"Momo" (Wydawnictwo Mamania)
Nie wiem od ilu lat znam tytuł tej książki. Słyszałam o niej setki razy. Nigdy jednak po nią nie sięgnęłam. Nie wiem dlaczego. Może wydawała mi się nieciekawa, może nigdy nie trafiłam na nią na bibliotecznej ani na księgarnianej półce. A może tak naprawdę nigdy wcześniej jej nie widziałam, tylko słyszałam o niej. A może brakowało mi czasu? Czasu, który jest dla tej historii tak bardzo kluczowy.
Wiecie czym jest Kasa Oszczędności Czasu? Nie? A jakie macie skojarzenia słysząc tę nazwę? Pozytywne? Myślicie o zaoszczędzonym czasie, który możecie spędzić dokładnie tak jak chcecie? Albo o wakacjach, kiedy czas płynie inaczej, kiedy na więcej sobie pozwalamy i, kiedy po prostu żyjemy wolniej? A może o czasie wolnym, który spędzacie ze swoimi bliskimi i nie patrzycie na telefon, nie spoglądacie na telewizor? Po prostu jesteście razem i cieszycie się swoją obecnością? Muszę Was zmartwić. W Kasie Oszczędności Czasu nie o to chodzi. Przedstawicielom Kasy Oszczędności Czasu zależy na tym, żeby nikt z nikim się swoim czasem nie dzieł. Przedstawiają absurdalne wyliczenia pokazujące ile czasu ludzie marnują na rzeczach, które nic im nie dają. Pod ich wpływem ludzie przestają spędzać ze sobą czas, przestają ze sobą rozmawiać i pomagać tym, którzy pomocy potrzebują. Wszyscy, z wyjątkiem Momo. Dziwnej dziewczynki, która pewnego dnia pojawiła się w pewnym miasteczku i zamieszkała sama w ruinach starego amfiteatru. Mieszkańcy trochę dziwili się, dlaczego dziewczynka jest sama, ale szybko zaakceptowali ją i polubili. Zaczęli również o nią dbać. Momo była im za to wdzięczna, spędzała z nimi sporo czasu, ale to się zmieniło. Teraz wszyscy muszą zadać sobie pytanie, co jest dla nich najważniejsze, a Momo musi bardzo uważać, bo jej życie jest w niebezpieczeństwie.
Nie chciałam Wam opisywać kolejnych wydarzeń, bo jest to książka tak magiczna, że trzeba do niej podejść w zupełnie inny sposób. Momo to piękna opowieść o ludziach, łączących relacjach i o wielkiej tajemnicy czasu. Lektura otwiera oczy na sprawy ważne w codziennym życiu. To piękna, pełna magii, tajemnic i metafor opowieść. Opowieść, która pokazuje, który kierunek warto obrać, za czym warto podążać i jak warto żyć. To historia dla małych i dużych, dla dzieci i dorosłych. Wszystkich, którzy szukają swojego miejsca na ziemi, którzy chcą odkryć swoją pasję i życiowe powołanie. To doskonały pomysł na prezent dla wszystkich ludzi nam bliskich. Niech i im Momo pokaże, gdzie należy szukać szczęścia.
Momo
Michael Ende
tłumaczenie Ryszard Wojnakowski
Mamania 2021
https://mamania.pl/
Ja również słyszałam o tym tytule wiele razy,ale jeszcze nie miałam okazji po niego sięgnąć. Myślę,że po Twojej recenzji się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest , że jakaś książka długo nie może wpaść w nasze ręce, ale jak już wpadnie to okazuje się perełką.
OdpowiedzUsuńO rany, ta okładka ♥_♥
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy fabuła mnie zachęca. Momo jest trochę creepy. Ciekawe, skąd się wzięła w tym amfiteatrze. Pojęcie czasu jest dla mnie strasznie przytłaczające, a jednocześnie takie abstrakcyjne. Ale co tam, chętnie zobaczyłabym książkę z taką okładką w mojej kolekcji :)
uwielbiam odkrywać u Ciebie takie książki, na pewno sięgnę :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę lekturę w innym wydaniu i jestem nią oczarowana.
OdpowiedzUsuńEnde ma tak specyficzny styl - zastanawiam się, czy i "Momo" jest napisana takim stylem, jak "Niekończąca się historia".
OdpowiedzUsuńLubię tego typu literaturę. W wolnej chwili zapoznam się z propozycją.
OdpowiedzUsuńMichael Ende to już dla mnie zawsze będzie autor Niekończącej sie historii i kojarzył sie z Lihmalem
OdpowiedzUsuń