"Oczy Michaliny" (Instytut Wydawniczy Latarnik)

Dzieci często mówią, że widzą dziwne rzeczy. Opowiadają o niezwykłych snach i zjawiskach, które rzekomo widzą za oknem. Rodzice początkowo zwracają na to uwagę, potem zaczynają takie opowieści ignorować. Bujna wyobraźnia jest, w dzieciństwie, rzeczą całkowicie normalną i w pełni akceptowalną. Michalina też widziała różne dziwne rzeczy. Początkowo nawet opowiadała o nich swoim rodzicom. Rodziców jednak te historie zaczęły mocno niepokoić, zaczęli szukać dla córki pomocy. Odwiedzili psychologa i rozpoczęli regularną terapię. Michalina nie miała ochoty na spotkania z psychologiem, dlatego w ogóle przestała mówić o tym, co widzi. Od tej pory jej najbliżsi postrzegali ją jako całkowicie zwyczajną dziewczynkę.


Ta retrospekcja rozpoczyna książkę Marcina Szczygielskiego Oczy Michaliny. W momencie rozpoczęcia akcji powieści dziewczynka ma 11 lat. Uczy się w elitarnej, prywatnej szkole. Jej rodzice są zamożni, mają piękne mieszkanie i na wiele rzeczy mogą sobie pozwolić. Nie mają wielu powodów do zmartwień. Córka jest dla nich powodem do dumy. Nie wiedzą, że dziewczynka cały czas nie jest z nimi szczera. Michalina cały czas widzi dziwne rzeczy. Sama nazywa je Rzeczami Specjalnymi i klasyfikuje według stworzonej przez siebie metody. Oprócz niej wie o tym jedynie jej przyjaciółka Józefina. Słowo "przyjaciółka" może tu bardzo mocno szokować, bo Józefina jest starszą panią, emerytowaną psychiatrą. Michalina poznała ją podczas wakacji u babci i od tej pory kontaktowała się z nią, kiedy coś ją zaniepokoiło. Dziewczynka czuła wsparcie kobiety, bardzo przeżyła, kiedy okazało się, że Józefina nie żyje. Nie wiedziała, co dalej z jej problemem/umiejętnością. Dopiero list, który kobieta napisała do Michaliny przed swoją śmiercią, wyjaśnił jej, w którą stronę ma iść i gdzie szukać pomocy.


 

Pomoc będzie jej potrzebna, bo wpadnie w poważne kłopoty, a jej niezwykła umiejętność wzbudzi zainteresowanie przedstawicieli wielkiej korporacji działającej w Mieście Czterech Wiatrów. Wcześniej ziarno niepokoju w sercu dziewczynki zasieje okulistka, którą odwiedziła za radą Józefiny (kobieta wspominała o tym kilkukrotnie, po raz ostatni w napisanym przed śmiercią liście). Podczas tej wizyty dowiedziała się czegoś, co z jednej strony bardzo ją zdziwiło, z drugiej wydało jej się absolutnie nieprawdopodobne. Michalina nie ma prawa widzieć! Jak to się stało? Czy ma to jakiś związek z jej przeszłością? Dziewczynka wkrótce dowie się wszystkiego. Przeżyje również mrożącą krew w żyłach przygodę (choć nie wiem, czy słowo "przygoda" jest tu najodpowiedniejsze).


 

Marcin Szczygielski zdążył nas już przyzwyczaić do tego, że pisze dobre książki. Książki, które zawsze czytamy razem i każda z nas czerpie z tego taką samą przyjemność. Tym razem było tak samo. Oczy Michaliny czytało nam się znakomicie, choć jeszcze żadna książka tego autora nie dostarczyła nam aż tylu emocji. Ta powieść naprawdę trzyma w napięciu. Do ostatniego zdania ostatniego rozdziału nie byłyśmy pewne, jak ta cała historia się skończy. Druga literacka wyprawa do Miasta Czterech Wiatrów (wcześniej odwiedziłyśmy je czytając książkę Leo i czerwony automat) była dla nas niesamowitym przeżyciem. Marcin Szczygielski znowu napisał książkę, która nas zachwyciła. Rodzina, przyjaciele, rywalizacja, zazdrość, marzenia, tajemnice, oszustwa, zazdrość i rywalizacja. W Oczach Michaliny jest to i jeszcze dużo więcej. Choć akcja tej książki toczy się w fikcyjnym mieście, w bliżej nieokreślonym czasie, to cała opowieść jest bardzo bliska prawdziwemu życiu. Nie brakuje w niej sytuacji, które mogłyby bez problemu zdarzyć się w życiu każdego czytelnika. Spędziłyśmy z tą książką kilka wspaniałych wieczorów. Teraz polecamy ją wszystkim fanom prozy Marcina Szczygielskiego oraz tym, którzy jego książek jeszcze nie znają. Gwarantujemy, że będzie to dla Was prawdziwa literacka uczta. Zwróćcie uwagę na okładkę tej książki, stworzyła ją Emilia Dziubak. Ona ilustruje najlepsze książki! W tym przypadku znowu się to potwierdziło.


Oczy Michaliny

Marcin Szczygielski

Instytut Wydawniczy Latarnik 2020



Komentarze

  1. OO! jaka ciekawa książka, koniecznie muszę się z nią zapoznać i pokazać córce.Dzięki za tak fajna propozycję!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna okładka :) kupiłabym ją ze względu na sam świetny wygląd w biblioteczce

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe ile w tym prawdy a ile fantazji, ciekawa książka :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szukam ostatnio ciekawych pozycji, żeby proponować je 12-letniej córce i widzę, że "Oczy Michaliny" nadadzą się świetnie. Jest wartka akcja, a bohaterka jest prawie jej rówieśniczką, a ona to lubi :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ilustracje Emilii Dziubak, książka wydaje się ciekawa, ciekawe, czy mogłaby zainteresować chłopca.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ciekawa recenzja i chyba sama się skuszę na przeczytanie jej

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyciąga mnie już sama okładka. Na pewno w przyszłości rozejrzę się za tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem Ci że się wkrecilam, musimy mieć tę książkę 😍

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna okładka i wyczuwam powiew magii oraz ważną tematykę. Idealna lektura na nadchodzący zimowy czas :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zaintrygowana tą ksiazką. Uwielbiam lektury, które wywołują we mnie masę emocji. Okładka od razu zwróciła moją uwagę i przypomniała mi o "Narnii". 😊 Koniecznie muszę poznać lekturę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz