Środowe recenzje: "Zosia, Ernest i ktoś jeszcze" (Adamada)

Zosia nie ma łatwego życia z Ernestem, Ernest nie ma łatwego życia z Zosią. A tu cała sprawa dodatkowo się skomplikuje, bo rodzice oznajmiają, że ich rodzina powiększy się o jeszcze jedną osobę. Na początku nie wiedzą, kto przyjdzie na świat. W końcu okazuje się, że nowym członkiem rodziny będzie chłopiec. 

Narodziny brata wiążą się jednak z rozłąką z mamą, dzieci bardzo za nią tęsknią i odliczają dni do jej powrotu. Pierwsze spotkanie z bratem ma miejsce już w szpitalu, dzieci są zaciekawione maleńkim chłopczykiem w kocyku, a co się dzieje, kiedy mama i Jaś wracają do domu? Jest przede wszystkim wielka radość, transparenty, serduszka dla mamy (i jedno dla brata, ale to narysowała babcia, bo Zosia i Ernest zapomnieli). A kiedy Jaś zaczyna płakać, Zosia gra dla niego na piszczałce, a Ernest rysuje serduszko. Maleństwo się uspokaja, a rodzeństwo je ze siebie bardzo dumne! Później jest nieco trudniej, mama cały czas zajmuje się Jasiem, ciągle przychodzą goście, poza tym trzeba zachowywać się cicho, żeby nie obudzić braciszka. Poza tym Jaś nie mówi, więc trudno się z nim porozumieć! Na szczęście chłopiec szybko rośnie i coraz bardziej uczestniczy w życiu starszego rodzeństwa. Od tego momentu jest jeszcze weselej, bo to kolejna osoba, z którą można się nie tylko pokłócić i, na którą można się dąsać, to przede wszystkim nowy kompan do zabaw i psot! Rodzice na pewno nie będą się nudzić!

Zosia, Ernest i ktoś jeszcze to książka Elżbiety Pałasz, która trafiła do naszej biblioteczki. Pierwsza, czyli Pies i kot (recenzję znajdziecie tutaj klik) była piękną i mądra opowieścią o zwierzętach, ta to ciepła i zabawna historia pewnej rodziny, w której życiu zaszły bardzo poważne zmiany. Książka spodoba się wszystkim przedszkolakom, nie tylko tym, które czekają na rodzeństwo. Zosia i Ernest przeżywają przygody podobne do tych, które spotykają ich rówieśników, tak jak inne dzieci czekają na Boże Narodzenie, przygotowują prezenty dla mamy w dniu jej święta, kłócą się jak każde inne rodzeństwo. Walczą z ospą wietrzną i jeżdżą na wycieczki. Zosi, Ernesta, ich małego brata oraz rodziców nie można nie lubić. Wszystko w tej książce jest po prostu jak w życiu:)







Zosia, Ernest i ktoś jeszcze
Elżbieta Pałasz 
ilustracje Zuzanna Dominiak
Wiek 3+
 Wpis powstał w ramach projektu Przygody z książką 

Komentarze

  1. Książkę "Pies i kot" bardzo polubiliśmy, więc i ta pewnie by znalazła u nas swoje miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest jeszcze przed nami, ale chętnie po nią sięgniemy, bo jest bardzo "życiowa" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachwyciły mnie ilustracje, lubię takie delikatne, dziecięce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam ale mogłaby nam się spodobać :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do zapamiętania na przyszłość w razie pojawienia się kogoś jeszcze ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bez takiej okazji może być wspaniałą lekturą:)

      Usuń
  6. Czytałyśmy ją :) Bardzo przyjemna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie jestem odosobniona w sympatii do niej:)

      Usuń
  7. Bardzo dobry temat! Od roku przerabiamy pojawienie się nowego członka rodziny i wpływ tego wydarzenia na starsze dziecko. Ostatnio trafiam nawet na takie książki o młodszym rodzeństwie ;-) jest coś na rzeczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubimy książeczki pani Pałasz więc i po tę na pewno sięgniemy:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz