"Astrid i Kosmiczni Kadeci. Groźba z Czarnej Laguny" (Wydawnictwo Świetlik)

Tegoroczne lato jeszcze nie rozwinęło skrzydeł. Zdarzają się chłodne i deszczowe dni, które nie pozwalają spędzać go tak, jak wielu miałoby ochotę. Niektórzy przekładają wyjazdy, inni wyjeżdżają, szukają jedynie sposobów na ciekawe spędzenie deszczowych dni. Jedno jest pewne, bez względu na pogodę, do walizki zawsze warto spakować książkę (albo i dwie). Mogą być to zupełnie różne historie, mogą być to serie. Kontynuacje tych, które już dobrze znamy lub takie, które dopiero zaczniemy czytać. 


Jeśli ktoś ma ochotę na przeczytanie serii, bez wahania zaproponować można mu serię "Astrid i Kosmiczni Kadeci", której najnowszy tom właśnie się ukazał. To już trzecia część historii, którą dzieci polubiły. Ich sympatia do niej w ogóle mnie nie dziwi, bo przy takiej dawce humoru nikt się nie nudzi i każdy bawi się dobrze. W książce Astrid i Kosmiczni Kadeci. Groźba z Czarnej Laguny śledzimy kolejne przygody głównych bohaterów. Czeka na nich kolejna misja. Podwodna ekspedycja, której będą uczestnikami, będzie miała pomóc dwóm naukowcom. Profesor Sue Nami i doktor Coral Rafie zlecą kadetom poszukiwanie Kolosalnego Kłozębnego Siekacza. Ryby tajemniczej i wyjątkowo trudnej do odnalezienia. Tak naprawdę nikt nie wie, czy on naprawdę istnieje. Kadeci podejmują się tej misji. Ci, którzy zdążyli ich już poznać we wcześniejszych tomach serii, wiedzą, że młodzi bohaterowie niczego się nie boją. Trudno ich do czegoś zniechęcić. Żadne trudności nie mogą ich powstrzymać przed realizacją założonego celu i zakończeniem misji sukcesem. Niestety, łatwo nie będzie. A na dodatek okaże się, że naukowcy, którzy poprosili ich o pomoc nie byli z nimi do końca szczerzy...





Alex T. Smith to pisarz i ilustrator, którego darzymy ogromnym sentymentem i wielką sympatią. Doskonale znamy przygody psa Kostka i świąteczną opowieść o Zrzędusie. Śmialiśmy się do łez przy przygodach detektywa Pingwina. Nowi bohaterowie i zupełnie nowe historie wymyślone przez tego autora to zawsze literacki majstersztyk. Czy tym razem Alex T. Smith nas nie zawiódł? Nie! Znowu świetnie się bawiliśmy. Znowu w napięciu czekaliśmy na kolejne wydarzenia. Zaskoczeń, jak zwykle, nie brakowało. Historia rozwijała się dynamicznie. Ani bohaterowie, ani czytelnicy nie mogli narzekać na nudę. Oprócz ciekawej fabuły są w tej książce również fantastyczne ilustracje. Stanowią integralną część książki i nie potrafię sobie wyobrazić, że ta historia mogłaby istnieć bez nich. Jest w tej książce jeszcze coś, co może sprawić, że stanie się ulubioną wakacyjną lekturą także tych, którzy czytać nie lubią (albo tych, którym czytanie sprawia trudność). Duża czcionka! Dzięki temu serię "Astrid i Kosmiczni Kadeci" czyta się szybko i przyjemnie! A potem ma się ochotę na kolejne przygody tych wyjątkowych bohaterów.




 

Astrid i Kosmiczni Kadeci. Groźba z Czarnej Laguny

Alex T. Smith

tłumaczenie Piotr W. Cholewa

Wydawnictwo Świetlik 2025 


 https://www.wydawnictwokobiece.pl/marka/swietlik/

Komentarze