"Pierwsza zasada punka" (Wydawnictwo Zielona Sowa)

Początek nauki w nowej szkole dla nikogo nie jest łatwy. Wyjątkowo trudną sytuacją jest dołączenie do klasy, która jest już zgrana, bo uczniowie są ze sobą od ładnych kilku lat. 


W takiej, dość nieciekawej sytuacji, znalazła się Malu, bohaterka książki Pierwsza zasada punka. Dziewczyna musiała zmienić szkołę, ponieważ jej mama zmieniła pracę. To niestety wiązało się z przeprowadzką i rozstaniem z tatą, którego dziewczyna bardzo kochała i, z którym miała świetny kontakt. Malu bardzo tego nie chciała i była z tego powodu nieszczęśliwa. Absolutnie mnie to nie zdziwiło, bo sytuacja w jakiej się znalazła nie była łatwa, a na dodatek była przejściowa, bo za jakiś czas, razem z mamą, miała wrócić do rodzinnej miejscowości. Niezadowolenie z tego, co się działo w jej życiu, postanowiła wyrażać na wszelkie możliwe sposoby. Przede wszystkim robiła to poprzez strój. Dziewczyna czuła się punkiem, nosiła więc podarte t-shirty, krótkie spódniczki i trampki. Ten styl nie podobał się jej mamie, która chciała widzieć w córce meksykańską senioritę. Nie akceptowały go również władze szkoły. Malu zdecydowała się go trochę zmienić, ale w głębi duszy i tak pozostała sobą. Nadal była osobą, która wolała iść pod prąd. Choć z tym chodzeniem pod prąd było w przypadku Malu dość interesująco. W szkole, do której chodziła organizowano festyn. Mogli na nim wystąpić uczniowie, którzy przeszli casting. Zespół muzyczny Malu nie został zakwalifikowany, bo był... za głośny i nie pasował do wizji organizatorów. Nie było jednak o tym ani słowa w regulaminie konkursu. Odrzuceni uczniowie postanawiają się zbuntować i zorganizować własny koncert. Czy im się to uda? 




Nie chcecie chyba, żebym odpowiadała na to pytanie?! Dlatego nie odpowiem i pozostawię nutkę niedopowiedzenia. Lektura tej książki jest tak przyjemna, że po prostu trzeba przeczytać ją samodzielnie. Do refleksji skłoni nie tylko właściwych czytelników (czyli dzieci w wieku od 9 lat wzwyż), ale także ich rodziców. Decyzje, które podejmowali rodzice Malu wielu dorosłym mogą wydać się niewłaściwe albo nieprzemyślane, dlatego każdy oceni ją na własny sposób.




Spotkanie z Pierwszą zasadą punka było dla mnie ciekawe i wartościowe. Tosia musi do niego jeszcze trochę dorosnąć, ale jestem pewna, że jej przygody Malu również się spodobają. Ja początkowo byłam zaskoczona, bo po pobieżnym przekartkowaniu myślałam, że to poradnik połączony z zeszytem aktywizującym. Tymczasem trzymałam w rękach świetnie napisaną i wciągającą powieść dla młodych czytelników. Zmyliła mnie szata graficzna książki Celii C. Perez, którą stanowią ziny, które Malu wyklejała w najtrudniejszych dla siebie chwilach. Składają się one na ciekawy obraz nastoletniej bohaterki, który świetnie uzupełnia całą historię. Z całego serca polecam Waszym dzieciom i Wam także jej przeczytanie. Na pewno się nie zawiedziecie!



Pierwsza zasada punka
Celia C. Perez
tłumaczenie Sylwia Chutnik
Zielona Sowa 2019
wiek 9+

 

Komentarze

  1. To na pewno ciekawa książka dla młodych czytelników, opowiadająca o niedopasowaniu, odmienności i odnajdowywaniu szczęścia

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś czuję, że i u nas wkrótce zagości, bo Pierworodna się rozkręca z samodzielnym czytaniem

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna pozycja, porusza mega aktualne problemy. Niedawno czytałam u kogoś recenzję książki w tym stylu i od razu ją zamówiłam. Mam kolejną pozycję, którą muszę mieć w swojej biblioteczce. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka z pewnością idealnie przypadnie do gustu młodym czytelnikom:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się super propozycja. Na moje dziewcyzny jeszcze za wcześnie ale zdecydowanie podpasuje starszym trochę dzieciakom. u ciebie jak zawsze interesująco!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopisuję do książek dla synów, bo bardzo mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już wiem komu podsunę ją do czytania

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka wygląda ciekawie, ale mi bardzo podobają się buciki ze zdjęcia. My jeszcze nie jesteśmy zaopatrzone na jesień.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne! Sama z chęcią przeczytam 😉

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz