Na start! "Nie chcę być duży" (Wydawnictwo ADAMADA)

Dopiero co się urodziła, dopiero zanieśliśmy ją do żłobka, dopiero poszła do przedszkola... Ani się obejrzeliśmy, a nasze dziecko za osiem dni skończy sześć lat. Dziś po raz pierwszy przekroczy próg szkoły podstawowej, mogliśmy tego nie robić, mogła zostać jeszcze rok w przedszkolu, ale wiedzieliśmy, że żadne, nawet najlepsze przedszkole niczego więcej jej nie nauczy. Bo przez miniony rok nauczyła się wszystkiego, co taki sześciolatek wiedzieć i umieć powinien. Dotychczas chłonęła wiedzę jak gąbka, uczyła się błyskawicznie i odważnie poznawała świat. 


Bohater książki Nie chcę być duży taki odważny nie był. W ogóle nie chciał rozstawać się ze swoją mamą. Mały kangurek, bo to on jest głównym bohaterem, najlepiej czuł się w torbie na brzuchu mamy. Ale mama była tą sytuacją coraz bardziej zmęczona. Po pierwsze uważała, że synek jest dostatecznie duży, żeby poznawać świat na własnych nogach, po drugie, kangurek jest zwyczajnie za ciężki.

Najwyższy czas, uważała Mama Kangurzyca,
żeby zaczął skakać przez życie na własnych nóżkach.

Niestety, kangurek na swoje życie miał zupełnie inny plan. Nie chciał myśleć o wyjściu z torby mamy. Miał tam wszystko, co potrzebne do życia i szczęścia. Nic mu tam nie groziło. Nawet kiedy mamie udało się wyjąć synka z torby i postawić na ziemi, ten przy pierwszej, nadarzającej się okazji wskakiwał do niej z powrotem. Mama nie ustawała w staraniach, a uparty kangurek nie zwracał uwagi ani na piękne kwiaty, ani na latające wokół nich motyle. Nic go nie interesowało, jego światem była torba mamy.

Pewnego dnia stało się jednak coś, czego nikt się nie spodziewał, obok nich pojawił się inny, mały kangur. Skakał pięknie i daleko, kangurek nie mógł wyjść z zachwytu. Może nowo poznany kolega sprawi, że kangurek odważy się opuścić maminą torbę?

Na inaugurację szkolnej przygody Tosi wybrałam dość przewrotną książkę. Przecież moje dziecko torbę mamy opuściło dość dawno. Nigdy nie mieliśmy problemów z aklimatyzacją w nowym miejscu. Wydaje mi się, że Tosia szybko nawiązuje nowe znajomości i chętnie bawi się z innymi. Ale przecież nie wszystkie dzieci takie są, a być może ktoś z Was właśnie szuka książki, która pomoże dziecku iść przez świat! To właśnie ta książka Wam i Waszemu dziecku pomoże. 

Nie chcę być duży to opowieść adresowana do dzieci w wieku przedszkolnym. Czy spodoba się starszym? Z nami jest od kilku miesięcy, kupiłyśmy ją na poznańskich Targach Książki dla Dzieci i Młodzieży. Która z nas ją wybrała? Ja wiedziałam o niej od dawna, ale wydawało mi się, że ona jest na nią za duża. Nie broniłam się jednak specjalnie, kiedy zapytała, czy możemy ją kupić. Wiem, że wszystkie książki, które napisał i zilustrował Guido van Genechten są warte przeczytania. Ta zauroczyła nas absolutnie. Opowieść o małym kangurku wzrusza, bawi i zachwyca. Pomoże nieśmiałym, spodoba się odważnym. Dzieciom i rodzicom. Dużym i małym. Tym, którzy wypatrują dorosłości i tym, którzy dorosnąć nie chcą!






Nie chcę być duży
Guido van Genechten
przełożył Ryszard Turczyn
Wydawnictwo ADAMADA, 2016
Wiek 3+


Komentarze

  1. To będzie świetna książka dla nas na za rok - kiedy puścimy młodego do przedszkola.
    W ogóle uwielbiam książki wydawnictwa Adamada :) Mamy kilka i każda była strzałem w dziesiątkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna cudna pozycja mojego ulubionego wydawnictwa :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książeczki Adamada są najlepsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje dzieciaki nie chodziły do przedszkola, nie wiem jak będzie z najmłodszym. Dzieci i małe kangurki są ciekawe świata i na pewno opuszczą swój ciepły domek by poznać świat lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna propozycja dla mojej bratanicy. Akurat zbliżają się jej urodziny to książeczka będzie dodatkiem do urodzinowego prezentu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też dziś po raz pierwszy zaprowadziłam Marcinka do pierwszej klasy- zobaczymy jak będzie. A książeczka którą proponujecie- ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna książeczka. Idealna historia dla mojej córki, która rozpoczęła przygodę z przedszkolem. ☺
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Za rok będzie jak znalazł! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa książeczka, coś dla mojej córki. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mojej bratanicy idealna propozycja:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z pewnością warto zobaczyć, chociaż myślę, że mojej córki już do takiej książki nie namówię.

    OdpowiedzUsuń
  12. Już same piękne ilustracje mnie zachwycają, uwielbiam sięgam po tak dopieszczone książki, choć teoretycznie dawno z nich wyrosłam, to i tak z przyjemnością do nich zaglądam, nawet przy okazji kupna na prezent. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz