"Łapa w łapę. Sekretne życie leśnych zwierząt" (Wydawnictwo Znak Emotikon)

Autorka tej książki, choć debiutuje, jako twórczyni literatury dziecięcej, nie jest dla nas osobą zupełnie nieznaną. Ewę Zgrabczyńską znamy jako dyrektorkę, najbliższego nam, czyli poznańskiego, ogrodu zoologicznego. Myślę, że Wy również kojarzycie tę panią z ekranów telewizorów albo artykułów w internecie. To ona walczyła o tygrysy, które próbowano przemycić przez polsko-białoruską granicę jesienią 2019 roku. To ona przyjęła do poznańskiego ogrodu, znalezioną w Bieszczadach, małą niedźwiedzicę, która dziś jest magnesem przyciągającym do Poznania miłośników zwierząt. 

O pracy i pasji Ewy Zgrabczyńskiej wiedziałam już tyle, że byłam pewna, że akcja jej książki toczy będzie się właśnie w zoo. Spodziewałam się opowieści o uratowanych zwierzętach, które dzielą się ze sobą i czytelnikami, często niełatwymi historiami, które finał znalazły w ogrodzie zoologicznym. Myślałam, że książka będzie przestrogą dla czytelników przed zabieraniem z lasu małych saren, które wydają się być opuszczone przez matkę, przed dokarmianiem niedźwiedzi na tatrzańskich szlakach, nieumiejętnym pomaganiu ptakom albo próbom przemytu przez granicę egzotycznych gatunków. Przeczytałam pierwsze dwie strony i już wiedziałam, że nie mam racji. Akcja pierwszych rozdziałów książki rozgrywa się na Syberii. To tam na świat przyszły szczeniaki rasy łajka. Słyszeliście kiedyś o tej rasie? Ja przyznam się, że nie. Dzięki tej książce miałyśmy okazję ją poznać. Pozwolili nam na to jej główni bohaterowie, którzy po przeprowadzce do Europy, dostali imiona Łajma i Nord. Właśnie one postanowiły zgłębić tajemnicę swojego pochodzenia i odnaleźć swoich przodków, czyli wilki. Znaleźć je nie było łatwo, ale na drodze sympatycznych i odważnych szczeniaków stanęły inne gatunki zwierząt. Łajma i Nord spotkali małżeństwo borsuków, odważną wydrę, chętnego do zabawy małego dzika i czekające na narodziny młodych jenoty. Zaprzyjaźniły się także z przedstawicielami innych ras psów, bo w Ciepłym Lesie, który stał się ich nowym domem, psów nie brakowało. Nie brakowało również kota, choć ta znajomość początek miała raczej niełatwy.




 

Lubimy książki o zwierzętach i mamy ich w biblioteczce całkiem sporo. Z każdej dowiadywałyśmy się czegoś nowego. Z tej również. Najpierw poznałyśmy łajki, psy wykorzystywane do polowań, ciągnięcia sań, pilnujące stad. Autorka zdradziła czytelnikom ich liczne sekrety, które czytelnicy będą odkrywać z ogromną przyjemnością. Opowiada nie tylko o łajkach, ale także o zwyczajach innych gatunków, które pojawiły się na kartach tej książki. Czytelnicy poznają ich zwyczaje, sposób życia i cechy, które wyróżniają je na tle innych gatunków. Nie brakuje również informacji o charakterystycznych dla różnych zwierząt cechach, które pozwalają im chronić się przez niebezpieczeństwem, budować schronienia, zdobywać pożywienie albo opiekować się potomstwem. Nie będę Wam zdradzać jakie to cechy, bo większą przyjemność da samodzielne ich odkrywanie w kolejnych rozdziałach książki Łapa w łapę. To naprawdę ciekawa i wartościowa lektura, z interesującą historią i piękną oprawą graficzną, o którą zadbała Katarzyna Urbaniak, jestem pewna, że będziecie się przy niej dobrze bawić.




  
Łapa w łapę. Sekretne życie leśnych zwierząt

Ewa Zgrabczyńska

ilustracje Katarzyna Urbaniak

Znak Emotikon 2021


Komentarze

  1. Nie znam tej pani, ale jej książka wygląda naprawdę atrakcyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się zapowiada ta książka, dla najmłodszych jak znalazł :) Jakie dziecko nie lubi czytać o zwierzętach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. książka na pewno spodobałaby się moim dzieciakom, ostatnio bawiliśmy się w odnajdywanie śladów, ale pragnę zwrócić uwagę na te kosmiczne rękawiczki, są cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki o zwierzętach należą do naszych ulubionych,a ta urzekła mnie pięknymi ilustracjami. Musimy ją mieć u siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Publikacja zapowiada się cudownie i idealnie trafia w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubimy książki o zwierzętach. Czekamy na tę książki, a po Waszej recenzji, jeszcze bardziej jestem nią zainteresowana. Piękne ilustracje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się pasjonująca przygoda, myślę, że mój pierwszak będzie zachwycony.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z nazwiska tej pani nie kojarzę, ale jak tylko wspomniałaś o tygrysach to rozjaśniło mi się w głowie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz