"Zamek" (Wydawnictwo Zakamarki)

Czytałam tę książkę i uśmiechałam się pod nosem. Podobna sytuacja spotkała każdego z nas. Zawsze trawa jest bardziej zielona po drugiej stronie płotu. Inni mają lepszy samochód, ładniejsze ubrania, większe domy i piękniejsze zabawki. Uwielbiamy się porównywać i deprecjonować to, co mamy sami. Przenosimy te zachowania na nasze dzieci, które słyszą, że ktoś ma coś lepszego od nas. A potem dziwimy się, że przestają cieszyć się rzeczami, które mają i ciągle chcą więcej.

 

Bohater książki Emmy Adbage ma zamek. Nie taki, w jakim mieszkali kiedyś królowie i rycerze, ale zamek do zabawy. Zielony, ładny. Do tej pory bardzo go lubił. Przestał, kiedy zobaczył zamek, który mama kupiła dla Freja. Frej jest kolegą głównego bohatera, który właśnie obchodzi urodziny. Chłopiec został zaproszony na przyjęcie, przygotował laurkę dla kolegi, założył elegancką koszulę i muszkę. Wszystko szło zgodnie z planem do chwili, kiedy zobaczył prezent dla Freja. Wtedy wszystko się zmieniło. Chłopiec uznał, że nowy zamek jest ładniejszy i, że sam wolałby taki mieć. Ten, który ma już mu się znudził, dlatego wolałby dać koledze swój stary czerwony zamek, a sobie zostawić zielony. Na to, oczywiście, nie zgadza się mama. Kobieta nie ulega prośbom syna, oznajmia mu, że nie mogą zamienić zamków i muszą szybko wychodzić. Nic dziwnego, że chłopiec niezbyt dobrze bawi się na przyjęciu. Wkrótce okazuje się, że sam jubilat również nie jest do końca zadowolony.




Los bywa przewrotny. Ta książka w mądry i zabawny sposób to udowadnia. Jej lektura może nam, a przede wszystkim naszym dzieciom uświadomić, jak wiele zależy od naszego spojrzenia na świat i podejścia do spraw, które nas dotyczą. To książka o wiecznym, dziecięcym nienasyceniu, które znają chyba wszyscy rodzice. Zawsze coś, czego nie mają jest lepsze, ciekawsze i pożądane. Denerwujemy się tym, ale tak naprawdę niespecjalnie mamy na to wpływ, bo w wieku naszych dzieci byliśmy dokładnie tacy sami. Czy to oznacza, że nie powinniśmy nic robić? Decyzja należy do każdego rodzica. Warto jednak chwytać się różnych możliwości. Zamek jest jedną z nich. Książka prowokuje do rozmowy na temat naszych zachcianek, marzeń i niespełnionych pragnień. Jak zwykle w przypadku książek rodem ze Skandynawii robi to w prosty, zrozumiały, ale i ciekawy dla dzieci sposób. Czasem w tle, czasem na pierwszym planie zobaczycie ilustracje bardzo proste, przez niektórych być może nazywane brzydkimi. Mi od razu przychodzą na myśl rysunki tworzone przez dzieci albo tych mniej uzdolnionych rodziców, do których grona się zaliczam. Ja takie ilustracje uwielbiam, bo potrafię je sama odtworzyć! Lubię i cenię też historie, które ilustrują. Za co? Przede wszystkim za to, że niczego nie lukrują i pokazują życie dokładnie takim, jakie ono jest. Przeczytajcie koniecznie choć jedną i sprawdźcie, czy i Wy możecie się w niej przejrzeć jak w lustrze.




 Zamek

Emma Adbage

tłumaczenie Katarzyna Skalska

ZAKAMARKI 2021


Komentarze

  1. Podoba mi się, że obecnie jest tak wiele edukacyjnych pozycji dla dzieci :D Sama chętnie bym poczytała, gdyż niekiedy takie "dziecięce" spojrzenie na świat i wyjaśnianie dzieciom wielu tematów w sposób edukacyjny bywa terapeutyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydawnictwo Zakamarki po raz kolejny wydaje mądrą książkę, która może pomóc w wychowaniu dzieci

    OdpowiedzUsuń
  3. pokochałam te ilustracje :) sama tematyka również zachęca

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię książki tego wydawnictwa, często w bibliotece szukam ich pozycji. Ta bardzo ważne sprawy porusza widzę. Monika Flok

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam zbyt wielu książek tego wydawnictwa. Natomiast niejednokrotnie zauważyłam, ze wydaje wiele wartościowych tytułów. Tę książkę chętnie poznam i przeczytam moim dzieciom.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarówno treść jak i ilustracje nam się podobają

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz