"Śledztwo inspektora Mątwy" (Wydawnictwo Literatura)

Kryminały od zawsze cieszyły się sympatią Tosi. Historie z tajemnicą w tle to jedne z jej ulubionych lektur, po które zawsze z przyjemnością sięga. Ta miała wszystkie cechy potrzebne do tego, żeby podbić serce młodej czytelniczki. Temat, miejsce akcji, bohaterowie. Wszystko powinno jej się spodobać. A czy się spodobało?

 

Głównym bohaterem książki Śledztwo inspektora Mątwy jest Szymek. Uczeń szkoły podstawowej, syn dziennikarki i pracownika naukowego zajmującego się Antarktyką. Chłopiec, jak każde dziecko w jego wieku, miewa lepsze i gorsze dni. Kiedy ma ten gorszy, kiedy coś go smuci albo martwi, odwiedza stojący na Powiślu pomnik Syrenki. Robi to także w dniu, w którym rozpoczyna się akcja książki Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby. Jednak tego dnia cokół jest pusty, nie ma na nim dobrze znanej wszystkim rzeźby. Co się z nią stało? Czy ktoś ją ukradł? Ale jak? Przecież rzeźba jest ogromna, więc zdjęcie jej z cokołu byłoby ogromnym przedsięwzięciem logistycznym. Sprawa szybko staje się głośna. Równie szybko okazuje się, że w ślady Syrenki z Powiśla idą inne pomniki, które znikają ze stolicy albo zamieniają się miejscami z innymi. Dlaczego tak się dzieje? Czy ma to jakiś związek z ostatnimi decyzjami władz Warszawy dotyczącymi właśnie pomników? Ponieważ jest to książka detektywistyczna wiele więcej zdradzić nie mogę. Napomknę jeszcze, że Szymkowi w śledztwie pomaga jego przyjaciółka Lena. Z kolei policja niespecjalnie wierzy w to, co mówią im Szymek i Lena. Na dodatek mama chłopca staje się jedną z głównych podejrzanych. Sytuacja bohaterów nie jest prosta. To samo można powiedzieć o pomnikach.





Tyle o fabule. Wróćmy do zasadniczego pytania, które pojawiło się na początku. Czy młodej miłośniczce kryminałów ta książka się podobała. Odpowiedź jest prosta i krótka. TAK! Ta książka po prostu nie może się nie podobać. Akcja toczy się szybko, bohaterowie budzą sympatię i zainteresowanie czytelników. W warstwę fabularną wplecione zostało mnóstwo ciekawostek dotyczących stolicy i znajdujących się w niej miejsc, w których upamiętniono ludzi dla niej zasłużonych. Można ją potraktować niemal jak przewodnik i z jej pomocą układać plan zwiedzania stolicy. Myślę, że taka inspirowana książką wycieczka wszystkim się spodoba. Przy okazji będzie można szukać odpowiedzi na pytania, które rodziły się również w głowach bohaterów. Dlaczego akurat ci ludzie trafili na pomniki? Dlaczego uczczono właśnie te wydarzenia? Dlaczego niektóre pomniki są usuwane i czy to zawsze jest dobra decyzja? Tych pytań jest oczywiście więcej, a o sytuacjach opisanych w książce rozmyśla i dyskutuje się naprawdę długo. Polecam ją z pełnym przekonaniem dzieciom, rodzicom i nauczycielom. Może tym ostatnim uda się wpleść ją do grupy książek omawianych na lekcjach historii albo języka polskiego. Naprawdę warto!




 

Śledztwo inspektora Mątwy. Gdzie jest Syrenka?

Małgorzata Strękowska-Zaremba

ilustracje Anna Oparkowska

Wydawnictwo Literatura 2021 


Komentarze

  1. Nie słyszałam o niej wcześniej, sama z przyjemnością się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo moje książkowe klimaty, więc będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz chyba mały błąd ;) Cytuję: "Czy młodej miłośniczce kryminałów ta książka się podobała. Odpowiedź jest prosta i krótka. TAK! Ta książka po prostu nie może się podobać."

    Z pierwszego zdania wynika, że książka się podobała, a z ostatniego że NIE mogła się podobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wolę kolorowe rysunki, ale dla odmiany te też mogą być.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama z przyjemnością do niej bym zajrzała

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz