"Tajemnica niebieskich drzwi" (Wydawnictwo Mamania)

W domach dziadków na każdego czekają rzeczy niezwykłe. Zabawki sprzed lat, zdjęcia rodziców z czasów, kiedy sami byli dziećmi, stare szafy, niemodne, a jednocześnie piękne ubrania. Właśnie dlatego dzieci tak bardzo lubią odwiedzać swoich dziadków, myszkować po zakamarkach ich domów, szukać rzeczy i miejsc niezwykłych. We własnych domów takich nie znajdą, w domach dziadków jest ich mnóstwo.


Babcia Marianna miała w swoim domu strych. A na tym strychu coś, co pobudzało wyobraźnię jej wnuków do granic możliwości. Niebieskie drzwi. Dokąd prowadziły? Tego Tola i Janek nie wiedzieli, choć ze wszystkich sił próbowali się dowiedzieć. Zaglądanie przez dziurkę od klucza niczego nie wyjaśniło. Poszukiwania klucz, którym mogliby te drzwi otworzyć również spełzły na niczym. Sprawa wydawała się beznadziejna. Aż do dnia, w którym wpadł im w ręce mały srebrny klucz. Nie mieli pewności, czy to jest właśnie TEN klucz, ale fakt, że jego główka została pomalowana niebieską farbą dawał nadzieję. Dzieci musiały to sprawdzić i, kiedy reszta rodziny pochłonięta była porządkowaniem rzeczy babci, wymknęły się na strych. Intuicja ich nie zawiodła. Klucz pasował do drzwi na strychu. Co czekało na nie za tajemniczymi niebieskimi drzwiami? Magia, tajemnica, przygoda. Za drzwiami była ciemność, z której potem wyłoniły się gwiazdy. Takie, jak te, które w bezchmurne noce widzimy na niebie. Te, które podobno spełniają marzenia. Czy rzeczywiście to robią? Z książki dowiecie się, że tak. Niestety, cena spełniania marzeń jest ogromna. I to nie tylko marzeń innych, ale także tych własnych.



 

Nie będę zdradzać Wam więcej. Nie mogę. Jeśli bym to zrobiła, odebrałabym Wam przyjemność z czytania tej niesamowitej powieści. Magiczna historia o marzeniach, rodzinie to opowieść, którą każdy powinien przeczytać sam. Przeczytać i przemyśleć. Bo książka, choć z pozoru, bardzo nierzeczywista, opowiada o sprawach każdemu bardzo bliskich. Monika Kamińska najmocniej zaakcentowała tu relacje między dziećmi a dorosłymi oraz kwestię spełniania marzeń. Budować wartościowe relacje międzypokoleniowe zawsze warto, nieść pomoc seniorom również. A co z marzeniami? Czy warto spełniać je za wszelką cenę? Może jednak czasem trzeba się zastanowić nad tym, jakie będą ich konsekwencje? Może trzeba dokładnie przeliczyć cenę ich spełnienia? Bo co się stanie, kiedy okaże się ona zbyt wysoka? Przeczytajcie tę książkę i sami odpowiedzcie sobie na te pytania. Chwila refleksji i wzruszenia gwarantowana. Monika Kamińska napisała książkę, od której trudno będzie Wam się oderwać. Aleksandra Kucharska-Cybuch dodała jej oprawę graficzną, od której trudno będzie Wam oderwać oczy. Czytajcie, oglądajcie i, jeśli będziecie chcieli (i nie zabraknie Wam odwagi), zajrzyjcie za niebieskie drzwi.




Tajemnica niebieskich drzwi

Monika Kamińska

ilustracje Aleksandra Kucharska-Cybuch

Mamania 2020


Komentarze

  1. Bardzo ładna szata graficzna. Niezmiernie mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się bardzo ciekawa :) na pewno warta przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa fabuła, z przyjemnością sięgniemy po ta książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja uwielbiam tego typu lektury! Sama jako dziecko uwielbiałam odkrywać domowe zakamarki moich dziadków i pra babć. Stare zdjęcia, pocztówki, ubrania... Ta książka pozwoliłaby mi wrócić do tamtych czasów. Dla mnie to też była przygoda. Chętnie poznam więc tę z książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Historie rodzinne, to jest coś, co warto znać, czasem nawet nie spodziewamy się, co kryje się za niebieskimi drzwiami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiałam zwłaszcza poddasze i strych moich dziadków,zawsze można tam było znależć masę różnych skarbów. Teraz niestety już nie żyją,ich mieszkanie kupili obcy ludzie. Strasznie mi brakuje czasów,kiedy mogłam ich odwiedzać :( A książkę sama chętnie bym przeczytała,z sentymentu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz