Święto niedźwiedzia polarnego. "Baltazar Wielki" (Kocur Bury)

Długo zastanawiałam się nad tym, jaka książka powinna się tu pojawić w Światowym Dniu Niedźwiedzia Polarnego. Myślałam, myślałam i w końcu w oko wpadła mi ta!


Nie jest to książka prezentująca życie niedźwiedzi polarnych. O takiej pisałam rok temu (KLIK). Tym razem wybrałam piękną opowieść o bardzo wyjątkowym niedźwiedziu polarnym. Ów niedźwiedź miał na imię Baltazar. Spośród wielu innych przedstawicieli jego gatunku wyróżniał się tym, że grał na skrzypcach. Właśnie ten jego niebywały talent sprawił, że Baltazar występował w cyrku. Czy dawało mu to szczęście? Nie. Na jednej z ilustracji widzimy smutnego niedźwiedzia w bardzo ciasnej klatce. Tak, jego talent nie dawał mu pełni szczęścia. Jednak pewnej nocy wydarzyło się coś niesamowitego, Baltazar został wypuszczony na wolność! Tak rozpoczęła się jego wielka podróż. Niedźwiedź nie wiedział dokąd chce dotrzeć, miał mapę, ale nie miał celu. W czasie swojej wędrówki rozstał się ze starymi przyjaciółmi, poznawał nowe miejsca, znalazł nowych przyjaciół. Miał lepsze i gorsze dni. Szedł z nadzieją i popadał w zwątpienie. Aż pewnego dnia...



Żeby dowiedzieć się, jak zakończyła się podróż niedźwiedzia Baltazara musicie zajrzeć do książki. Zachwyt i ogromne wzruszenie gwarantowane. Bo historia ma naprawdę piękne zakończenie. Bo to nie tylko wymyślona historia o utalentowanym niedźwiedziu. To również opowieść o przyjaźni, rodzinie, o marzeniach, wolności, o cyrkach, które tak bardzo krzywdzą zwierzęta. Nie ma w tej książce wielu słów, a jednak jest tu wszystko co ważne. A do tego, opowieść o Baltazarze stanowi doskonały punkt wyjścia do rozmów z dziećmi. Tych o cyrku i tych o marzeniach. O szczęściu, którego każdy chce doświadczyć i, którego nie można osiągać kosztem innych. Dlatego dziś, trochę nietypowo, przy okazji świętowania Dnia Niedźwiedzia Polarnego, pomyślmy też o innych zwierzętach, ale i ludziach wokół nas, którzy być może, jak Baltazar próbują odnaleźć swoją drogę i swoje miejsce w świecie.




 Baltazar Wielki
Kirsten Sims
tłumaczenie Agata Błoch
Kocur Bury, 2016

 

Komentarze

  1. My mamy jedną książeczkę o misu polarnym i jest urocza, fajnie wiedzieć, że jest więcej takich :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam o takim święcie, a ksiąźeczka wygląda obiecująco!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam Kocura Burego, ale już sobie zapisuję w notatkach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobają mi się ilustracje

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzruszająca opowieść plus piękne ilustracje to to co lubimy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciesze się, że tu trafiłam. książki to mój nałóg, który doprowadza mnie do ruiny finansowej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna tak Książka. Ilustracje w cudownym klimacie. Nie wiedziałam że jest takie święto misia polarnego.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz