"Śnieżna dziewczynka" (Wydawnictwo Świetlik)
Śnieg już tej jesieni zdążyłyśmy zaobserwować. Powiem więcej, zdążył nas nawet trochę przysypać. Ot, taka przyjemna (i trochę niespodziewana) namiastka zimy tej jesieni. Padający śnieg doskonale wpasował się w klimat książki, którą właśnie skończyłyśmy czytać. Miałyśmy względem niej bardzo wysokie wymagania, bo autorka tej powieści wiele razy zapewniła nam niesamowite literackie wrażenia.
Tą autorką jest Sophie Anderson, którą możecie kojarzyć z takich książek, jak Dom na kurzych łapach, Baśnie Śnieżnego Lasu, Zaczarowany zamek i Zaklinaczka burz. Przeczytałyśmy je wszystkie i, jeśli chcielibyście, żebyśmy wskazały ulubioną, to żadna z nas nie umiałaby tego zrobić. Kochamy wszystkie jej książki, bez wyjątku. Każda zabierała nas w podróż do niezwykłych miejsc, pełnych magii, tajemnic i wyjątkowych postaci. Dlatego Śnieżna dziewczynka miała bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę. Zaczęłyśmy ją czytać i od razu wiedziałyśmy, że ta książka dołączy do grona tych najbardziej ukochanych. Główną bohaterką jest Tasza. Dziewczynka niedawno przeprowadziła się z rodzicami do domu dziadka. Niespecjalnie rozpacza z tego powodu, bo po pierwsze bardzo kocha seniora rodu, po drugie - tam, gdzie do tej pory mieszkała, wydarzyło się, coś, co zmieniło jej podejście do świata. Początkowo nie wiemy, co to było. Szybko orientujemy się jednak, że wydarzenie to było dla dziewczynki tak traumatyczne, że zamknęła się w sobie i najchętniej nie opuszczałaby domu, jedynego miejsca, w którym czuła się bezpieczna. Ta sytuacja bardzo martwiła rodziców i dziadka Taszy. Wszyscy troje robili wiele, żeby zachęcić dziewczynkę do wyjścia z domu i spotkania z rówieśnikami. Tasza nie chce wychodzić, nie chce się z nikim spotykać. Z drugiej strony, bardzo tęskni za kimś, z kim mogłaby się zaprzyjaźnić. Tęskni tak bardzo, że kiedy ziemię pokrywa śnieżny puch, razem z dziadkiem lepi śnieżną dziewczynkę i, po cichu marzy, żeby rzeźba ożyła. I jej marzenie się spełnia. W nocy śnieżna dziewczynka ożywa... Marzenie przestaje być tylko marzeniem. Tasza i Alina spędzają ze sobą całe noce i świetnie się bawią. Tasza zwierza się Alianie ze swoich problemów... Czy to coś da i dziewczyna otworzy się na innych ludzi? Napiszę tylko, że w życiu Taszy nastąpią pewne zmiany. Resztę musicie odkryć sami!
Śnieżna dziewczynka to książka w sam raz na jesienne i zimowe wieczory. Piękna, mądra i przepełniona magią. Magią ukrytą w słowach, zaklętą w tej historii. Historii o dziewczynce zmagającej się z traumą, z problemami. Dziewczynce, która marzy o przyjaźni, o budowaniu relacji. Dziewczynce, której bardzo trudno zrobić pierwszy krok, której trudno wyjść ze swojej skorupy. Dziewczynce tak bardzo podobnej do naszych dzieci lub dzieci, które mamy w swoim najbliższym otoczeniu. Czy odnajdą w tej książce siebie i swoje rozterki? Myślę, że tak. To książka bardzo uniwersalna. I bardzo ciekawa. Kolejny dowód na to, że Sophie Anderson tworzy historie wyjątkowe. Takie, które na długo zostają w pamięci czytelników. Doskonałe na prezent, który podarujemy dzieciom, które są dla nas ważne, którym chcemy dać coś wyjątkowego. Ta książka jest wyjątkowa. Przeczytajcie ją i pokochajcie od pierwszej strony!
Śnieżna dziewczynka
Sophie Anderson
tłumaczenie Aleksander Sądecki
Wydawnictwo Świetlik 2023
Fajna, dla córki 11 letniej myślę że będzie przyjemnym upominkiem pod choinkę Monika F
OdpowiedzUsuń"Śnieżna dziewczynka" to z pewnością idealne towarzystwo na zimowe wieczory. Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam śnieg, uwielbiam zimę , kiedyś namiętnie lubiłam czytać "Królową Śniegu" więc ta pozycja pewnie też by mi przypadła do gustu
OdpowiedzUsuńNa wyjątkową książkę zawsze skuszę się z wielką ochotą.
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam, Sophie Anderson to mistrzyni tworzenia magicznych światów. Tasza to bohaterka, z którą można się utożsamić, a magia śniegu dodaje tej historii wyjątkowego uroku.
OdpowiedzUsuń