"To twój dom, Lulu" (Wydawnictwo Wilga)

To już ostatnia ze świąteczno-zimowych recenzji, jakie przygotowałam w tym roku. Ciekawych książek ukazało się wiele i każda warta była przeczytania i zaprezentowania na blogu. Naszą rodzinną tradycją jest ich wspólne czytanie. Lubimy spędzać grudniowe wieczory na czytaniu tych najbardziej wyjątkowych i niezwykłych historii, które stanowią wspaniałe wprowadzenie do przeżywania świąt. Dziś, jakby na przekór temu, mam książkę, którą dzieci z ogromną przyjemnością przeczytają samodzielnie. Zwłaszcza te, które przygodę z czytaniem dopiero zaczynają.

 

Opowieść Lindy Chapman pod tytułem To twój dom, Lulu ma niespełna sto stron. To niedużo, patrząc również na to, że tekst wydrukowany został całkiem sporą czcionką. Czy to wada? Absolutnie nie, dzięki temu mogą tę historię samodzielnie czytać dzieci, które z dłuższymi tekstami mogłyby sobie jeszcze nie poradzić. Zniechęcenie, które przychodzi przy zbyt trudnej albo zbyt długiej lekturze, może wpłynąć na kolejne czytelnicze wybory naszego dziecka albo w ogóle zniechęcić je do czytania. To jest twój dom, Lulu nikogo do czytania nie zniechęci. Przeciwnie, ta książka pokaże, jak wielką przyjemnością może być samodzielne czytanie.


 

Bohaterami książki jest rodzeństwo Gabrysia i Jacek. Mama dzieci prowadzi firmę o pięknej nazwie Psi Raj, hotel dla zwierząt oraz oferuje swoim klientom dzienną opiekę nad ich pupilami. Z kolei jej dzieci specjalizują się w poszukiwaniu domów dla zwierząt, które swój dom, z różnych powodów straciły. W pierwszym rozdziale właśnie spotykają kolejnego czworonoga, który potrzebuje pomocy. To maleńka, przerażona kotka, która albo się zgubiła, albo którą ktoś wyrzucił. Gabrysia i Jacek muszą się tego dowiedzieć. Na szczęście szybko orientują się, że zwierzątko ma identyfikator. Na nim zapisano nazwisko właścicielki. Okazuje się nią przyjaciółka mamy dzieci. Gabrysia i Jacek odwiedzają ją i pytają, dlaczego kot błąkał się po okolicy. Pani Zuzanna wyjaśnia całą sprawę i dochodzi do wniosku, że z pewnych powodów (dokładnie dwóch czworonożnych i futrzastych powodów) musi znaleźć kotce nowy dom. Z pomocą przychodzą Gabrysia i Julek. Rodzeństwo znalazło już dom kilku czworonogom, więc mają nadzieję, że i w tym przypadku sobie poradzą.


 

Jak będą przebiegać poszukiwania domu nie zdradzę. Tę piękną historię trzeba poznać samemu. Emocji nie zabraknie, a przy okazji autorka przemyca sporą dawkę wiedzy na temat zwierząt. Także tej dotyczącej ich adopcji lub zakupu. Linda Chapman uczy czytelników, że zwierzę nie jest rzeczą, zabawką, którą można odłożyć na półkę, kiedy nam się znudzi albo nie mamy czasu się nią zajmować. To bardzo ważna lekcja, zwłaszcza w obliczu zbliżających się świąt i powtarzanych w wielu rodzinach próśb o zakup zwierzątka. Przykład Lulu pokazuje, że przygarnąć czworonoga jest łatwo i często mamy bardzo dobre intencje. Może się jednak zdarzyć, że nie będziemy mogli sprostać opiece nad nim. Tak było w tym przypadku. Jednak To twój dom, Lulu to nie tylko książka, która edukuje, to przede wszystkim ciekawa opowieść dla starszych przedszkolaków i dzieci w wieku szkolnym. Każde znajdzie w niej coś dla siebie i przeczyta ją z przyjemnością. Szczególnie w tym wyjątkowym przedświątecznym i świątecznym czasie.



 

To twój dom, Lulu

Linda Chapman

ilustracje Sophy Willams

tłumaczenie Ewa Kleszcz

Wydawnictwo Wilga 2021


Komentarze

  1. Z moją córką uwielbiamy książki z tego wydawnictwa, szczególnie serie o Moshi Monster. Na pewno będzie to nasza lektura na ten świąteczny czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tego typu książki, więc na pewno się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. osobiście jakoś nie mogę się przekonać do tej serii, ale coś czuję, że moja starsza byłaby zachwycona

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz