"Gwizdek, przygody tatrzańskiego świstaka" (Wydawnictwo Literatura)

Podczas naszej letniej wyprawy do Zakopanego nie udało nam się zobaczyć świstaka w jego naturalnym środowisku. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że spotkanie tego uroczego ssaka na szlaku było mało prawdopodobne, ale cień nadziei tlił się w naszych sercach. Niestety, świstaki chętne na spacery w okolicy przemierzanych przez nas szlaków nie były. Zobaczyliśmy je za to (choć alpejskie, a nie tatrzańskie) w Tatrzańskim Parku Edukacyjnym. Niedosyt jednak pozostaje. Próbujemy koić żal czytając książki im poświęcone. Na przykład tę napisaną przez Barbara Gawryluk. To nie było nasze pierwsze spotkanie z Gwizdkiem. Książka była wydawana wcześniej w częściach. Mamy w biblioteczce tę opowiadającą o zimie i nie będę ukrywać, że byłyśmy ciekawe, co Gwizdek robił w innych porach roku. 

 

Akcja książki Gwizdek, przygody tatrzańskiego świstaka rozpoczyna się jesienią. W tym czasie cały klan świstaków szykuje się do snu. Dorośli przygotowują norę, gromadzą wodę, która przyda się w czasie zimy i dbają o to, żeby wszyscy zjedli odpowiednio dużo. Dzieci ten czas wykorzystują na zabawę i jeszcze nie chcą myśleć o spaniu. Szczególnie ciekawy świata Gwizdek, który ma ochotę na spacery po górskich ścieżkach, a nie na leżenie w norze. Zanim położy się spać chce jeszcze odwiedzić swoich znajomych, trochę się z nimi pobawić i porozmawiać. Spotka się z wiewiórką, psem pasterskim i niedźwiedziem. Zobaczy również orła i... bardzo się zdenerwuje. Dlatego, co sił w łapkach pobiegnie do nory, żeby schronić się w bezpiecznym miejscu, pod czujnym okiem mamy. Nie nauczy go to jednak ostrożności, bo w kolejnych porach roku ciekawość również będzie brała górę. Ku rozpaczy rodziców, ale i ku uciesze czytelników.




 

Barbara Gawryluk przyzwyczaiła nas do tego, że swoimi książkami nie tylko bawi, ale również edukuje małych czytelników. Tu jest tak samo. Przygody Gwizdka są interesujące i zabawne, ale bywają również przerażające. Młody świstak jak każde dziecko lubi eksperymentować i poznawać świat na własną rękę (choć tu powinnam chyba napisać łapkę). Z tego powodu często wpada w tarapaty i robi rzeczy, które wystawiają na próbę cierpliwość jego rodziców. Dzieci na pewno odnajdą w postaci Gwizdka siebie. Może nawet na jego przykładzie nauczą się, że nie zawsze trzeba robić wszystko na przekór rodzicom. Na pewno zaś dowiedzą się wiele o życiu tatrzańskich zwierząt. Na kartach tej książki oprócz świstaków spotkacie kozice, niedźwiedzie, sowy, owce, wiewiórki i wiele innych zwierząt. Każde żyje w nieco inny sposób i każde warte jest poznania. Barbara Gawryluk nadała im indywidualne cechy charakteru. Narysowała ich Małgorzata Flis, jej delikatne rysunki doskonale wpasowały się w klimat całej opowieści. Opowieści, przy której dobrze bawić będą się nie tylko miłośnicy tatrzańskich wędrówek.




 

Gwizdek przygody tatrzańskiego świstaka

Barbara Gawryluk

ilustracje Małgorzata Flis

Wydawnictwo Literatura 2021


Komentarze

  1. Lubię twórczość tej autorki, więc będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio moje dzieci bardzo interesują się takimi rzeczami, książka o śladach już ma ślady użytkowania, także chętnie bym sięgnęła, po coś nowego :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka idealna na Mikołaja lub Gwiazdkę dla dzieci które lubią takie fabuły.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz