"Zbuntowane słowa" (Wydawnictwo Literatura)

Pamiętam ten dzień. Miałam wtedy cztery lata i choć wiele szczegółów już się zatarło, zostało mi w pamięci poczucie, że tego dnia działo się coś ważnego. Tak właśnie było. Bo to był 4 czerwca 1989 roku i wybory, które zapoczątkowały wielkie zmiany. Dziś, każda grupa polityczna, ocenia ten dzień i te wybory we własny sposób. My, jako rodzice, staramy się Tosię od tych podziałów odciąć i o wydarzeniach z polskiej historii staramy się opowiadać w sposób jak najbardziej obiektywny.


Dlatego chcąc przybliżyć jej wydarzenia sprzed trzydziestu lat, sięgnęliśmy po książkę Joanny Papuzińskiej Zbuntowane słowa. Została ona wydana przez wydawnictwo Literatura w ramach, bardzo lubianej i często czytanej przez nas, serii "Wojny dorosłych-historie dzieci". Tym razem podróż w czasie nie jest tak odległa, bo ta książka przenosi młodych czytelników w czasy PRL-u. Podobne do opisanych przez autorkę wydarzeń, pamiętają dobrze dziadkowie dzisiejszych przedszkolaków i uczniów. Oni doskonale wiedzą czym był drugi obieg, w którym publikowano zakazane przez literaturę książki. I właśnie on stał się głównym bohaterem tej Zbuntowanych słów




Książki wydane w drugim obiegu trafiają do domu głównego bohatera w przesyłce z Francji. W paczce była kawa, paczka krakersów i kilka pudełek makaronu. Nic emocjonującego dla dziecka. Zwłaszcza, jeśli porównać to z tym, co docierało z Zachodu do jego rówieśników. Okazało się jednak, że w paczce kryje się coś znacznie ważniejszego niż puszki pełne ananasów albo kolorowych długopisów. W paczkach z makaronem ukryte były książki! Te same, których druku zakazały władze, zostały wydane zagranicą. Ich pojawienie się w domu chłopca stało się pretekstem do rodzinnej rozmowy na temat tego, jak kiedyś Polacy radzili sobie z cenzurą. Rodzice i dziadkowie opowiedzieli mu o czasach zaborów i II wojny światowej, a potem mama pokazała mu bardzo dziwną książkę.


Bajka o smoku niewawelskim napisana bez wiedzy i zgody K.M. w zabawny sposób opowiadała o peerelowskiej rzeczywistości. Książka nawiązywała do twórczości Kornela Makuszyńskiego, formą i sposobem narracji przypominała opowieści o Koziołku Matołku. Pojawiają się tam jednak zupełnie inni bohaterowie. Ci, którzy przez 1989 roku byli u władzy i ci, którzy współtworzyli opozycję. Cała ta książeczka została włączona w treść Zbuntowanych słów i stała się jej integralną częścią.





Trzecią częścią książki Joanny Papuzińskiej stanowi posłowie. Warto je przeczytać, bo tam wyjaśniono wszystkie, być może niezrozumiałe dla dzieci, zawiłości historyczne. Bardzo cenię wszystkie posłowia opublikowane w książkach z tej serii i uważam, że stanowią one integralną część tych historii. Także tutaj. Wśród tekstu znalazły się zdjęcia, na których dzieci zobaczą powielacz, pralkę "Franię" (która odegrała niezwykle ważną rolę przy wydawaniu książek w "drugim obiegu). Tak także zobaczyć można plakat, który miał zachęcać ludzi do udziału w głosowaniu 4 czerwca 1989 roku.



Zbuntowane słowa to książka, którą powinno poznać każde dziecko i to nie tylko przy okazji dzisiejszej rocznicy. Dzięki niej poznają (i zrozumieją) wydarzenia z tego czasu, poznają lepiej rzeczywistość z czasów młodości swoich dziadków i wczesnego dzieciństwa swoich rodziców. Będzie to okazja do rozpoczęcia rozmów z najbliższymi, wspólnego spędzenia czasu i lepszego poznania międzypokoleniowego. Znajomość tej historii na pewno przyda się dzieciom do lepszego zrozumienia tego, co dzieje się dzisiaj. Być może rozpali w nich zainteresowanie historią, także tą najnowszą, która ma ogromny wpływ na nasze życie polityczne i społeczne. Dzieci na pewno będą o to pytać, a ta książka pomoże Wam w szukaniu odpowiedzi.



Zbuntowane słowa
Joanna Papuzińska
ilustracje Sylwia Szyrszeń
Wydawnictwo Literatura 2019


Komentarze

  1. super! bardzo lubię takie książki. Zabawne i edukacyjne <3 Ten smok niewawelski mnie przekonał ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale czad! Tak jak pierwszy raz zobaczyłam okładkę przypomniała mi się książka ''Innymi Słowy'' ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno bardzo dużo osób tym wątkiem się zainteresuje.Jestem tego pewny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa i bardzo istotna książka. Dzieci mogą poznać te czasy tylko z opowieści dorosłych oraz literatury - a warto przedstawić wszystko zgodnie ze stanem faktycznym, bo następowały wtedy bardzo znaczące zmiany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chodziłam wtedy do pierwszej klasy i pamiętam ekscytację dorosłych i właśnie to poczucie, że dzieje się coś ważnego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł na przedstawienie naszej historii dzieciom �� mój synek jeszcze za mały na takie książki, ale za jakiś czas może po nią sięgniemy ��

    OdpowiedzUsuń
  7. Doskonale pamiętam ten dzień, z jaką powagą i przekonaniem oddawałam głos, teraz uświadamiam sobie, że dla wielu tamte czasy to już historia...

    OdpowiedzUsuń
  8. Urodziłam się rok później, więc nie mam osobistych doświadczeń, ale dobrze że są takie książki. Dzięki nim możemy w przystępny sposób przybliżyć dzieciom ważne wydarzenia

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawie wydana książka 😺

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi jak ciekawa propozycja dla nieco starszych pociech.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz