"Kociołek opowieści" (HarperKids)

Podobno dzieci, którym dużo się czyta szybciej zaczynają mówić. Nie wiem, czy mogę to potwierdzić, bo Tosia rozgadała się mając dwa i pół roku, zaraz po przekroczeniu progu przedszkola. Wcześniej można było się z nią komunikować, ale jako przedszkolak mówiła już tylko pełnymi i bardzo mądrymi zdaniami. Może rzeczywiście to zasługa książek. Mądrzy ludzie mówią też, że dzieci, którym dużo się czyta mają bogate słownictwo i dobrze radzą sobie z pisaniem wypracowań. Z tym stwierdzeniem dyskutować nie mam zamiaru. Odkąd program nauczania przewiduje pisanie wypracowań, widzę, że czytanie dużej ilości książek ma wpływ na ich jakość. Tosia pisze ciekawie, używa bardzo różnorodnego i często nieoczywistego słownictwa. Czytając jej prace, jak na dłoni widzimy wpływ wszystkich przeczytanych jej i przeczytanych przez nią książek.



Których najbardziej? Jeszcze kilka dni temu trudno byłoby wskazać mi konkretne tytuły, bo przecież każda z przeczytanych książek jakiś wpływ miała. Dziś śmiało mogę wskazać kilka. Przypominała mi o nich książka Kociołek opowieści, zbiór bardzo przez Tosię lubianych książek z serii "Poczytaj ze mną". Pisałam o nich na blogu, kiedy Tosia była przedszkolakiem. Niektóre znaliśmy niemal na pamięć. Lubiliśmy je za różnorodność podejmowanych przez tę serię tematów. Były historie bardzo śmieszne, absolutnie fantastyczne, ale i takie, które wyciskały łzy w oczach. Seria, choć przeznaczona, dla młodych czytelników, nie bała się podejmowania trudnych tematów i właśnie za to tak bardzo ją polubiłam. Kociołek opowieści to siedem książek z serii "Poczytaj ze mną" zamkniętych w jednym tomie. Znajdziecie w nim:

  • baśń O rybaku, który szukał księżyca,
  • epos Pieśń o sowie,
  • opowiadanie Ząb czarownicy,
  • bajkę Po co komu mamut?,
  • fantasy Gdy pada deszcz. Przejście,
  • reportaż Kot, który zgubił dom,
  • kryminał Kosmiczna katastrofa.

Każda z tych historii jest inna. Jedne, jak O rybaku, który szukał księżyca opowiadają o naprawdę zamierzchłych czasach. Inne, jak Kot, który zgubił dom to historie całkowicie współczesne, na dodatek takie, które wydarzyły się lub mogły się wydarzyć naprawdę. Jedne historie się rymują, tu za przykład podaję naszą ukochaną historię o mamucie. Inne są młodym czytelnikom bardzo bliskie. Wśród tych bliskich wymienić muszę Kosmiczną katastrofę, kryminalne opowiadanie o tajemniczych kradzieżach, które mają miejsce w pewnej szkole. Na przeciwnym biegunie znajdują się historie z wątkami fantastycznymi. 





Dzieli te historie wiele, ale jest coś, co je łączy. Wszystkie wyszły spod ręki znakomitych autorów (między innymi Emilii Kiereś, Agnieszki Frączek i Zofii Staneckiej). Oprawę graficzną każdej historii zapewnili równie wybitni ilustratorzy (znajdziecie tu ilustracje autorstwa Magdy Kozieł-Nowak, Joanny Rusinek i Adama Pękalskiego). Na pytanie, czy warto je przeczytać odpowiedź chyba już znacie. Warto! Powodów jest wiele. Po pierwsze spędzicie mile czas, bo historie są ciekawe, dobrze napisane i znakomicie zilustrowane. Po drugie, zapoznacie dzieci z różnymi gatunkami literackimi. To na pewno zaprocentuje w przyszłości. Po trzecie, macie w Kociołku opowieści lekturę przynajmniej na siedem dni. Siedmiu różnych, wcale nie tak krótkich historii, Wasze dzieci na pewno chętnie wysłuchają. A, te starsze, może nawet spróbują przeczytać samodzielnie. Bez względu na to, którą opcję wybierzecie, Kociołek opowieści, sprawdzi się doskonale, bo to jest zbiór doskonałych historii!






 

Kociołek opowieści znajdziecie na stronie


https://egmont.pl/

Komentarze

  1. Mamy i my ta propozycję:0 świetna książka , nasza 8 latka właśnie bawi sie w badacza literatury:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również posiadamy w swojej biblioteczce owo "to nisko". :) Oglądaliśmy książkę, ale jeszcze nie czytałam jej chłopcom. Jutro zabieram się za lekturę. :)

      Usuń
  2. Sama czasem chętnie sięgam po literaturę dla dzieci :) fajny reset umysłu a i postaci barwne i piękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pewna, ze ilosc czytanych ksiazek wplywa na to, kiedy dziecko zacznie mowic. Ale wazniejsze chyba jest to, ze daje to dziecku bogate slownictwo i historie do opowiadania i do rozwijania wyobrazni. Dziekuje za ciekawe propozycje! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytanie maluchom to ważna sprawa! Ja z mężem każdego wieczoru do snu czytamy naszym księżniczkom :) choć przyznam, że niektóre bajki (głównie te z mojego własnego dzieciństwa) są straszne :(

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem bardzo ciekawa tej książki, ostatnio przekonałam się, że takie zbiory są bardzo wzbogacające i ciekawe :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. A my nie znamy tej pozycji i muszę przyznać, że bardzo nas nią zaciekawiłaś. Piekne ilustracje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja widzę jeszcze jeden plus czytania książek który przekłada się później... Jest to stawianie przecinków w odpowiednim miejscu 🙈

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas z gadaniem było podobnie, Rozalka miała czytane od pierwszych dni, a mówić zaczęła na 2 miesiące przed 3 urodzinami ;) Twoja propozycja książkowa bardzo mi się podoba, nadaje się chyba dla dzieci, które zaczynają same czytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapisuje tytul, bo bardzo lubie miec w jednym tomie zebrane opowiadania roznych autorow. Dzieki temu poznajemy rozne swiaty literackie, wedlug chwili i upodoban. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz