starym stylu", bez żadnych udziwnień, z dobrze rozwijającą się akcją, napisaną tak, że po prostu chce się czytać i to czytanie jest dla mnie literacką ucztą. Ucztą dla oka są z kolei ilustracje. Nie może być inaczej, bo Widmo z Głogowego Wzgórza zostało wydane w serii "Mistrzowie ilustracji". Stworzył je Zbigniew Piotrowski. Proste, klimatyczne grafiki Zbigniewa Piotrowskiego doskonale pasują do tej historii i klimatu, który stworzył pisarz. Polecam wszystkim miłośnikom ciekawych historii, książek detektywistycznych, opowieści z dreszczykiem i tym, którzy uwielbiają czytać dobrze napisane powieści. Ta na pewno nie zawiedzie!





Widmo z Głogowego Wzgórza
Edward Fenton
ilustracje Zbigniew Piotrowski
tłumaczenie Irena Tuwim
Dwie Siostry 2019
wiek 10+

Komentarze

  1. I te ilustracje niby takie proste, a jednak coś w sobie mają...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tajemnicza książka - idealna dla mojego starszaka (y) Ach te ilustracje... zostawiają nutkę tajemniczości i zmuszają wyobraźnię do działania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Z nastoletnich kryminałów pamiętam, że zaczytywałam się w serii z Panem Samochodzikiem. Myślę, że ta książka też w tamtym okresie by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się sam tytuł, jako dziecko zakochałabym się w książce o takim tytule :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja osobiście bardzo lubię książki z Wydawnictwa Dwie Siostry, a ta wydaje się super

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo intrygującą książka. Myślę, że mogłabym sama ją przeczytać. Dla mojego starszego synka jeszcze cjest zbyt poważną lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ilustracje swoją prostotą baardzo przyciągają uwagę. Ciekawa pozycja, na którą zwrócę uwagę jak dziewcyznki wrócą do szkoły i będę miała ciut więcej wolnego czasu :P

    OdpowiedzUsuń
  8. I tu ilustracje bardzo się nam podobaja

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz