Przygoda wzywa! "Nela i skarby Karaibów" (NG Burda)

Myślałam, że książki Neli nie mogą mnie niczym zaskoczyć. Myliłam się. Takiej książki o jej przygodach jeszcze nie było! Do tej pory książki małej reporterki opowiadały przede wszystkim o zwierzętach. Tym razem zwierząt jest w tej książce stosunkowo niewiele. Są za to niesamowite przygody i opowieści o niezwykłych (choć niebezpiecznych) ludziach. O najprawdziwszych piratach!


Byłam bardzo zdziwiona, kiedy zaczęłyśmy czytać tę książkę. Myśląc stereotypowo powiedziałabym, że to lektura dla uwielbiających przygody chłopców, ale ponieważ pojęcie gender nie jest mi obce, przyznaję, że jest to książka dla wszystkich. Tosia, która do tej pory nie interesowała się piratami, potrafi teraz usiąść na podłodze, rozłożyć dołączoną do książki mapę i szukać skarbów! A wszystko za sprawą Neli, która w swojej najnowszej książce zabiera czytelników na Karaiby. Nie ciągnie jej tam jednak możliwość podziwiania egzotycznych zwierząt, ale chęć odnalezienia pirackich skarbów. Mała reporterka podróżuje śladami Krzysztofa Kolumba. Poszukuje również śladów morskiej działalności Czarnobrodego, groźnego pirata przedstawionego w jednej z części Piratów z Karaibów. Z pokładu statku albo helikoptera przygląda się morskim głębinom i próbuje dostrzec w nich wraki statków, a może nawet skrzynie pełne kosztowności! A jest czego szukać, bo piraci zgubili całkiem sporo. Czy Neli uda się znaleźć jakiś skarb powiedzieć nie mogę. Zdradzę jednak coś innego, mała reporterka spotyka na swojej drodze kilka bardzo ciekawych zwierząt. Są oczywiście kojarzące się z piratami papugi, są fregaty, ptaki zwane podniebnymi piratami. Nela staje oko w oko z legwanem i pływa z rozgwiazdami. Ale nawet podziwiając te niezwykłe zwierzęta ma oczy szeroko otwarte, bo w każdym miejscu mogą być ukryte pirackie skarby!

Nela i jej karaibskie przygody przypomniały mi moją dziecięcą fascynację przygodami Krzysztofa Kolumba. Z przyjemnością wróciłam do tej historii, ale i dowiedziałam się mnóstwa nowych rzeczy. Skoro ja znalazłam na kartkach tej książki tyle dotąd nieznanych mi informacji, to wyobraźcie sobie jak szeroko otwierała oczy Tosia! Dla niej wszystko było nowe, nieznane i interesujące. Z ogromnym zainteresowaniem słuchała o przygodach Neli, z zachwytem oglądała zdjęcia, a także skanowała kody, które skrywają w sobie dodatkowe treści multimedialne. Dzięki nim mogła z bliska obserwować miejsca opisane przez Nelę, mogła zobaczyć jak wygląda huragan i popatrzeć na morze z góry. Filmy pozwalają dzieciom jeszcze lepiej poznać opisywane w książce miejsca, dzięki nim mogą w pewnym stopniu poczuć atmosferę odwiedzanych przez Nelę miejsc. Tosia bardzo polubiła tę opcję i musiałam ją powstrzymywać przez zeskanowaniem wszystkich kodów przed przeczytaniem książki;) 

Z pełnym przekonaniem polecamy nowe przygody Neli. Jej książki czytamy od kilku miesięcy, zostały nam do przeczytania jeszcze dwa tomy, ale już wiemy, że ten jest naszym ulubionym!







Nela i skarby Karaibów
Nela mała reporterka
Burda NG Polska, 2017





Komentarze

  1. Jak ja zazdroszczę tej dziewczynce :-) piękna książka :-) jak i wszystkie z serii :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mojemu synowi pewnie by się spodobało, szczególnie ta czaszka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flagę z czaszką Tosia dostała akurat przy innej okazji:)

      Usuń
  3. Moja córka kiedyś nie lubiła programu Nela mała reporterka, a teraz ogląda go z zainteresowaniem. Po za tym uwielbia książki o zwierzętach więc sądzę, że by jej się bardzo spodobała ta książeczka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tosia ogląda bardzo rzadko, ale książek Neli słuchać uwielbia;)

      Usuń
  4. Lubimy bardzo Nelę, ale jej książek jeszcze nie czytaliśmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto nadrobić, na pewno Wam się spodobają:)

      Usuń
  5. Mamy i my. Bardzo się Marcinkowi podoba.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz