"Podręcznik dla Superbohaterów" część 2 i 3 (Wydawnictwo Debit)

W obecnej sytuacji dzieci mogą narzekać na brak kontaktu z rówieśnikami. Szkoły i przedszkola zostały zamknięte. Rówieśnicze spory i wzajemnej pretensje odejdą na chwilę w niepamięć. Te najbardziej zaognione powrócą pewnie zaraz po otwarciu szkół. Myślę więc, że warto poświęcić nadchodzące dni i tygodnie również na rozmowy o relacjach międzyludzkich.


Pomocą służyć może seria książek "Podręcznik dla superbohaterów". O pierwszej części pisałam już jakiś czas temu i wiem, że wielu z Was spodobała się tak samo jak nam. Tosi przygody Lisy bardzo przypadły do gustu, dlatego kolejnych części w swojej biblioteczce domagała się głośno i zdecydowanie. Nie dziwię się jej, bo mi pierwszy tom również przypadł do gustu i byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterki. 





A rozwinęły się w sposób bardzo interesujący. A tym, że w mieście pojawił się jakiś superbohater w czerwonym stroju mówią wszyscy. Prawdę o nim zna tylko Lisa, ale z nikim się swoją wiedzą nie dzieli. Nikt nie musi wiedzieć, że to ona jest Czerwoną Maską (bo tak ludzie nazywają tajemniczego superbohatera). Problemy z rówieśnikami, z którymi wcześniej zmagała się Lisa, nie ustają. Koledzy cały czas jej dokuczają, wyśmiewają jej uszy i robią wszystko, żeby sprawić dziewczynie przykrość. Ona zdaje się coraz mniej tym przejmować. Odkąd znalazła w bibliotece "Podręcznik dla Superbohaterów" jej myśli zaprzątają głównie nowe umiejętności, które chciałaby nabyć. Najwięcej energii wkłada w naukę języka animalskiego i pomaganie innym. Jednak, o ile z tym drugim radzi sobie całkiem dobrze, to nauka języka zwierząt spędza jej sen z powiek. Czy Lisa nie ma do tego talentu? A może to zwierzęta nie są do nauki zbyt skore? Podejrzenia czytelników będą rosły z każdą przeczytaną stroną, ale kto ma rację, dowiedzą się czytając część trzecią!





Przyznam, że kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tę serię w zapowiedziach nie byłam przekonana do tego, czy spodoba się Tosi. Wydawało mi się, że woli inne książki. A tu niespodzianka, Tosia przejęła pierwszy tom "Podręcznika dla Superbohaterów", przeczytała przede mną i przepadła całkowicie. Spodobała jej się tematyka, spodobali jej się bohaterowie. Do gustu przypadła jej nietypowa, przypominająca komiks, forma. Myślę, że jej rekomendacja jest nawet więcej warta od mojej. W końcu to ona jest właściwą adresatką tej historii i jej satysfakcja jest tu najważniejsza!



Książki z serii "Podręcznik dla Superbohaterów" znajdziecie na


Komentarze

  1. Pamiętam, że czytałam Twoją recenzję pierwszej części i stwierdziłam, że to dobra książka dla dzieci, którą warto im podsunąć. O tej części myślę to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kolejne części. Dzieciaki z pewnością się ucieszyły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co prawda grafika nie specjalnie mi odpowiada. Za dużo tu ciemnych barw i psotacie takie trochę nijakie. Natomiast sama treść wygląda ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bohaterowie tej serii nijacy na pewno nie są;)

      Usuń
  4. Moje dzieci byłyby zachwycone :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że współczesne książki bajki są coraz bardziej kreatywne, bardziej dostosowane do tego co oferuje dzieciom świat. Są mniej oczywiste, mniej opowiadają o księżniczach, a więcej o świecie i relacjach międzyludzkich

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne książki takie mi się najbardziej podobają one dużo uczą dzieci. ja zawsze zwracam uwagę na to co dzieci czytają i czym się bawią zabawki też powinny uczyć. Dziecko które od małego rozwija swoją wyobraźnię i kreatywność ma w życiu lżej. Sprawdzone. Dbajmy o to co czytają i jak bawią się dzieciaki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem że te książki chętnie czytaly by moje dzieci

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz