"Świat w piżamie" (Wydawnictwo Dwukropek)

"Noc jest od spania" - to zdanie każdy z nas słyszał wiele razy w czasach dzieciństwa. Teraz pewnie zdarza nam się wypowiedzieć je w kierunku naszych dzieci. Trudno się z tym zdaniem nie zgodzić, bo nocą większość ludzi śpi, odpoczywając po minionym dniu i zbierając siły na kolejny dzień. Są jednak ludzie, którzy nie śpią, dla których noc jest czasem wytężonej pracy. W końcu już Szekspir pisał o tym, że "ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś".


To, że nocą dzieją się rzeczy ciekawe i jedni pracują, żeby inni mogli spać, odkrywa mały Krzyś, bohater książki Świat w piżamie. Chłopca trudno zaciągnąć wieczorem do łóżka. Zamiast zasypiać wolałby zajmować się zupełnie innymi rzeczami. Jego wyobraźnię dodatkowo pobudzają opowieści snute każdego wieczora przez mamę. Także tego dnia, kiedy mama opowiada mu o pracy piekarza. To on każdej nocy przygotowuje ciasto, piecze chleby i bułki, które co rano lądują na naszych stołach. Całej nocy nie przesypiają również ci, którzy zaopatrują sklepy, w których od rana możemy kupić inne produkty na śniadanie (i nie tylko). Nocą pracują jednak nie tylko ci, których praca wiąże się z jedzeniem. Normalne życie toczy się na lotniskach i samolotach, na dworcach i w pociągach. Nie śpią pracownicy ochrony, kierowcy taksówek, ekipy sprzątające budynki. Na spokojny sen nie mogą również liczyć dyżurujący w szpitalach lekarze, pracownicy nocnych aptek i służb mundurowych. Wszyscy oni dbają o to, żeby innym nie stała się krzywda i, żeby nasz sen był spokojny.

 





Nie będę kłamać, że każdego wieczora kładąc się spać myślę o wszystkich ludziach, którzy tej nocy pracują. Myślę o tym rzadko albo nie myślę w ogóle. Tosia w tej kwestii niewiele się ode mnie różni. Zasypiamy, budzimy się rano i ruszamy do naszych obowiązków. Robimy to, kiedy ci, którzy pracowali w nocy, kładą się spać. Dobrze, że trafiłyśmy na tę książkę. Jej lektura uświadamia jak wiele dzieje się, kiedy na niebie świecą gwiazdy, kiedy w oknach większości mieszkań gasną światła. Świat w piżamie uświadamia, jak wielu ludzi troszczy się o spokój innych. Książka Justyny Drobkiewicz to znakomita lektura dla młodych czytelników. Wielu z nich będzie pewnie przecierać oczy ze zdumienia poznając nocne życie miast, miasteczek i wsi. Wszyscy zachwycą się pięknymi ilustracjami autorstwa Anny Simeone. Jej prace znajdziecie na każdej stronie i każda zachwyca tak samo. Jedyny problem, jaki może się pojawić przy jej czytaniu, to wybór najlepszej pory. Bo czy Świat w piżamie można czytać rano? Czy może to książka, którą powinno czytać wieczorem? My po raz pierwszy czytałyśmy ją około południa. Potem po raz drugi wieczorem. I do jakich wniosków doszłyśmy? Wniosek jest jeden. Świat w piżamie można czytać o każdej porze dnia i zawsze czyta się go tak samo dobrze!






Świat w piżamie

Justyna Drobkiewicz

ilustracje Anna Simeone

Dwukropek 2021



https://dwukropek.com.pl/

Komentarze

  1. Książka wygląda super, myślę, że mój młodszy synek by się zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka tematycznie idealna dla mojej siostrzenicy, która uwielbia chodzić w piżamie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze, że książka uświadamia jak wiele osób pracuje w nocy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo cieszy, że powstała książka, dzięki której dziecko ma świadomość, że nie wszyscy mogą w nocy spać.

    OdpowiedzUsuń
  6. To kolejna mega wartościowa książka dla najmłodszych! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Postaram się, aby książka trafiła w nasze ręce, ciekawa tematyka, mało jej w książkach, zatem będzie to coś nowego. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kreska najlepsza, stąd będzie ciekawić najmłodszych:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już sam tytuł może zaciekawić dziecko, a te ilustracje jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super książeczka na dobranoc, która na pewno przypadnie do gustu każdemu malcowi! Ja też codziennie czytam przed snem mojej córce, dzięki czemu zasypia o wiele szybciej. Kupiłam jej także wygodny materac oraz pościel, aby rano wstawała wypoczęta i pełna energii.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz