"Brune" (Wydawnictwo Dwie Siostry)

Czy Wasze dzieci lubią superbohaterów? Na pewno, bo chyba każde dziecko ich lubi. A wielu z nich do lubienia się nie ogranicza i śmiało marzy o tym, że kiedyś samo zostanie superbohaterem. Tylko jak to zrobić? Czy trzeba się czegoś uczyć? Czy jest jakaś szkoła, która superbohaterów kształci? A może zostanie superbohaterem to kwestia przypadku? Może te wyjątkowe umiejętności ujawniają się zupełnie niespodziewanie?


Patrząc na bohatera książki Brune prawidłowa jest właśnie ostania odpowiedź. Rune był zupełnie zwyczajnym chłopcem. Co prawda, jego aktualna sytuacja życiowa nie była łatwa, bo chłopiec razem z rodzicami niedawno zmienił miejsce zamieszkania, a niedługo potem zmarł jego dziadek. Chłopiec wieść o jego śmierci przyjął bez wielkich emocji. Było mu trochę smutno, ale gdyby miał dokładnie określić towarzyszące mu uczucia, to pewnie powiedziałby, że czuje się po prostu dziwnie. Spokojne przeżywanie żałoby zakłócały problemy z rówieśnikami. Runemu dokucza kilku chłopców z sąsiedztwa. On i jego przyjaciel Alte mają z ich powodu niemałe kłopoty. Pewnie, gdyby tylko mieli więcej siły i byli nieco starsi, udałoby im się zemścić albo odegrać. Niestety, to nie było takie łatwe. Aż do pewnej bardzo dziwnej nocy. Wtedy Rune stał się superbohaterem. Od tej pory miał na imię Brune. Miał brązowy kostium, w którym nikt nie mógł go rozpoznać, wiaderko farby i pędzel, dzięki któremu mógł robić psikusy łobuzom. Jednak nie to było tej nocy najdziwniejsze. Rune spotkał swojego dziadka! Czy chłopiec się go nie wystraszył? W końcu dobrze wiedział, że dziadek nie żyje. Nie! Przeciwnie, Rune rozmawiał z dziadkiem, a dziadek bardzo mu pomógł w realizacji planu. Planu, który wywołał ogromne zamieszanie i całkowicie zmienił życie bohaterów tej książki.




Spodobała nam się historia z tej niedużej formatem książeczki. To bardzo mądra opowieść o rodzinie, przyjaźni i przeżywaniu żałoby. O tym ostatnim nie chcemy mówić i myśleć. Boimy się poruszać ten temat, nie chcemy straszyć naszych dzieci, nie chcemy ich zasmucać. Niestety, w życiu każdego z nas przychodzi taki moment, że musimy pożegnać kogoś, kto był nam bliski. Brune pokazuje jak dziecko może przeżywać, kiedy odchodzi ktoś bliski. Nie jest to oczywiście książka do czytania jedynie w czasie żałoby. Bo Brune to historia dla wszystkich miłośników mądrych i życiowych książek. Nie dziwi więc fakt, że wydano ją już w 30 krajach na całym świecie i wyróżniono licznymi nagrodami. To taka książka, którą chce się czytać, polecać i, o której nigdy się nie zapomni. 




Brune
Hakon Ovreas
ilustracje Qyvind Torseter
tłumaczenie Milena Skoczko
Dwie Siostry 2020



Komentarze

  1. Lubię pouczające pozycje dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka poruszyła mnie już samym opisem :) Nie mam swoich dzieci ale mój brat kocha czytać książki i już wiem co mu dam na 10 urodziny :) Uwielbiamy czytać razem książki :)
    Bardzo Ci dziekuję, że zapoznałaś mnie z tak wspaniałą książką jak ta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna książeczka do motywowania dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie książki sobie cenię :) Wygląda mi to na bardzo mądrą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniale, że na rynku wydawniczym są takie wartościowe pozycje, które pomagają dzieciom oswoić się z trudnymi sytuacjami. Dziękuję za polecenie, na pewno będziemy się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo wartościowa propozycja, dziękuje za recenzję- muszę ją poszukać i kupić .warto mieć takie książki w domu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się bardzo cenna lektura! Takie książki warto mieć zawsze w swojej biblioteczce.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz