"Dlaczego nosimy maseczki?" (Wydawnictwo HarperKids)
Noszenie maseczek weszło nam już w krew. Bardziej odczuwamy ich brak, niż to, że mamy je na twarzy. Tosia z zakładaniem maseczki nigdy nie miała problemu. Przyjęła, że trzeba je nosić i niespecjalnie z tym nakazem dyskutowała. Myślę, że przede wszystkim to kwestia wieku. Tosia ma dziewięć lat, więc bardzo wiele rzeczy rozumie. Od wielu osób słyszę jednak, że ich dzieci do noszenia maseczek takie skore nie chcą. Jak je przekonać? W przypadku starszych dzieci można opierać się na wiedzy naukowej i przekazywać im ją w zrozumiałej formie. A co z maluchami?
Maluchom polecam nowość z wydawnictwa HarperKids Dlaczego nosimy maseczki?. Autorką książki jest Ilaria Capua, włoska wirusolożka, czyli osoba, która na wirusach zna się jak mało kto! Właśnie ona, na przykładzie pewnej rodziny, tłumaczy małym czytelnikom, o co z tymi wirusami i maseczkami chodzić. Bohaterka książki, mała Kaja, jest rówieśniczką czytelników. Pewnego dnia dziewczynka ogląda telewizję. Normalna sprawa. Jednak coś wzbudza w Kai niepokój. Dziewczynka zauważa, że ludzie pokazywani w telewizji wyglądają nieco inaczej niż zwykle. Kaja zaczyna pytać o mamę o maseczki, wirusy i choroby. A mama cierpliwie na wszystkie pytania odpowiada. Tłumaczy córce, że wirusy są z ludźmi od zawsze, są jednak tak małe, że gołym okiem zobaczyć ich nie można. Kaję wielkość wirusów dziwi najbardziej. Trudno jej wyobrazić sobie coś tak małego. Postanawia sama poszukać wirusów. Niestety, nie udaje jej się dostrzec ani jednego z nich. Cała sytuacja jest jednak doskonałą okazją do poszerzenia wiedzy na ich temat. Kaja (a z nią także czytelnicy) dowiaduje się, że w dzisiejszych czasach wirusy rozprzestrzeniają się bardzo szybko. Wpływ na to mają nasze liczne podróże w najodleglejsze zakątki świata. Nieustannie transportujemy również towary z różnych krajów. Każdego dnia spotykamy wielu ludzi, z którymi witamy się, rozmawiamy i spędzamy czas. Wirusy korzystają z okazji i przenoszą się między nami. Przytaczane przez mamę Kai przykłady są jasne, konkretne i bardzo wiele wyjaśniają. Myślę, że każde dzieci zrozumie, o co chodzi i, dlaczego musimy o siebie i innych dbać.
Ktoś może powiedzieć, że dziś pisze się książki o wszystkim. Że autorzy i wydawnictwa korzystają z tego, że jakiś temat jest modny. W tym przypadku nie chodzi o modę, ale o autentyczną potrzebę. Dla dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych, temat koronawirusa może być trudny i niezrozumiały. Oczywiście każdy rodzic może próbować tłumaczyć dzieciom wszystkie sprawy sam. Zawsze lepsze nieporadne tłumaczenie rodzica od kiepskiej książki. Ale Dlaczego nosimy maseczki? to nie jest zła książka. Ta książka jest ŚWIETNA! W mądry, ciekawy, zabawny i, co najważniejsze, zrozumiały sposób wyjaśnia sprawy naprawdę niełatwe. Zachwyca nie tylko tekst, ale również forma tej książki. Dlaczego nosimy maseczki? to książka z okienkami. Można je otwierać i poznawać kolejne ciekawostki. Dla dzieci to dodatkowa atrakcja, która uprzyjemni lekturę. Czytać będziecie ją na pewno często, bo do historii Kai i jej rodziców chce się wracać. A sama książka, choć powstała przy okazji epidemii koronawirusa, sprawdzi się przy okazji każdej rozmowy z dzieckiem na temat zdrowia, chorowania i wirusów. Czyli na tematy, o których zawsze rozmawiać warto.
Dlaczego nosimy maseczki?
Ilaria Capua
ilustracje Ilaria Faccioli
tłumaczenie Katarzyna Skórska
HarperKids 2020
Świetna książka, bardzo pomocna dla rodziców w tym trudnym czasie. Bo często dzieci nie chcą nosić maseczek i trudno ich do tego przekonać
OdpowiedzUsuńMyślę, że młodszym osobom, głównie dzieciom dużo łatwiej pewne rzeczy się przyjmuje :) osoby starasze często mają wyrobione nawyki i ciężko im przystosować się do zmian. Trochę mówi o tym powiedzenie, że "starych drzew się nie przesadza"
OdpowiedzUsuńZastanawialam się nad zakupem tej książki i namówiłaś mnie. Choć u nas z maseczkami i ogólną wiedzą na temat pandemii i zagrożeń z nią związanych nie na. Jasiek nas pilnuje jak wychodzimy na spacer to uważam, że warto ją mieć.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na książkę! Dla dzieci wychowywanych w czasach pandemii to myślę bardzo wartościowa pozycja. A przy tym jak ładnie wydana
OdpowiedzUsuńDzieci, szczególnie te mniejsze zazwyczaj mają z tym problem ,świetna książka. Na pewno się przyda ;)
OdpowiedzUsuńMamy tę książeczkę, bardzo ciekawie przedstawiony temat wirusa
OdpowiedzUsuńZ jednej strony dobrze,że takie książeczki się pojawiają - a z drugiej mam już tego tematu trochę dość i jestem nim zmęczona. Liczę na to,że całe to szaleństwo wreszcie się skończy..
OdpowiedzUsuńTo najbardziej trafna książka ostatniego roku!
OdpowiedzUsuń