"Moje dwie rodziny" (Wydawnictwo HarperKids)
Często można usłyszeć słowa, że kiedyś ludzie się tak łatwo nie rozwodzili. Że w dzisiejszych czasach nikomu nie chce się walczyć o związek i rodzinę. Że ludziom coraz łatwiej podejmować decyzję o rozstaniu i rozwodzie. Czy te słowa pokrywają się z rzeczywistością? A może są krzywdzące i zupełnie nieprawdziwe? Myślę, że jednak krzywdzące. Może i rzeczywiście, w czasach, kiedy ja chodziłam do szkoły nie miałam w klasie zbyt wielu osób, których rodzice byli rozwiedzeni, ale nie mogę powiedzieć, że nie było ich w ogóle. Może kiedyś mniej się na ten temat mówiło?
Dziś nie jest to już temat tabu. I dobrze, bo dzięki temu, że otwarcie się na ten temat rozmawia tym, których dotyczy może być łatwiej odnaleźć się w zmieniającej się sytuacji. Myślę tu zwłaszcza o dzieciach, dla których to bardzo trudny czas i, którym każdy chciałby w jakiś sposób pomóc. Czasem zapewnienia rodziców o tym, że nie przestaną ich kochać to za mało. Co może im pomóc? Może przykład kogoś, kto był w podobnej sytuacji? Pomocną dłoń wyciągają i przykładem służą bohaterowie literaccy, których młodzi czytelnicy mogą poznać czytając serię "Książki, które dają siłę". Poznałam ją już jakiś czas temu i nigdy się na tych książkach nie zawiodłam.
Moje dwa domy miały więc bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę. Bohaterką książki jest Florka. Rodzice dziewczynki jakiś czas temu się rozstali i od tej pory, Florka i jej bracia, jedną część tygodnia spędzają z mamą, a drugą z tatą. Początkowo takie rozwiązanie niespecjalnie jej odpowiadało, ale okazało się, że nie jest aż tak źle. Dwa domy i dwa pokoje. Florka się do tego przyzwyczaiła. Wszystko zmieniło się w dniu, w którym tata powiedział Florce o swojej nowej przyjaciółce. Przyjaciółce wyjątkowej i bardzo dla taty ważnej. Tata chce przedstawić ją swoim dzieciom. Florce bardzo się ten pomysł nie podoba. Dziewczynka boi się, że Karolina będzie próbowała zastąpić jej mamę. A przecież mama robi wszystko najlepiej! Boi się też, że tata o niej zapomni, że nowa przyjaciółka i jej dzieci będą zajmować całą jego uwagę. To się Florce nie podoba. Dziewczynka nie chce się temu biernie przyglądać. Postanawia działać!
Książka Moje dwa domy to lektura, która dodaje otuchy. Ta książka, zgodnie z tytułem serii, w ramach której została wydana, daje siłę. Powinny ją poznać dzieci, które są w podobnej sytuacji. Powinny przeczytać je inne dzieci, żeby wiedzieć, co mogą przeżywać ich koleżanki i koledzy. Powinni przeczytać ją dorośli, żeby umieć dzieciom odnaleźć się w trudnej sytuacji i zobaczyć świat oczami dziecka. Naprawdę warto mieć ją w domowej, szkolnej i przedszkolnej biblioteczce. Znajdziecie w niej ważne pytania i odpowiedzi, których wielu szuka.
Moje dwie rodziny
Phil Earle
ilustracje Jess Rose
HarperKids 2026
„Moje dwie rodziny” brzmi jak wzruszająca i ważna książka dla dzieci, która może pomóc zrozumieć skomplikowane rodzinne relacje i uczucia.
OdpowiedzUsuń