"Lukrecja na pierwszym planie" (Znak Emotikon)
Długo bolałam nad tym, że moje dziecko nie podziela mojej wielkiej miłości Mikołajka. Pochodzący z Francji kultowy bohater literatury dziecięcej był (i jest) jedną z moich ulubionych postaci literackich. Tosia do sprawy podchodziła zupełnie inaczej, do Mikołajka podchodziła ze sporą rezerwą i długo nie dawała się nakłonić do przeczytania choćby jednego rozdziału. Nawet film o przygodach sympatycznego chłopca, który obejrzała z zainteresowaniem i chętnie do niego wracała, nie chciała czytać książki. Przełomem okazała się szkoła i konieczność przeczytania Mikołajka jako lektury. Przeczytała i przepadła. Przynosiła z biblioteki kolejne tomy i czytała z wypiekami na twarzy. Niestety, kolekcja książek szybko się skończyła, a chęć czytania pozostała. Wyjściem z sytuacji okazały się przygody Lukrecji.
Kim jest Lukrecja? Wydawca nazywa ją młodszą siostrą Mikołajka. Skąd to porównanie? Książki o przygodach tej bohaterki napisała Anna Goscinny, córka autora Mikołajka, która z Mikołajkiem, Rufusem, Alcestem i Ananiaszem się wychowywała. Teraz, idąc w ślady taty, sama chwyciła za pióro i napisała książkę dla dzieci. Historia Lukrecji jest współczesna, dzisiejsi czytelnicy z łatwością odnajdą w przygodach nastolatki swoje własne doświadczenia. Nie brakuje tu wydarzeń i sytuacji, z którymi dzisiejsze dzieci stykają się niemal każdego dnia. Pojawia się tu rozbita rodzina, nowy mąż mamy, nowe partnerki taty. Jest babcia, która nie chce być za babcię uważana. Są problemy szkolne, są relacje z rówieśnikami, rodzinne radości i zmartwienia. Wszystko jest tak, jak w życiu. I pewnie dlatego tak dobrze się tę książkę czyta. W przygodach Lukrecji można przeglądać się jak w lustrze. Czyż jest na świecie nastolatka, która próbując zwrócić na siebie uwagę chłopaka nie próbowała pokazać mu, że ma takie same zainteresowania? Czy jest uczeń, który nigdy, wbrew obowiązującym zasadom, nie próbował używać w szkole telefonu komórkowego? Czy jest uczeń, który nie denerwował się przed wyjazdem na kilkudniową wycieczkę szkolną? Nie ma! I Lukrecja też niczym się nie różni. Może jedynie tym, że niektóre sprawy przyjmuje z nieco większym dystansem.
Lukrecja na pierwszym planie to trzeci tom przygód sympatycznej nastolatki rodem z Francji. Podobnie jak w przypadku jej starszego brata Mikołajka, książki można czytać niezależnie od siebie. My zaczęłyśmy od tej części i nie czułyśmy się zagubione. Myślę, że Wy również nie będziecie. Lukrecję polubiłyśmy jednak tak bardzo, że na pewno sięgniemy po kolejne. Wydawnictwo zapowiada już czwarty tom, więc lektur na jakiś czas nam nie zabraknie. A z tą bohaterką wiemy, że na pewno nie będziemy się nudzić. I ona, i jej bliscy zadbają o to, żeby nikt się nie nudził. Czytając o Lukrecji nikt też nie będzie się smucił. Nie wierzycie? Przekonajcie się sami! Jeśli lubiliście Mikołajka, to Lukrecję polubicie równie mocno. Gdybyście jednak jakimś cudem Mikołajka jeszcze nie znali, to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście najpierw poznali Lukrecję. Przyjemność płynąca z czytania zawsze będzie tak samo duża!
Lukrecja na pierwszym planie
Anne Goscinny
ilustracje Catel
tłumaczenie Magdalena Talar
Jestem przekonana, że moja córka wciąż chętnie weszłaby w taką przygodę czytelniczą. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej serii. Jestem ciekawa czy mojej córce przypadłyby do gustu jej szalone przygody.
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie zadowolona. Ja już jestem po lekturze i bardzo polecam. Spodobała mi się tak bardzo, że zdecydowałam się poznać poprzednie tomy. 😁
UsuńJestem bardzo ciekawa czy chłopcom też przypadłaby do gustu :) muszę sprawdzić
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej serii, ale wygląda na ciekawą.
OdpowiedzUsuńChyba jestem za stara, bo Mikołajka nawet nie kojarzę....
OdpowiedzUsuńJestem po lekturze i jestem ksiażką oczarowana. Muszę nadrobić zaległości poprzednich tomów.
OdpowiedzUsuń😊
Chłopcy bardzo lubią Mikołajka, musimy koniecznie poznać Lukrecję.
OdpowiedzUsuńMoja córka jeszcze jest za mała na tego typu książeczkę, ale ja bym ją sama chętnie poznała
OdpowiedzUsuńNasza Pierworodna połyka każdą część i już czeka na czwartą. Bardzo podobają nam się zapowiedzi kolejnej części w każdej książce, tzn. opublikowany fragment
OdpowiedzUsuńMyślę, ze moja córka byłaby z takiej lektury zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa nie znam ani Mikołajka ani Lukrecji :)
OdpowiedzUsuń