W grupie siła! "Emi i Tajny Klub Superdziewczyn" (Wydawnictwo Wilga)
O przygodach Emi usłyszałam już jakiś czas temu. Wszyscy wypowiadali się na temat tych książek bardzo pozytywnie, grono małych fanek zdawało się cały czas rosnąć. Dlaczego młodzi czytelnicy tak bardzo polubili Emi i jej przyjaciół?
Ja najpierw jej pozazdrościłam. Czego? Oczywiście Tajnego Klubu Superdziewczyn. Też tworzyłam z koleżankami z podwórka i ze szkoły podobne organizacje. Teraz, kiedy nasze drogi dawno już się rozeszły, czytam o takich klubach z rozrzewnieniem i uczuciem zazdrości;) Tutaj oprócz dziewczyn mamy jednego chłopaka - Franka, który zaczął narzekać na to, że jest dyskryminowany. Nie ma to jednak nic wspólnego z jego płcią, ale z tym, że dziewczyny są ze sobą w stałym kontakcie, a on stoi z boku. One mieszkają na jednym osiedlu i chodzą do tej samej szkoły, dlatego mają możliwość spędzać ze sobą więcej czasu niż z nim. To nie do końca okazuje się prawdą, bo Aniela również mieszka na drugim końcu miasta i ona także w niektórych spotkaniach Klubu nie uczestniczy. Franek jednak wie swoje, jest dyskryminowany i już;) Żeby nikt więcej dyskryminowany się nie czuł dzieci wpadają na pomysł posiłkowania się nowymi technologiami. Do tej pory ich działalność opierała się raczej na analogowych metodach. Teraz z pomocą przyjdzie im Instagram, blog i różne aplikacje. To jednak nie będzie ich jedyne zadanie (albo zmartwienie), bo Tajnemu Klubowi Super Dziewczyn i Jednego Chłopaka grozi podział. Powód? Odwieczny dylemat: PIES CZY KOT? Jeśli dodamy do tego jeszcze wielkie marzenie Emi jakim jest pies, dołożymy nadmorską atmosferę (bo to właśnie tam rozgrywa się akcja tego tomu), to możecie być pewni, że od tej książki oderwać będzie się trudno.
Podobnie zresztą, jak od kolejnego tomu przygód tej sympatycznej grupy. Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Wielka Księga Przygód 2 to zbiór zupełnie nowych przygód. Te zmrożą krew w żyłach czytelników, bo okaże się, że istnienie klubu zawiśnie na włosku. Wszystko z powodu nowej uczennicy, która poróżni Emi i Anielę. Wydawało Wam się to niemożliwe? A jednak właśnie do tego doszło. NOWA, czyli Zosia zaprzyjaźniła się z Anielą, która nagle zaczyna się zachowywać inaczej. Lubi rzeczy, których do tej pory nie znosiła. Nie chce robić tych, które do tej pory sprawiały jej radość. A co najgorsze, nie chce już należeć do Tajnego Klubu Superdziewczyn (i Jednego Superchłopaka). Pozostali członkowie klubu są w kropce, z jednej strony nie chcą tracić koleżanki, z drugiej Aniela robi wszystko, żeby ich do siebie zniechęcić. A do tego wszyscy mają jeszcze jeden kłopot, z okazji Święta Patrona w szkole odbędą się zawody. Każda klasa musi wystawić drużyny, które zagrają w koszykówkę, siatkówkę i piłkę nożną. Właśnie ta ostatnia dyscyplina staje się najbardziej kłopotliwa... Emi i jej przyjaciele mają więc o czym myśleć!
To nasze pierwsze spotkanie z tą serią. Czy mamy ochotę na więcej? Tak! Czy nie pogubiłyśmy się w historiach bohaterów? Nie. Świetnie napisane, pełne humoru i zabawnych sytuacji. Jednak to, co spodobało nam się najbardziej, to życiowość tych książek. Dzięki temu bohaterki (i bohaterowie) opowieści stają się bardzo bliscy czytelnikom. I jeszcze te ilustracje... Proste, czarno-białe, a jednocześnie miłe dla oka! Przyznam się, że zdarzało nam się przerywać czytanie, żeby po prostu na nie popatrzeć;) Jeśli też macie na to ochotę, wybierzcie książki o Tajnym Klubie Superdziewczyn:)
Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Psy czy koty?
Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Wielka księga przygód 2
Agnieszka Mieloch
ilustracje Magdalena Babińska
Wilga, 2018
Nam sie bardzo podoba historia o Emi :)
OdpowiedzUsuńMoje przedszkolaki za małe na taką serię. Z opisu wydaje się ciekawe. Co prawda - muszę się zmierzyć z kwestią używania przez dzieci mediów społecznościowych ;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i nasz maluch wejdzie w wiek czytania, ale chyba stawiać będziemy na klasykę. Mam duże obawy, że czytając tą pozycję natrafiłbym na kilka problematycznych wątków, ale może sięmylę.
OdpowiedzUsuńJeszcze musimy podrosnąc do tej pozaycji. Ale uwielbiamy to wydawnictwo :)
OdpowiedzUsuńFajne książeczki dla dziewczynek w wieku szkolnym.
OdpowiedzUsuńWydają się bardzo ciekawe. Kasia H.
OdpowiedzUsuńJako dziewczynka, byłabym zachwycona tą książką :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajna seria dla młodego współczesnego czytelnika, dla którego "dyskryminacja" i "instagram" to normalne i często używane słowa :D. Fajnie, że autorzy nadążają za zmieniającą się rzeczywistością, a jednak równocześnie zachęcają do czytania tradycyjnych książek. :)
OdpowiedzUsuńGdybym była młodsza ... :)
OdpowiedzUsuńPropozycja typowo "dziewczyńska" - ale na szczęście poza moim synkiem jest w rodzinie jeszcze kilka dziewczynek, którym na pewno się spodoba :)
OdpowiedzUsuńEmi to książka dla mojej córki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam drugą część
OdpowiedzUsuń