Nasz patronat: "Biblioteka. Śledztwa Emily Line" + ROZDANIE (Wydawnictwo Dwukropek)

Z czym kojarzy Wam się szkoła z internatem? Większości pewnie z rygorem, rozłąką z rodzicami i niewinnymi psikusami. Niektórzy pomyślą może o rówieśniczych konfliktach. Te skojarzenia to najczęściej nasze wyobrażenia zbudowane na podstawie książek, filmów i seriali. Polacy do szkół z internatem dzieci wysyłają rzadko, bo i takich szkół u nas raczej niewiele. Za to książek w księgarniach opowiadających o życiu w internacie możemy znaleźć całe mnóstwo. Bardzo starych i zupełnie nowych. Opowiadających o internatach sprzed kilkudziesięciu lat i internatach całkowicie współczesnych. Do tego zacnego grona dołączyła kolejna książka. Po jej przeczytaniu wiemy już, że będzie tego grona ozdobą.

 

Szkoła z internatem, do które trafiła Daphne Blakeway nie jest straszna, jest... dziwna. Inna niż wszystkie. Dziewczyna trafiła do niej po tym, jak wyrzucono ją z poprzedniej szkoły. "Wyrzucono" nie jest może najlepszym określeniem, bo Daphne po prostu zasugerowano zmianę placówki edukacyjnej. Według dyrektorki wyjątkowe "zdolności i pasje" nastolatki miały mieć większą szansę realizacji w "alternatywnym środowisku szkolnym". I taką właśnie szkołą ma być "Szkoła Świętej Rity dla Energicznych Dziewcząt". Nazwa kusi i zwiastuje... No, właśnie co? Przygodę czy kłopoty? Zacznie się od przygód. Pierwsza spotka Daphne już na dworcu.  Bagażowy wręczy jej książkę. Teoretycznie można uznać to za w miarę normalną sytuację. Mężczyzna zobaczył podróżującą samotnie nastolatkę, polubił ją i chciał jej umilić podróż. To jednak nie było tak. Bagażowy jedynie przekazał Daphne książkę, którą dostał od nieznanej mu kobiety. Kobieta ta nie przekazała jednak książki, żeby umiliła dziewczynie podróż, ale po to, żeby zawiozła ją do biblioteki w swojej nowej szkole. Dziwne, prawda? Dziwne sytuacje będą się mnożyć. Szkarłatna furia, książka, którą Daphne dostała na dworcu będzie budzić wyjątkowe zainteresowanie wśród współtowarzyszy podróży.A potem odegra niemałą rolę w całej historii. Bo w szkole świętej Rity wydarzą się rzeczy dziwne i niebezpieczne. 



 

Więcej nie napiszę, bo Biblioteka. Śledztwa Emily Line, to jak łatwo wywnioskować z tytułu, książka detektywistyczna. Daphne, która w szkole, oprócz nauki, zajmowała się szkolną biblioteką, trafi w sam środek intrygi kryminalnej. Będzie współpracować z zastępczynią szefowej biblioteki, czyli Emily Line oraz Georgiem, który jest jedynym chłopakiem w szkole świętej Rity (która, z założenia, jest szkołą żeńską). Będą musieli obdarzyć się zaufaniem, choć tak naprawdę niewiele o sobie wiedzą i działać, jak najlepsi detektywi.




Mam ogromną słabość do książek wydawanych przez Dwukropek. To wydawnictwo ma niesamowite szczęście do wybierania doskonałych powieści dla młodych czytelników. Biblioteka. Śledztwa Emily Line tylko mnie w tym utwierdziły. Po raz kolejny z wielką przyjemnością śledziłam losy bohaterów. Interesujących i intrygujących. Ich przygody absolutnie mnie zachwyciły. W książce nie brakowało humoru, zaskakujących zwrotów akcji i ciekawych wydarzeń. Ciekawe bohaterki (i bohaterowie) to gwarancja tego, że czytelnicy (młodsi i starsi) będą się przy tej książce znakomicie bawić. Aż zazdroszczę tym z Was, którzy lekturę mają jeszcze przed sobą.

A jeśli książka Wam się spodobała, zapraszam na FB, 
gdzie macie szansę otrzymać jedną z trzech książek. 
Rozdanie trwa do niedzieli! 
ZAPRASZAM!


 Biblioteka. Śledztwa Emily Line

Dave Shelton

tłumaczenie Anna Kłosiewicz

Dwukropek 2020

 


Komentarze

  1. Świetna książka dla nieco starszych dzieci. Z opisu wynika,że to naprawdę fascynująca i wciągająca historia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się naprawdę interesującą pozycją dla nieco starszych dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje sie być bardzo ciekawa :) Mój syn lubi takie kryminalne zagadki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaa, uwielbiam, nawet jakby chłopakom się nie podobało, to sama chętnie czytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka wydaje się być baaardzo ciekawą. Moja najstarsza córa uwielbia takie historie więc jej na pewno przypadła by taka pozycja do gustu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mieszkałam w internacie, jednak nie było to dla mnie- zero intymności. Książka wydaje się ciekawa, zwłaszcza dla fanów detektywistycznych zagadek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubimy historie kryminalne :). To bedzie swietna okazja, zeby wytlumaczyc synowi, na czym polegaja szkoly z Internatem (u nas jest ich troche wiecej...) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sympatyczna historia, historia z internatem w tle jest swietnym pomyslem na ksiazke dla mlodziezy, co na pewno udowodnil Harry Potter, a moze raczej podsunal innym autorom pomysl na bardzo bogaty temat. Pozdrawiam serdecznie Beata Redzimska

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz