"Mistrzowski rodzic" (Wydawnictwo Sensus)

Nie czytam poradników. Nie lubię. Przejrzałam kilka i żaden z nich nie zainteresował mnie na tyle, żebym przeczytała go od deski do deski. Co przeszkadzało mi w nich najbardziej? Najczęściej to, że były tłumaczeniami, ich autorzy nie byli Polakami, nie mieszkali w Polsce i ich porady nijak się miały do naszej rzeczywistości. Od poradnika oczekuję, żeby pomagał mi w codziennym życiu. Może nie chcę, żeby dał mi gotową receptę, ale dobrze byłoby, gdybym nie musiała wprowadzać zbyt wielu zmian, żeby móc choćby spróbować stosować przedstawione porady w świecie i rzeczywistości, w której żyję.


Do książki Mistrzowski rodzic również podeszłam z rezerwą. Nie wiedziałam czego się spodziewać i bałam się, że trafię na kolejną utopijną opowieść, której nie będę mogła w żaden sposób odnieść do własnego życia i rodzicielstwa. Z drugiej jednak strony jesteśmy w takim momencie historii świata, że każdy poradnik pomagający w byciu rodzicem jest na wagę złota. 


 

Od prawie roku jesteśmy ze sobą niemal całe dnie, tygodnie, miesiące. Ograniczamy spotkania ze znajomymi i rodziną. Tosia nie chodziła do szkoły przez większą część poprzedniego i obecnego roku szkolnego. Świadomie zrezygnowaliśmy z większości zajęć pozalekcyjnych i wybraliśmy jedne, które nie wymagają bliskiego kontaktu z innymi uczestnikami. Musimy więc robić więcej niż normalnie, żeby Tosia miała szansę spożytkować swoją energię oraz rozwijać pasje i zainteresowania. Jagoda Smoleńska, autorka książki Mistrzowski rodzic, udziela wielu porad rodzicom, którzy chcieliby pomóc swoim dzieciom być szczęśliwymi i spełnionymi ludźmi. Jak je tego nauczyć? Jak im w tym pomóc? Najlepiej własnym przykładem. Żeby to jednak zrobić, trzeba się najpierw zastanowić nad własnym podejściem do życia. Na przykład zadać sobie pytanie dotyczące sportu. Skoro chcemy rozbudzić w naszych pociechach pasję do sportu, to czy sami traktujemy go jako przyjemność, czy raczej jak przyszły obowiązek? To samo dotyczy każdej innej dziedziny życia, malarstwa, gry na instrumencie, pisania książek i gotowania obiadów. Jeśli robienie czegoś sprawia nam przyjemność, to dużo chętniej to robimy. W takiej sytuacji łatwiej mówić o pasji, rozwijać swój talent, oddawać się tej aktywności.



 Ta książka opowiada jednak nie tylko o pasjach i zainteresowaniach. To książka, która pokazuje, jak można pomóc dzieciom w codziennym życiu. Autorka dzieli się z rodzicami radami na temat walki ze stresem, nauki koncentracji, godzenia się z porażką (i wyciągania z niej wniosków) i cieszenia się z sukcesów. Tych i wielu innych rzeczy musimy nauczyć nasze dzieci. Obecnie wcale nie jest to takie proste i oczywiste, bo żyjąc w dużej izolacji, wielu rzeczy nie mają okazji doświadczyć. Jagoda Smoleńska zebrała je wszystkie w jednej książce i pokazała, jak wspierać i rozwijać dzieci, ich talenty i aktywność.



Na pewno nie stanę się wierną fanką poradników. Mimo to tę książkę przeczytałam z przyjemnością. Autorka prezentuje bardzo ciekawe spojrzenie na rozwijanie i wspieranie dziecięcych talentów i umiejętności. W książce nie brakuje nie tylko przykładów z życia wziętych, ale również ćwiczeń i zadań, które można wykonywać razem z dziećmi. Moim zdaniem warto ją przeczytać choćby po to, żeby zwiększyć swoją świadomość i dostrzec rzeczy, których normalnie możemy nie zauważać. Czy rady autorki trzeba wprowadzać w życie? Oczywiście, że nie, ale każdy znajdzie w tej książce na pewno kilka takich, które będzie chciał wypróbować we własnej rodzinie.


  

Mistrzowski rodzic. Aktywni rodzice aktywnych dzieci

Jagoda Smoleńska

SENSUS 2021


Komentarze

  1. Uważam, że każdą teorię psychologiczną co do wychowywania dziecka należy nagiąć do danego przypadku. A najważniejsze w tym wszystkim jest intuicja rodzica. Poradniki? Książki? Jak najbardziej należy czytać, dzięki temu mamy wiedzę z której możemy znaleźć własną ścieżkę w rodzicielstwie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie lubię przedruków poradników, które nie wpisują się w nasze realia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żyjemy w trudnych czasach, gdzie mierzymy się z róznymi wyzwaniami. Myślę, że mimo niechęci do poradników, warto zajrzeć chociaż na blog autor i poczytać o radach dla rodziców. Tak bym zrobiła gdybym byłarodzicem i nie chciała przeczytać poradnika, bo mam rezerwę jak sama wspomniałaś. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie cierpię poradników w zasadzie w żadnej tematyce. Nie trafiają do mnie w ogóle, ale ten może być interesujący. Polecę go pewnej osobie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko sięgam po jakies poradniki- moze dlatego, że trzeba si eprzekopac przez tonę liter zeby znalezc kilka zdan, ktore pasuja do naszej sytuacji. Jezeli juz poradniki to podcasty- szybciej mozna przewinac :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również sceptycznie podchodzę do większości poradników, które absolutnie nic nie wnoszą do mojego życia ponieważ jest tam tylko teoria. Piszesz, że "autorka dzieli się z rodzicami radami na temat walki ze stresem, nauki koncentracji, godzenia się z porażką (i wyciągania z niej wniosków" i Twoje słowa mnie przekonały do tego by po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z poradnikami mam tak, że w zasadzie każdy niby wiadomo, że tak trzeba tak nie inaczej robić, a jednak... Coś ciekawego znajdę w większości 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za poradnikami, z podobnych względów co Ty. Jednak jak już jakiś wpadnie w moje ręcę, staram się z niego wyciągnąć, jak najwięcej dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie nie przepadam za takimi książkami, ale wygląda na to, że w tej kryje się wiele racji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz