"Pimi z Krainy Tygrysów" - film dla całej rodziny

Do kina chodzimy zaskakująco często. Nie skłamię, jeśli napiszę, że nigdy nie chodziłam do kina tak często, jak chodzę z Tosią. Jestem przekonana, że wyrośnie z niej prawdziwa miłośniczka kina, bo widzę jak wiele przyjemności daje jej oglądanie filmów. Niektórych nawet kilka razy.

 


Film Pimi z Krainy Tygrysów, o którym chcę Wam dziś opowiedzieć widziała już dwa razy i czuję, że nie powiedziała ostatniego słowa. Pierwszy raz oglądałyśmy go przed Mikołajkami, na przedpremierowym pokazie w poznańskim kinie Muza. Historia od razu przypadła nam do gustu. Głównym bohaterem filmu jest Balmani. Chłopiec od niedawna mieszka w domu dziecka. W trzęsieniu ziemi, które nawiedziło jego rodzinną miejscowość stracił matkę i od tej pory jest na świecie sam. Jest mu bardzo ciężko. Marzy tylko o tym, żeby móc wrócić do miejsca, z którego go zabrano. W końcu podejmuje decyzję o ucieczce. Pewnej nocy pakuje najpotrzebniejsze rzeczy i rusza w stronę Katmandu. Pewnie w końcu udałoby mu się tam dotrzeć bez większych problemów, gdyby na jego drodze nie stanęli kłusownicy. Od tej pory Balmani podróżuje w towarzystwie maleńkiej tygrysicy. Zwierzę straciło matkę i padłoby łupem kłusowników, gdyby chłopak go nie uwolnił i nie zabrał ze sobą. Ale zabrał i... 

Bardzo chciałabym Wam zdradzić całą tę historię, ale nie mogę. Nie mogę odebrać Wam przyjemności jej obejrzenia na dużym ekranie. Czy warto? Moim zdaniem tak. Pimi z Krainy Tygrysów to piękny, mądry i wciągający film dla całej rodziny. Nie brakuje emocji, nie brakuje pięknych, górskich krajobrazów, nie brakuje momentów, w których można się wzruszyć (i nawet uronić łezkę). Jest, co oglądać, jest o czym myśleć. Przede wszystkim o krzywdach, jakie ludzie wyrządzają zwierzętom. Twórcy filmu przypominają jak wielkim złem jest kłusownictwo. To bardzo mądre i ważne przesłanie. Ciągle słyszymy o nielegalnych polowaniach na zwierzęta. Dotyczą one nie tylko odległych zakątków świata, ale również naszego kraju i naszych lasów. Nieustannie także zwierzętom dzieje się krzywda, dlatego takie filmy są bardzo potrzebne.

Komentarze

  1. Ostatnio jest o tym filmie dość głośno i też zastanawialiśmy się nad wizytą w kinie - a Twoja recenzja jeszcze bardziej nas do tego zmotywowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno ciekawy seans dla rodziców i dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Filmy familijne z reguły wyciskają ze mnie łzy, więc nie jestem pewna czy dałabym radę obejrzeć tę historię z suchymi oczami. Po opisie widzę, że szanse na to są marne. Przy okazji - od razu "Życie Pi" mi się przypomniało

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za rekomendację. Chętnie obejrzę proponowany film.

    OdpowiedzUsuń
  5. Film na całej rodziny. Dzięki za polecenie, może uda się nam obejrzeć w czasie ferii.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz