"Moc Amelki" (Wydawnictwo Literatura)

Zazwyczaj książki z serii "Wojny dorosłych - historie dzieci" czytamy razem. Wtedy najłatwiej wyjaśniać interesujące Tosię kwestie i sprawy, które nie do końca są dla niej zrozumiałe. Z książką Moc Amelki było inaczej. Każda z nas przeczytała ją po cichu, choć siedziałyśmy w jednym pokoju. Tę książkę bardzo trudno czyta się głośno, bo łzy same cisną się do oczu na myśl o historii, którą opowiada.

Główną bohaterkę książki Barbary Gawryluk znają chyba wszyscy. To mała Amelka, dziewczynka, która w pierwszych dniach wojny w Ukrainie śpiewała w schronie piosenkę Mam tę moc. Film nagrany przez jedną z kobiet, która ukrywała się w tym samym miejscu, błyskawicznie dotarł do ludzi na całym świecie i stał się symbolem tragedii jaka spotkała Ukraińców. Także (a może przede wszystkim) dzieci, które jak Amelka wcześniej chodziły do szkoły, nawiązywała pierwsze przyjaźnie, lubiła się bawić i chciała rozwijać swoje pasje. Wojna to wszystko zmieniła. Dziewczynka przestała chodzić do szkoły, musiała opuścić swoje mieszkanie, w końcu także kraj, w którym się urodziła. Do Polski przyjechała razem ze starszym bratem i babcią. Rodzice zostali, żeby bronić kraju. Amelka i jej bliscy była wśród tych, którzy na przełomie lutego i marca przekroczyli granicę w Przemyślu. Nie musiała czekać na mieszkanie, bo takie przygotowali dla niej znajomi mamy. Polska okazała się dla niej gościnnym krajem i miejscem, w którym miało się spełnić jedno z jej największych marzeń. Zaśpiewała na prawdziwym koncercie, na wielkiej scenie. W trakcie koncertu charytatywnego zaśpiewała hymn Ukrainy. Dziś jest dla nas wszystkich symbolem dzieci, którym wojna odebrała to, co najważniejsze - dzieciństwo, bliskich i poczucie bezpieczeństwa.



 

Książki z serii "Wojny dorosłych - historie dzieci" zawsze budzą we mnie duże emocje. Moc Amelki szczególnie, bo dotyczy spraw, które widzimy na własne oczy i ludzi, których spotykamy na ulicy. Właśnie dlatego jej czytanie wywołuje tyle emocji. Zarówno w dzieciach, jak i w dorosłych. Myślę, że każdy z nas wyobrażał sobie, co stałoby się, gdyby wojna wybuchła u nas. Czy emocje, które towarzyszą czytaniu tej książki to wystarczający powód, żeby po nią nie sięgnąć? Oczywiście, że nie. To właśnie kolejny powód, dla którego trzeba ją przeczytać. Moc Amelki wzruszy każdego. Przypomni emocje, które towarzyszyły nam na przełomie zimy i wiosny tego roku. Emocje, które już trochę osłabły, ale trzeba pamiętać, że wojna trwa nadal. I cały czas cierpią w niej dzieci i dorośli. Moc Amelki to swoisty hołd złożony im wszystkim. Książka ważna, potrzebna i bardzo piękna. Barbara Gawryluk wspaniale opisała historię głównej bohaterki i jej rodaków. Ola Krzanowska dołączyła do tej opowieści piękne, przejmujące ilustracje. Musicie przeczytać tę książkę!



 

Moc Amelki

Barbara Gawryluk

ilustracje Ola Krzanowska

Wydawnictwo Literatura 2022


 https://www.wydawnictwoliteratura.pl/

Komentarze

  1. ,sliczna książeczka ucieszy dziecko

    OdpowiedzUsuń
  2. Do teraz mam przed oczami to nagranie ze schronu. A 10 dni przed wybuchem wojny, byłam w Kijowie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książeczka na pewno zaciekawi grono najmłodszych i ich rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam kilka książek autorki i na tę też mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz