"Żegnaj, Niedźwiadku" (Wydawnictwo Wilga)

Książki tłumaczone przez Michała Rusinka umieszczamy w naszej biblioteczce bez wahania. Jego nazwisko jest gwarancją tego, że czeka nas wyjątkowa podróż literacka. Miałam pewność, że z tą książką będzie tak samo, choć jednocześnie zdawałam sobie sprawę, że będzie to dla nas bardzo trudna lektura.

 

Jane Chapman zabiera czytelników do lasu. To tam żyją główni bohaterowie jej książki. Poznajemy ich w bardzo trudnym dla nich momencie. Niedawno odszedł ich przyjaciel niedźwiadek. Dzień, w którym go zabrakło był najsmutniejszym dniem dla wszystkich mieszkańców lasu. Potem wcale nie było lepiej. Brakowało im niedźwiadka, przeszkadzała panująca w lesie cisza, brakowało jego wesołego pogwizdywania, brakowało dźwięku przybijanych przez niego każdego dnia gwoździ. Zwierzęta czuły się bardzo źle, czas mijał, a im wcale nie było lepiej. Tęsknota nie malała, łzy nie przestawały płynąć. Było im bardzo źle. Mijały dni, tygodnie, miesiące. Przyszła kolejna wiosna, a razem z nią pewien pomysł. Bóbr i krecik po raz pierwszy odważyli się wejść do domu niedźwiadka. Czekała tam na nich wielka niespodzianka. Niedźwiadek pracował nad nią przed swoim odejściem. Nie zdążył jej dokończyć. Jego przyjaciele postanawiają zrobić to sami. Czy to im pomoże? 




W książce Żegnaj, Niedźwiadku przeglądałyśmy się jak w lustrze. Dwa miesiące temu, niespodziewanie opuściła nas nasza świnka morska. Upływający czas trochę łagodzi ból i zmniejsza tęsknotę, ale do pełnej równowagi nie udało się nam jeszcze wrócić. Tosia bardzo tęskni i każdego dnia chce rozmawiać na ten temat. Ta książka dała nam kolejną okazję do takich rozmów. Trudnych, emocjonujących, ale bardzo nam wszystkim potrzebnych. Ta piękna opowieść pomaga dzieciom oswoić się z bólem towarzyszącym odchodzeniu bliskich i przyjaciół. To nie jest łatwe i nikt nie chce tego doświadczać. Pożegnanie z osobami, które były dla nas bliskie boli. Pożegnanie z ukochanym czworonogiem dotyka każdego. Ten ból na pewno kiedyś minie (albo przynajmniej się zmniejszy). Przykład bobra i krecika udowadnia, że na wszystko potrzeba czasu. Jane Chapman uświadamia małym czytelnikom także jedną bardzo ważną rzecz, że ci, którzy odchodzą na pewno nie chcą, żebyśmy byli nieszczęśliwi i smutni. Robi to w piękny, poetycki sposób, dopełniając całość wyjątkowymi ilustracjami. Trudno oderwać od nich wzrok. Wzruszają jak treść, którą ilustrują. Przeczytajcie tę książkę koniecznie, jest tego warta!



 

Żegnaj, Niedźwiadku!

Jane Chapman

tłumaczenie Michał Rusinek

Wydawnictwo Wilga 2022

 


https://www.gwfoksal.pl/

Komentarze

  1. Książka niewątpliwie wywołuje wielkie emocje u dzieci i dorosłych.

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety moja starsza bardzo przeżywa takie historie, więc raczej nie sięgamy po nie, chociaż książka bardzo piękna i poruszająca

    OdpowiedzUsuń
  3. To musi być wzruszająca historia, już widać po ilustracjach. Jeśli chodzi o smutek po stracie zwierzątka, to najlepszym sposobem na złagodzenie smutku, oraz na odejście myślami od żałoby jest kupno innego zwierzaczka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa jestem tej książki, coś czuję, że mocno będę ją przeżywam z moją młodą czytelniczką. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina Kwiatkowska19 marca 2022 10:09

    Sprawdzę czy jest dostępna w bibliotece, na pewno znajdzie swoich odbiorców.

    OdpowiedzUsuń
  6. To wydawnictwo ma naprawdę świetne i pieknie wydane książki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz