"Seria Niefortunnych Zdarzeń" tom 9. i 10. (Wydawnictwo HarperKids)

Jakie historie lubicie najbardziej? Wesołe? A może smutne? Krótkie czy długie? Bliskie prawdziwemu życiu czy raczej fantastyczne? Z bohaterami podobnymi do Was czy może takie, w których przeczytać można o przygodach przeżywanych przez zwierzęta albo magiczne stworzenia? Myślę, że trudno Wam (mi także) odpowiedzieć na te pytania jednoznacznie. Prawda jest taka, że dla wszystkich, którzy lubią czytać książki, najważniejsze jest to, żeby te książki były ciekawe, a ich czytanie sprawiało nam przyjemność.

Czy "Seria Niefortunnych Zdarzeń" to cykl, który czyta się z przyjemnością? Cóż, zdania mogą być podzielone. Do ich czytania potrzebny jest pewien dystans, ale kiedy już go w sobie znajdziecie, to lektura tej serii będzie dla Was samą przyjemnością. Bohaterami serii jest troje dzieci. To rodzeństwo Baudelaire, które jakiś czas temu spotyka największa tragedia, jaką można sobie wyobrazić. W tragicznym pożarze dzieci straciły oboje rodziców. Od tej pory ich życie stało się pasmem nieszczęść. Dzieci są dziedzicami ogromnej fortuny, na którą chrapkę ma ich (daleki, ale jednak) krewny. Hrabia Olaf, bo o nim mowa, nie ma czystych zamiarów. Gotów jest zrobić wiele (a może nawet wszystko), żeby położyć swoją rękę na majątku sierot. W każdym tomie tej historii Wioletka, Klaus i Słoneczko muszą się z nim mierzyć. Niezwykle inteligentne i zaradne rodzeństwo skutecznie odpierało ataki swojego krewnego, ale Hrabia Olaf nie gra uczciwie. Nie ma żadnych zahamowań ani skrupułów. Robi to, co uważa za słuszne. Nawet pozoruje własną śmierć. A o zabójstwo oskarża rodzeństwo Baudelaire. Co prawda i jego imię, i imiona dzieci podawane w gazetach, brzmią nieco inaczej, ale rodzeństwo i tak jest w tarapatach. Po raz kolejny muszą spróbować go przechytrzyć. Na początek muszą wydostać się z bagażnika, w którym są przewożeni. A potem... Nie, co będzie potem, zdradzić Wam nie mogę. 


Za dużo nie mogę napisać również o tomie 10. To chyba najchłodniejsza z części "Serii Niefortunnych Zdarzeń". Rodzeństwo Baudelaire ruszy w góry. Skute śniegiem i lodem szczyty. Muszą to zrobić, żeby nie wpaść w jeszcze większe tarapaty. Muszą, bo Hrabia Olaf depcze im po piętach, śledzi każdy ich ruch i zawsze jest tam, dokąd oni akurat zmierzają. Muszą, bo dostali ostatnio ważną dla nich wiadomość. Wiele wskazuje na to, że ich rodzice (a przynajmniej jedno z nich) przeżyli pożar. Dzieci chwytają się tej myśli i ruszają w góry. Niebezpieczna wyprawa jest dla nich szansą na poprawę losu. Chyba każdy chciałby przynajmniej spróbować! I rodzeństwo Baudelaire również to robi.



"Seria Niefortunnych Zdarzeń" to jeden z naszych ulubionych cykli literackich. Przewrotne, niesamowicie wciągające książki czyta się jednym tchem. Ja nie potrafię się od nich oderwać. Uwielbiam wszystkich przedstawionych w niej bohaterów. I ci pozytywni, i ci negatywni są interesujący. Oczywiście nie musimy wszystkich lubią, ale każdy z nich wnosi coś do tej historii. Wobec żadnej z nich nie pozostaniecie obojętni. Taka to już seria, taka to już historia. Jeśli jej jeszcze nie znacie, to musicie poznać. To na pewno jedne z najciekawszych książek adresowanych do czytelników w wieku szkolnym, które są dostępne na naszym rynku wydawniczym! I jedne z tych lektur, które będzie się bardzo długo wspominać.


 

Książki z "Serii Niefortunnych Zdarzeń"

znajdziecie na


 https://harpercollins.pl/


Komentarze

  1. Już od dłuższego czasu wszędzie prześladuje mnie ta seria. Mam ją nawet w domu rodzinnym całą na półce. Chyba w końcu przeczytam chociaż pierwszy tom, żeby sprawdzić o co tyle szumu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama chętnie bym poczytała. Słyszałam że to świetne książki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz