"Jak nauczyć dzieci dobrych manier" (Wydawnictwo Literackie)

Dobrych manier uczyli mnie rodzice. W połowie słowem, w połowie własnym przykładem. To od nich dowiedziałam się, że powinnam mówić dzień dobry osobom, które znam i, które spotykam na ulicy. Od nich dowiedziałam się, że starszym osobom ustępuje się miejsca w tramwaju i, że nie trzyma się nóg na siedzeniu w pociągu. Potem poszłam do przedszkola, szkoły i tam poznawałam kolejne zasady etykiety. Chodziłam do kina, teatru, filharmonii i muzeum, odwiedzałam restauracje i kawiarnie, korzystałam z transportu publicznego. W każdym z tych miejsc obowiązywały jakieś zasady, których starałam się przestrzegać.

Dziś sama mam dziecko i sama muszę nauczyć ją dobrych manier. Po co? Żeby łatwiej jej się żyło, żeby wszędzie czuła się dobrze. Do niedawna robiliśmy to w kinie, teatrze, restauracji. Od ponad roku musimy i to robić zdalnie. Pomocą służą jak zwykle książki. Kiedyś publikacje dotyczące dobrego wychowania adresowane były głównie do dorosłych. Teraz pojawiają się książki dla dzieci. Uczą zachowania przy stole, zachowania w teatrze i dobierania odpowiedniego ubioru. Mamy kilka takich książek, ale żadna nie podchodziła do kwestii dobrego wychowania tak kompleksowo, jak ta. 



Jak nauczyć dzieci dobrych manier to książka autorki Lekcji Madame Chic, która kilka lat temu podbiła serca wielu czytelniczek. Nowość dla dzieci, na pierwszy rzut oka, przypomina podręcznik. I to nie taki cienki, bo cała książka ma ponad 200 stron! Pierwsze strony to wprowadzenie do świata dobrych manier. Dzieci dowiedzą się z nich, czym jest etykieta i po co dobre maniery są nam potrzebne. Potem przychodzi czas na kolejne rozdziały. Każdy poświęcony innej rzeczy. W pierwszym postawiono na komunikację. Autorka tłumaczy, dlaczego trzeba mówić wyraźnie, utrzymywać kontakt wzrokowy z odbiorcą. Z kolejnego dzieci dowiedzą się jakie reguły obowiązują przy stole. Poznają sposoby składania serwetek, zastosowanie konkretnych sztućców i zasady obowiązujące przy nadrywaniu do stołu. Rozdział trzeci dotyczy utrzymywania porządku, kolejny poświęcony jest myśleniu o innych i gotowości do niesienia pomocy, dawania wsparcia. Kolejny element dobrych manier autorka powiązała z dbaniem o higienę. Odważnie? Absolutnie nie! W końcu wychodząc "do ludzi" powinniśmy mieć na sobie czyste ubrania, wypadałoby mieć również uczesane włosy i czyste paznokcie. Ostatni rozdział wiąże się z wcześniejszym, bo jest poświęcony zdrowiu. 


Jak widzicie zakres tematów, które porusza Jennifer L. Scott jest duży. Każdemu obszarowi autorka poświęca wiele uwagi. Kolejne rozdziały to nie tylko teoria, to także propozycje zabaw, inspiracje i dobre rady. Autorka podpowiada, co należy robić w konkretnych sytuacjach, jak powinno się zachowywać. Są przepisy na przekąski, które można podać w czasie domowego przyjęcia i rady, które dodają pewności siebie. W książce znajdziecie rady potrzebne każdego dnia w nauce samodzielności (na przykład różne sposoby składania koszulek czy zasady adresowania kopert), ale traficie tam również na porady, które skłonią do refleksji. Dotyczą one przede wszystkim relacji międzyludzkich oraz zmian, które warto wprowadzić we własnym życiu. 



Jeśli miałabym coś tej książce zarzucić, to tylko jedną rzecz. Być może autorka nie spotkała się z tym problemem, ale w naszym otoczeniu jest on coraz powszechniejszy i potwierdza to coraz więcej naszych znajomych. Chodzi o mówienie "dzień dobry". Bardzo rzadko zdarza się, żeby rówieśnicy Tosi, których spotykamy na ulicy albo ci, którzy przychodzą do nas do domu, wypowiadali jakiekolwiek słowa powitania. Nie słyszałam również, żeby (w czasach, kiedy dzieci chodziły jeszcze do szkoły) wyjątkowo chętnie i często witały się z innymi rodzicami, którzy stali przed szkołą. W naszych czasach taka sytuacja była nie do pomyślenia. Wszyscy mówiliśmy dzień dobry ludziom, których znaliśmy. Nie wiem kogo obarczać winą za obecną sytuację, ale myślę, że ogólnie, jako społeczeństwo, mamy spory problem z dobrymi manierami. Coraz rzadziej przestrzegamy zasady, że z pomieszczenia/tramwaju/sklepu najpierw się wychodzi, a potem się wchodzi. Niechętnie ustępujemy miejsca starszym (bo skoro mają siłę wychodzić z domu, to mogą też postać) i rodzicom z dziećmi (bo skoro mają dzieci, to powinni mieć również samochód). Nie mamy oporów, żeby zaparkować na miejscu dla niepełnosprawnych, zająć samochodem chodnik albo dwa miejsca parkingowe. Tak zachowujemy się my, czyli dorośli. Na to patrzą nasze dzieci i postępują dokładnie tak samo. Dobrze byłoby coś zmienić, prawda? Książka Jak nauczyć dzieci dobrych manier przyda się przy wprowadzaniu tych zmian. To nie jest książka ani dla chłopców, ani dla dziewczynek. To książka dla wszystkich. Dla małych i dużych. Dobra lektura do czytania w rodzinnym gronie. Przemyślenia, przegadania, a potem wprowadzania w życie zmian. Małymi krokami może uda nam się zmienić świat na lepsze!



Jak nauczyć dzieci dobrych manier

Jennifer L. Scott

ilustracje Clare Owen

tłumaczenie Maria Jaszczurowska

Wydawnictwo Literackie 2021 


Komentarze

  1. Ale śliczna książeczka :) Bliska naszemu sercu tematyka

    OdpowiedzUsuń
  2. Książek o dobrych manierach jest całkiem sporo, ale widzę, że ta także jest warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nauka dobrych manier od najmłodszych lat, jestem za! Super lekturka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jakoś nie spotkałam się wcześniej z książką o dobrych manierach - jest to dla mnie nowinka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takich książek to chyba nigdy dość. Dobre maniery zawsze są potrzebne i w cenie. Warto ich uczyć od najmłodszych lat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka już czeka na rodzinne spotkanie, na chwilę, kiedy wszyscy będziemy mogli do niej usiąść, przeglądałam i dostrzegłam, że przyda się małym i dużym. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamówiłam ją. Czekam na przesyłkę. Po Twojej recenzji jeszcze bardziej nie mogę się doczekać. ��

    OdpowiedzUsuń
  8. Książeczka teraz bardzo nam się przyda.

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka książka przydałaby się niektórym dzieciom, ale i rodzicom!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgodzę się z tym "dzień dobry". Od młodzieży jak i dzieci nie usłyszę tego słowa. Tak jakbyśmy byli powietrzem. Lecz niemiły komentarz - zawsze...

    OdpowiedzUsuń
  11. ja najbardziej kładę nacisk na to aby samemu być kulturalnym, dzięki temu dzieciaki uczą się najszybciej :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz